Trudna sytuacja w przetwórstwie mlecznym
Jak wygląda sytuacja gospodarzy, którzy zajmują się przetwórstwem mlecznym? Jak na ich biznes wpływa wciąż niska cena mleka?
Hodowcy bydła związani z przetwórstwem mlecznym narzekają na coraz trudniejszą sytuację, w jakiej się znaleźli. Ceny mleka wciąż są niskie, a za przekroczenie o 6% kwoty mlecznej w ubiegłym roku rolnicy zapłacą kary.
– Ostatnio przez 2 miesiące niby się stabilizowała, ale ostatnio znowu była obniżka. Niby to ma być ostatnia obniżka – mówi Hubert Murlowski, hodowca z Raszowej (woj. opolskie).
– Cena wyprodukowania mleka jest jednak na stałym poziomie, a cena za mleko, wiadomo, no jest niska – dodaje Łukasz Majowski, hodowca z Kolonii Biskupskiej (woj. opolskie).
Od 1 kwietnia, po 11 latach funkcjonowania, urzędnicy unijni znieśli kwoty mleczne, ale wcześniej wielu hodowców bydła ograniczało produkcję, aby nie przekroczyć dopuszczalnych limitów.
– Ja ostatniego roku też musiałem ograniczyć tę produkcję, no bo nie miałem tej kwoty i wtedy nie chciałem płacić kar, no i ograniczyłem. Teraz produkuję już 20% mleka więcej – dodaje Hubert Murlowski.
– Na razie produkcja mleka wzrasta z wiadomych powodów – nadmienia z kolei Łukasz Majowski.
Sytuacja na rynku mleka niepokoi też okręgowe spółdzielnie mleczarskie, które są blisko związane z hodowcami. A mleka przybywa.
– W naszej mleczarni mamy dynamikę wzrostową i od zeszłego roku, np. w miesiącu czerwcu, skupiliśmy od naszych dostawców ok. 80 tys. l mleka więcej niż w roku ubiegłym – podaje Tadeusz Licznar, kierownik skupu OSM Prudnik.
– Lipiec, sierpień jest bardziej takie uspokojenie rynku, ale w porównaniu do zeszłego roku, jest to dość duża sprzedaż, dość duża produkcja – mówi Izabela Górecka, kierownik produkcji OSM Prudnik.
Aby być bardziej konkurencyjnym na rynku, zakłady mleczarskie modernizują produkcję. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Prudniku zakupiła nowoczesną maszynę pakującą.
– Ta maszyna pozwala nam więcej pakować kubków śmietany w przeciągu 8 godzin. Średnio na tej maszynie pakujemy od 10 do 15 t – opowiada Izabela Górecka.
OSM Prudnik ma niewielu swoich dostawców i, mimo zwiększania produkcji, mleka brakuje.
– Zakupujemy mleko z zewnątrz i nie ukrywam, że to mleko jest w miarę tanie, więc dlatego nasza produkcja i nasze produkty są tańsze w produkcji – mówi Tadeusz Licznar.
Dzięki temu, że mleko przerzutowe jest tanie, Okręgowe Spółdzielnie Mleczarskie mogą płacić swoim dostawcom wyższe ceny. Te jednak są wciąż niskie i wszyscy czekają, aż kryzys minie.