Aktualne ceny pszenicy. Na rynkach zbóż wybuchła panika?
Zerwana umowa zbożowa oraz ostrzał portu w Odessie wywołały panikę na światowych giełdach. W efekcie aktualne ceny pszenicy odnotowały dwucyfrowe wzrosty!
Nerwowo na światowych rynkach zbóż zaczęło się robić już pod koniec zeszłego tygodnia. Albowiem widmo nieprzedłużenia umowy zbożowej wywołało wzrost cen zbóż do 229,25 euro/t na MATIF oraz do 6,27 USD/buszel na giełdzie w Chicago. To jednak nic w porównaniu z gwałtownymi skokami cen pszenicy, jakie nastąpiły w środę po ostrzale portu w Odessie.
Spis treści
Koniec bezpiecznego korytarza zbożowego: aktualne ceny pszenicy mocno w górę
Panikę na rynku zbóż wywołał lawinowy bieg wydarzeń. Przypominamy, najpierw Kreml wypowiedział Czarnomorską Inicjatywę Zbożową, a następnego dnia przeprowadził masowy ostrzał odeskiego portu. Przypieczętowaniem końca bezpiecznego korytarza zbożowego na Morzu Czarnym było wydanie przez Ministerstwo Obrony Rosji ostrzeżenia. Mianowicie od 20 lipca wszystkie statki płynące do ukraińskich portów będą uznawane za potencjalne jednostki wojskowe.
Mimo że uczestnicy rynku nie martwili się nadto o skutki ograniczenia podaży ukraińskiego zboża, to jednak obawiają się sankcji, jakie Zachód może nałożyć na Rosję. Albowiem dodatkowe ograniczenia eksportu rosyjskiego wiążą się z pogłębieniem problemów krajów importujących pszenicę, zwłaszcza tych najbiedniejszych.
Aktualne ceny pszenicy na giełdach w Paryżu i Chicago
Na reakcję światowych giełd nie trzeba było długo czekać. W czwartek sesja na giełdzie paryskiej zamknęła się z ponad 8% wzrostem kontraktów na pszenicę. W efekcie na koniec dnia cena pszenicy z terminem realizacji na wrzesień wyniosła 253,75 euro/t. To wzrost o 19,25 euro/tonę (+8,21%), do najwyższego poziomu od kwietnia.
Jeszcze bardziej skoczyły notowania pszenicy SRW na giełdzie w Chicago. Mianowicie czwartkowa sesja zakończyła się na poziomie 7,28 USD/buszel, czyli cena wzrosła o 0,57 USD/buszel (+8,50%).
Po ile pszenica w Polsce?
Również w Polsce obserwujemy wzrost cen pszenicy, choć mniej gwałtowny. Mianowicie 20 lipca średnio aktualne ceny pszenicy paszowej wzrosły o 50 zł/t (+5,50% na północy Polski i +6,20% na południu). Podrożała też pszenica konsumpcyjna. Jej obecna średnia cena odnotowuje wzrost +5,20%. Tym samym czwartkowe notowania (20.07.2023) osiągnęły następujące ceny:
- 960 zł/t pszenicy paszowej (średnia dla północy Polski);
- 860 zł/t pszenicy paszowej (średnia dla południa Polski);
- 1010 zł/t pszenicy konsumpcyjnej (średnia dla całego kraju).
Natomiast biorąc pod uwagę indywidualne cenniki podmiotów skupujących pszenicę konsumpcyjną, w czwartek średnia cena pszenicy wyniosła 871,41 zł/t. Cena minimalna osiągnęła 770,00 zł/t (Dolny Śląsk), natomiast maksymalna 1130,00 zł/t (Wielkopolska). Pszenica paszowa z kolei kosztowała średnio 796,67 zł/t. W tym przypadku cena minimalna wyniosła 700,00 zł/t (woj. pomorskie, mazowieckie), a maksymalna 890,00 zł/t (woj. wielkopolskie i lubuskie).
Susza też wpływa na aktualne ceny pszenicy
Wzrostowi cen sprzyjają również fale upałów, które mają ponownie nawiedzić kluczowe dla produkcji zbóż regiony w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jak czytamy na portalu Agrarheute, temperatura sięgająca nawet 46°C może uszkodzić bogatą w białko pszenicę jarą, co zresztą miało już miejsce 3 lata temu na kanadyjskich plantacjach.
Co więcej, pogoda wpływa na uprawy również w innych regionach świata. Zagrożenie suszą skutkowało skorygowaniem prognoz zbiorów zbóż w UE do 138 mln ton. Jednak to wciąż wzrost +2,7% r/r. Pogarszają się też oczekiwania odnośnie do zbiorów pszenicy na świecie.
Mianowicie z najnowszego raportu USDA wynika, że światowe zbiory pszenicy w sezonie 2023/2024 wyniosą 796,7 mln ton. To o 3,5 mln ton mniej niż szacowano w czerwcu, ale wciąż są to rekordowe wolumeny (+0,8% r/r). Mimo to czeka nas już kolejny sezon, w którym globalna produkcja pszenicy nie pokryje światowego zapotrzebowania. Albowiem zapasy na koniec sezonu 2023/2024 zmaleją o 1% r/r.
Co ważniejsze jednak przewiduje się, że produkcja pszenicy obniży się u ważnych eksporterów tego zboża. Mianowicie największy spadek zbiorów spodziewany jest w Rosji — do 85 mln ton (-7 mln ton r/r), Ukrainie — do 17,5 mln ton (-4 mln ton r/r) i Australii — do 29 mln ton (-11 mln ton r/r).
Susza może być czynnikiem ograniczającym również zbiory w Polsce — według IUNG jej zasięg w przypadku zbóż w maju i czerwcu był największy od 2018 r., kiedy odnotowano spadek zbiorów o 16% w ujęciu rocznym — informuje Centrum Analiz PKO BP w najnowszym raporcie Agro Nawigator.
Co dalej z cenami pszenicy?
Scenariuszy może być kilka. Z jednej strony, według analityków, aktualne ceny pszenicy mogą spaść równie gwałtownie jak wzrosły. Jest to bowiem kwestia czasu, aż pierwotna panika na rynku minie.
Z drugiej jednak strony z Odessy napływają sygnały o zniszczonych wskutek bombardowania terminalach zbożowych. Uszkodzone zostały również składy zboża w Czarnomorsku oraz infrastruktura ukraińskich i międzynarodowych firm handlowych.
Pomimo drugiej nocy rosyjskich nalotów na ukraiński port Odessa nad Morzem Czarnym, ukraińscy urzędnicy uspokajają rynki, że port nadal działa. Jednak wzrost cen pszenicy sugeruje, że szkody w porcie są większe, niż twierdzą ukraińskie władze — informuje Agrarheute.
Z kolei analitycy PKO BP prognozują, że przeciętna cena skupu pszenicy w drugim półroczu 2023 r. będzie niższa o 41–46% niż w analogicznym okresie ub.r. Jednak jest też kilka czynników, które przemawiają za wzrostem cen. Są to m.in. ryzyko konsekwencji suszy oraz polityczne konsekwencje zamknięcia przez Rosję korytarza zbożowego na Morzu Czarnym.
Źródła: e-WGT, Agrarheute, cenniki firmowe, Agro Nawigator PKO BP
Czytaj też: Pożary zbóż w Wielkopolsce. Ponad 120 hektarów spłonęło
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!
Wzrosty w Polsce oczywiście nie będą adekwatne do tych światowych. Oni sobie a u nas +50 zł na tonie, toż to śmiech na sali.
Kaczka i drugi prezydent Ukrainy Andrzej Duda gadali żeby wpuścić do polski tyle zboża ile się da, „żeby pomóc” bo to przecież „nie wpłynie na polskich rolników”, stało się inaczej, wiadomo że gożej już nie będzie, więc należy podziękować armii federacji rosyjskiej bo przynajmniej dzięki niej cena trochę wzrośnie;-)