Baby beef czy dorosła wołowina: co się opłaca?
Spis treści
Wyprodukowanie mięsa wołowego nie jest problemem. Problemem jest sprzedanie wołowiny. Najczęściej to znalezienie odbiorcy determinuje charakter produkowanej wołowiny.
– To także musimy uwzględnić w naszych rozważaniach przed rozpoczęciem hodowli bydła mięsnego – mówi Zbigniew Kwiatkowski, specjalista ds. bydła Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – To decyduje o powodzeniu całego przedsięwzięcia.
Wielu rolników kusi hodowla bydła mięsnego. W czasach, gdy produkcja trzody chlewnej ma swoje górki i dołki, bydło mięsne ma ceny stabilne.
– To powoduje, że wielu hodowców trzody, także próbuje upychać gdzie się da w swoich gospodarstwach bydło mięsne – mówi specjalista. – Wołowina ma dobrą cenę. Średni koszt kilograma żywca w skupie to ok. 8 zł. A koszty nie są duże.
Najmniejsze koszty są w przypadku najbardziej poszukiwanej wołowiny baby beef, czyli młodych byczków, ważących od 270 do 330 kg.
– Produkcja baby beef jest prawie bezkosztowa, a żywiec osiąga cenę 12 zł/kg – wyjaśnia pan Zbigniew. – Młode byczki rodzą się na wiosnę, żywią się mlekiem matki, a latem także zielonką i jesienią idą na rzeź. Koszty są prawie żadne, a zysk duży. Można też przez 20 miesięcy hodować opasa i ważące kilkaset kilogramów zwierzę sprzedać taniej za kilogram, ale za to z większą masą… Jednak tu dochodzi jeszcze koszt paszy. To, co będziemy produkować, przede wszystkim zależy od tego, na co jest zbyt. Pamiętajmy o tym.
Zobacz też: Żywienie bydła: a może mikrogranulaty?
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!
A krowa mamka żyje powietrzem i nic nie kosztuje . Ten artykuł pisał ***?