Branża mleczarska w Polsce walczy ze skutkami pandemii
Branża mleczarska w Polsce, podobnie jak pozostałe sektory rolno-spożywcze odczuwa poważne skutki pandemii koronawirusa. Mleczarnie obniżają ceny skupu mleka, a nawet – wstrzymują jego skup! Przez kolejne miesiące, a może i lata będziemy borykali się z problemami, jakie już teraz zauważa nasze rolnictwo i przetwórstwo – ocenia Polska Izba Mleka. Na jakie wsparcie z Brukseli mogą liczyć rolnicy?
Z jakimi problemami boryka się branża mleczarska w Polsce w dobie koronawirusa? Jak poinformowała AgroFakt Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka, począwszy od rolnika producenta mleka widoczna jest wyraźna tendencja zwyżkowa jeśli chodzi o skup surowca. A powoli wkraczamy w okres jeszcze większej produkcji sezonowej. Ponadto coraz więcej jest sygnałów o spadającej cenie surowca oraz o zapowiadanych redukcjach nawet do 15 proc. Taka sytuacja występuje nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych europejskich krajach.
Redukcje cen w skupie są widoczne w wielu krajach i coraz bardziej odczuwalne dla rolników. Kolejny poważny problem, to rosnące ceny pasz. Drastycznie rosną ceny soi, rzepaku i innych niezbędnych do produkcji w gospodarstwie czynników. To, przy europejskiej tendencji spadku cen surowca, może oznaczać duże problemy dla producentów mleka – informuje Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka.
Mleczarnia rezygnuje ze skupu mleka
Branża mleczarska w Polsce boryka się ze skutkami pandemii. Mleczarnie z powodu pandemii odmawiają skupu mleka od hodowców bydła. Taką informację przekazała Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Bieruniu ze Śląska Przedsiębiorstwu Nasiennemu „Księży Las”. Gospodarstwo dowiedziało się, że mleczarnia nie będzie kupowała od niego mleka. Do czasu znalezienia innych odbiorców zobowiązała się płacić 80 groszy za litr mleka. To prawdziwy dramat dla gospodarstwa z Księżego Lasu. Utrzymuje ono bowiem 1,3 tys. sztuk bydła i produkuje dziennie 17 tys. litrów mleka.
Nagły przestój w odbiorze mleka spowodować może katastrofę nie tylko finansową dla spółki. Ale również konsekwencje epidemiologiczne i środowiskowe w związku z brakiem odbiorcy tak dużej ilości mleka – pisał Zbigniew Klimowicz, prezes zarządu przedsiębiorstwa z Księżego Lasu w piśmie skierowanym do Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, PFHBiPM a także do ministra rolnictwa.
Dramat hodowców
Spółka poszukuje podmiotów, które będą od niej kupowały mleko. Sytuacja jest bardzo dramatyczna, jeśli już podmioty spółdzielcze rezygnują z zakupu mleka od swoich dostawców – komentuje sprawę PFHBiPM.
W podobnej sytuacji, co Przedsiębiorstwo Nasienne „Księży Las” znalazł się inny hodowca ze Śląska, Władysław Butor. Rolnik sprzedawał do OSM Bieruń około 16 tys. litrów mleka dziennie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że spółdzielnia odmówiła skupu mleka od kilku największych dostawców. Zrezygnowała w sumie ze 128 tys. litrów mleka dziennie.
Obniżki cen skupu mleka
To nie koniec problemów z jakimi musi borykać się branża mleczarska w Polsce. Kolejna niepokojąca informacja napłynęła z OSM Krośniewice. Mleczarnia poinformowała hodowców, że obniża ceny skupu mleka od 1 marca tego roku czyli już za skupione mleko. Taką informację przekazała im pod koniec marca!
Obniżką cen skupu mleka zaniepokojona jest Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Hodowcy są mocno rozgoryczeni taką sytuacją. Nie mogą zrozumieć w jaki sposób ceny umowne skupu mleka, jakie zawarli ze spółdzielnią mogą podlegać renegocjacjom wstecz.
Producenci mleka oczekują rzetelnej informacji w powyższej sprawie, a nie tylko sloganu „COVID-19” – powiedział Radosław Iwański, rzecznik PFHBiPM. – Jestem zbudowany tym, że hodowcy bydła mlecznego i producenci mleka wchodzący w skład rad nadzorczych poczuwają się do odpowiedzialności wobec innych i zdają sobie sprawę z tego, że oni i pozostali producenci jadą na tym samym wózku – dodał.
Kłopoty branży mleczarskiej. Co zrobić?
Ze skutkami pandemii walczy nie tylko polska branża mleczarska. W dramatycznej sytuacji z powodu koronawirusa znaleźli się producenci mleka z Florydy. Lokalni rolnicy, którzy nie mogli znaleźć zbytu – wylali wyprodukowane mleko na pole! Czy do takiej sytuacji dojdzie również w Polsce? Polska Izba Mleka zapewnia, że robi wszystko, żeby wspierać polskie zakłady i spółdzielnie mleczarskie przed ryzykiem utraty możliwości skupu:
- przygotowała szereg zaleceń dla zakładów i rolników producentów mleka w zakresie zachowań związanych z koronawirusem. Zostały one pozytywnie zaopiniowane przez Główny Inspektorat Sanitarny. Najnowsza wersja jest dostępna na stronie www.izbamleka.pl i może z niej korzystać każdy, bez względu na to czy jest członkiem Izby czy nie.
- Na stronach ipim.pl pojawi się w ciągu najbliższych dni możliwość szybkiej wymiany surowcem i półproduktem. Polska Izba Mleka uruchamia aplikację dającą możliwość zaoferowania na dany dzień/tydzień mleka surowego lub półproduktu. Będzie to dostępne po zalogowaniu się. Po to, by mieć pewność, że przez platformę nie będzie dochodziło do działań spekulacyjnych.
Czeka nas spadek konsumpcji?
Jak będzie radzić sobie branża mleczarska w Polsce za dwa- trzy tygodnie? Czego należy się spodziewać?
Korzystajmy z wiedzy tych krajów, które koronawirusa i jego drastyczne skutki zaczęły odczuwać wcześniej. I znowu sygnały z innych krajów są takie, że widzą poważne spadki konsumpcji. To już także jest odczuwalne u nas – uważa Agnieszka Maliszewska. – Sektor HoReCa w zasadzie nie funkcjonuje, a był to duży odbiorca naszych produktów. Na razie ceny większości produktów są stabilne, ale już widać mocne spadki cen OMP oraz masła. Ta tendencja będzie się bowiem utrzymywała – zaznacza.
Branża mleczarska w Polsce – co dalej?
Z powodu pandemii koronawirusa eksport mleka i produktów mleczarskich staje się coraz trudniejszy. Opłacalność eksportu do Chin spadła. Konsumpcja w Unii Europejskiej, która jest głównym odbiorcą naszych produktów obniżyła się, a poszczególne kraje apelują o patriotyzm konsumencki. Ponad 30 proc. naszej produkcji powinna trafić do krajów spoza UE. Jednak pojawiają się problemy ze spedycją, z cenami frachtów, z kierowcami i w końcu z odbiorcami.
Nie chciałabym bawić się w prorokowanie przyszłości, bo w tej sytuacji o takie prognozy może pokusić się ktoś, kto nie zna realiów. Na pewno czeka nas niezwykle trudy czas, na który trzeba się przygotować. Zapewne należy brać pod uwagę częściową redukcję produkcji. Wiem, że to łatwo powiedzieć, bo są zobowiązania kredyty, inwestycje itd. Wierzę w mądrość rolników i nadal jeszcze duch spółdzielczy. Aby wyjść z tej sytuacji obronną ręką potrzebna jest w tej sytuacji niezwykła mądrość zarówno zarządów jak i rad nadzorczych. A także dobra współpraca z rolnikami – producentami mleka. To czas sprawdzianu dla nasz wszystkich – ocenia Agnieszka Maliszewska.
Jakie wsparcie dla rolników?
Branża mleczarska w Polsce walczy z dotkliwymi skutkami koronawirusa. Jak informuje Polska Izba Mleka, Komisja Europejska zaproponowała nowy katalog środków na wsparcie rolnictwa w związku z pandemią. Zaproponowana przez KE inicjatywa inwestycyjna plus (CRII +) wprowadza wyjątkową elastyczność i uproszczenie w wykorzystaniu europejskich funduszy strukturalnych inwestycji (EFSI), w tym Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW).
W odniesieniu do EFRROW CRII + będzie wspierać rolników, obszary wiejskie i kraje UE poprzez zwiększenie elastyczności w wykorzystaniu tych funduszy, w tym:
- Elastyczność w korzystaniu z instrumentów finansowych. Rolnicy i inni beneficjenci rozwoju obszarów wiejskich będą mogli korzystać z pożyczek lub gwarancji na pokrycie kosztów operacyjnych do 200 000 EUR na korzystnych warunkach. Takich jak bardzo niskie stopy procentowe lub korzystne harmonogramy płatności.
- Realokacja środków. Kraje UE mogą przeznaczyć środki nadal dostępne w ramach swoich programów rozwoju obszarów wiejskich (PROW) na sfinansowanie odpowiednich działań na wypadek kryzysu. Pieniądze nadal będą musiały zostać wykorzystane w ramach odpowiedniego PROW. Ponadto KE będzie wspierać państwa członkowskie i niezwłocznie reagować na wszelkie wnioski o zmiany programu.
- Odroczenie przedłożenia rocznych sprawozdań. Termin dla krajów UE na przedłożenie tych sprawozdań z realizacji ich PROW jest przesunięty. W efekcie daje to władzom krajowym więcej czasu na ich zebranie.
- Ponadto nie są wymagane zmiany umów o partnerstwie. Kraje UE nie będą musiały zmieniać umów o partnerstwie w celu modyfikacji swoich PROW, zniesienie niektórych procedur administracyjnych.
Pomoc z Brukseli
Oprócz środków bezpośrednio związanych z EFRROW w ramach CRII + Komisja proponuje również dalszą elastyczność i uproszczenie innych instrumentów wspólnej polityki rolnej (WPR):
- Przedłużenie terminu składania wniosków o płatności w ramach WPR. Termin zostanie przedłużony o miesiąc, od 15 maja do 15 czerwca 2020 r. Dając tym samym rolnikom więcej czasu na wypełnienie wniosku zarówno o płatności bezpośrednie, jak i płatności na rozwój obszarów wiejskich.
- Wyższe zaliczki na płatności. W celu zwiększenia przepływów pieniężnych rolników Komisja zwiększy zaliczki na płatności bezpośrednie (z 50% do 70%). A także – płatności na rozwój obszarów wiejskich (z 75% do 85%). Rolnicy zaczną otrzymywać te zaliczki już od połowy października.
- Ograniczenie fizycznych kontroli na miejscu i swobody w zakresie wymogów dotyczących terminów. Kraje UE muszą ponadto przeprowadzać kontrole w celu zapewnienia spełnienia warunków kwalifikowalności. Jednak w obecnych wyjątkowych okolicznościach zasadnicze znaczenie ma zminimalizowanie fizycznego kontaktu między rolnikami, a inspektorami przeprowadzającymi kontrole. Środek ten pomoże również zmniejszyć obciążenia administracyjne i uniknąć niepotrzebnych opóźnień.
Podsumowując: jak branża mleczarska w Polsce ocenia tego typu wsparcie?
To są mechanizmy, które dają nam konkretne wsparcie i pomoc w zachowaniu naszych gospodarstw i naszych zakładów przetwarzających mleko – ocenia Polska Izba Mleka.
Źródło: Polska Izba Mleka/ PFHBiPM
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!