Jak przeżyć żniwa? O bezpieczeństwie słów kilka

Trwające intensywne prace polowe to niezwykle gorący okres na polach i na drogach. Panujące od długiego czasu wysokie temperatury ułatwiają szybki zbiór zbóż, ale także mają niezmiernie negatywny wpływ na naszą percepcję i bezpieczeństwo na wsi.

Intensywna praca maszyn to także intensywna praca ludzi. Już starożytni mówili, że pomyłki są ludzką rzeczą, ale niektóre błędy nie powinny się nigdy zdarzyć.

pomoc rodzicom

Dzieci są przyzwyczajone do pracy w gospodarstwie i chcą nam pomagać. Ale to obowiązkiem dorosłych jest zapewnienie im bezpieczeństwa i wyznaczenie odpowiednich do ich wieku obowiązków.

Pomyłki a głupota

Nikt nie odmawia nam możliwości popełniania pomyłek w czasie wykonywania codziennej pracy. Natomiast bezmyślność i głupota to już coś innego i nie ma na nią wytłumaczenia. Żadnego. Nigdy. Żniwa to także okres wakacji. Dzieci na wsi przyzwyczajone są do codziennych obowiązków i nieraz same się garną do pomocy. (Pamiętam, że sam pomagałem rodzicom w pracy na plantacji, choć wcale się do tego nie garnąłem.) Jednak zachowanie szczególnych zasad bezpieczeństwa pracy zwłaszcza w przypadku dzieci powinno być bezwzględnie przestrzegane.

Dzieci ofiarami naszej bezmyślności

Co roku szczególnie w okresie żniw media donoszą o poważnych wypadkach w rolnictwie. Niestety, bardzo często ich ofiarami są dzieci. Krew w żyłach mrożą opisy skrajnej ludzkiej głupoty, która doprowadza do cierpienia wielu rodzin, a którego na pewno dałoby się uniknąć. Co trzeba zrobić, żeby zachować bezpieczeństwo na wsi? Co zrobić, by zminimalizować ryzyko wypadków, którym ulegają dzieci w rolnictwie?

Prawo o ruchu drogowym mówi jasno, że pojazd mechaniczny nie może być prowadzony przez dzieci.

fot. Fotolia

Dzieci na ciągnikach? NIE!

Tak, wiem, że dzieci chcą pomagać. Wychowywane w poczuciu szacunku do pracy w gospodarstwie, chcą się poczuć dorosłymi, być pomocne i potrzebne. Ale to zawsze tylko dzieci.
Pozwalanie nieletnim, a nawet kilkuletnim dzieciom na prowadzenie pojazdów mechanicznych jest olbrzymim błędem.

Niedawny przypadek, gdzie młody chłopiec prowadząc dwustukonny ciągnik po drodze publicznej, doprowadził do wypadku, nie jest jednostkowym zdarzeniem każdego lata. Na szczęście w tym przypadku nic się chłopcu ani nikomu nie stało, ale pomyślmy o traumie, jaka zostanie w nim na lata. To przecież tylko dziecko, które za pozwoleniem dorosłego krewnego prowadziło wielotonowy pojazd po drodze. Pozwoleniem! Naprawdę nie dało się tego zdarzenia uniknąć?

Za aprobatą dorosłych, dzieci prowadzą ciągniki i to nieraz z osprzętem. Nie powinny tego robić nawet pod opieką dorosłych. Prawo o ruchu drogowym mówi jasno, kto i na jakiej podstawie może prowadzić pojazd mechaniczny. Na pewno nie są to dzieci.

praca na wsi po alkoholu

Praca po spożyciu alkoholu nie tylko może doprowadzić do niebezpiecznych wypadków. Trzeba pamiętać, że alkohol może uniemożliwić udzielenie pomocy poszkodowanemu.

Praca na bani głupotą rani

Przerażającym jest fakt, że ogromna ilość wypadków w rolnictwie spowodowana jest przez alkohol. Można tu naprawdę mnożyć przykłady wypadków, które być może nie miałyby miejsca, gdyby poszkodowany w nim był trzeźwy. Bezpieczeństwo na wsi, zwłaszcza w okresie intensywnych prac to bardzo ważna sprawa, a obsługa pojazdów i maszyn mechanicznych w połączeniu z alkoholem nie kończy się dobrze.

Celowo nie podaję tu przykładów wypadków pod wpływem. Znamy je aż nadto dobrze. Takie zdarzenia wpisują się w historię każdej wsi i pół biedy, kiedy kończą się zdemolowaniem płotu sąsiada, czy wężowym wzorem skib na polu po orce.

Trzeba zdać sobie także sprawę, że większości leków ratujących zdrowie i życie nie podaje się osobom mocno nietrzeźwym i szanse wyleczenia oraz powrotu do zdrowia w takich przypadkach mogą być znikome.

Prąd to też poważne zagrożenie

porażenie prądem

W większości gospodarstw rolnych na stałe zagościły już różnego rodzaju agregaty prądotwórcze oraz spawarki. Nie zawsze pamiętamy o ich prawidłowej obsłudze i eksploatacji. Nie sposób pominąć tu wszelkich, czasem wiekowych, samoróbek, których użytkowanie jeży włos na głowie i często prowadzi do poważnych porażeń prądem elektrycznym.

Bezpieczeństwo na wsi zależy od nas samych

Czy naprawdę uniknięcie takich wypadków leży poza naszymi możliwościami? Czy zabezpieczając remontowaną maszynę drewnianymi kołkami, musimy się pod nią kłaść, tak bardzo kusząc los?

siatka ochronna na ciągniku

Znając zagrożenia występujące podczas pracy na wsi, należy zrobić wszystko, by im zapobiec.

fot. agrofoto (zetor12741)

Producenci myślą o nas, a nie za nas

Producenci ciągników i maszyn rolniczych słusznie i trochę na wyrost wyposażają swoje produkty w systemy zabezpieczeń i informacji o zagrożeniach. Ale to od nas samych przecież zależy, czy będziemy się do nich stosować. Nierzadką praktyką jest demontowanie wszelkich osłon pasów klinowych. Pamiętajmy, że nie służą one ozdobie ciągnika, kombajnu czy maszyny, tylko naszemu bezpieczeństwu. Sprawą jasną jest, że paski się zrywają, ale czy naprawdę muszą nas wtedy kaleczyć?

Analogiczną sprawą, choć bardziej niebezpieczną, czego nie muszę tłumaczyć, są wałki odbioru mocy napędzające większość maszyn za ciągnikiem. Proszę się przyjrzeć, jak wygląda nowy prosto ze sklepu, a jak większość pracujących w rolnictwie. W obliczu takich „poprawek” bezpieczeństwo na wsi stoi pod dużym znakiem zapytania.

Osłony pasków klinowych nie służą ozdobie ciągnika, kombajnu czy maszyny, tylko naszemu bezpieczeństwu.

Nawet najlepsze zabezpieczenie nie uchroni przed głupotą

Każdy ma system zabezpieczeń w postaci osłon i ich montaż, np. po smarowaniu krzyżaków, jest obowiązkowy. Nie ma tłumaczenia, że nam się nie chciało lub taka osłona się połamała. Są dostępne w wolnej sprzedaży. Każdy taki nowy wałek ma naklejony system informacji i ostrzeżeń, do których bezdyskusyjnie musimy się stosować. Nie trzeba wybitnej wyobraźni, żeby uświadomić sobie skutki, jakie może wywołać urwany wałek nieposiadający zabezpieczeń ani osłon. I na pewno chcemy tego uniknąć.

Kładąc się w dojrzałym łanie o tej porze roku, łatwo przewidzieć zagrożenia wynikające z drzemki w takim miejscu.

Oczy dookoła głowy

Prace polowe, a w szczególności żniwa, to często praca całymi rodzinami. Poruszający się po polu sprzęt rolniczy stanowi ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa na wsi. Widok z ciągnika czy kombajnu bywa czasem ograniczony. Do tego dochodzi nieludzki upał i zmęczenie. Tor pracy maszyny w polu to niebezpieczny rejon i wszyscy wokół muszą o tym pamiętać.

Pamiętamy z mediów niedawny tragiczny wypadek, któremu uległ śpiący w trawie mężczyzna będący pod wpływem alkoholu. Spotkanie z kosiarką nie mogło się skończyć dla niego dobrze. I naprawdę nie jest to zabawne.

Obsługując maszyny rolnicze, pamiętajmy, że i nas dotyczy zasada ograniczonego zaufania. Miejmy oczy wokół głowy i bądźmy wyczuleni na to, co dookoła nas, tym bardziej że kabiny maszyn są coraz bardziej wyciszone, a sami często pracujemy w ochraniaczach słuchu.

bezpieczeństwo na wsi

Pracujmy z głową

Dajmy przykład bezpieczna pracą

Mechanizacja coraz bardziej nam pomaga w codziennej pracy na roli, ale zachowanie czujności i przestrzeganie przynajmniej podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwie to nasz obowiązek. Pamiętajmy o tym i niech nasze zachowanie daje właściwy przykład wszystkim, ale także przede wszystkim naszym dzieciom.

Wypadkom w rolnictwie na pewno nie sposób zapobiec, ale ogromna większość ich przyczyn zależy od nas samych i powinniśmy o tym pamiętać.

Zawczasu pamiętać.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 5 / 5. Liczba głosów 1

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *