Cena agrestu – jaka jest i jakiej można się spodziewać?
Pomimo dobrze rozpoczętego bieżącego sezonu, w dalszym okresie skupu cena agrestu obniżyła się. W cały tegorocznym sezonie średnia cena agrestu w dostawie do zakładów wzrosła 2,8-krotnie w porównaniu do ub.r. Jaka jest i może być cena agrestu? Jak przedstawia się opłacalność produkcji tego owocu?
Spis treści
Mniej opłacalna cena agrestu
– W cały tegorocznym sezonie średnia cena agrestu wyniosła w dostawie do zakładów przetwórczych 2,52 zł/kg loco zakład. W zeszłym roku wynosiła ona 0,90 zł/kg loco zakład, co oznacza wzrost 2,8-krotny. Jednak w ciągu tylko dwóch pierwszych tygodniu skupu ceny agrestu były opłacalne, ponieważ przekroczyły 2,50 zł/kg. Wspomniana cena jest uznawana przez większość analityków za próg opłacalności produkcji tego owocu. W kolejnym okresie ceny były poniżej tego progu opłacalności tj. kształtowały się na poziomie 2,10-2,40 zł/kg loco zakład – mówi Tomasz Smoleński z Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PIB (IERiGŻ).
W skupie cena agrestu niższa
Przyszły sezon może być dla producentów nawet trudniejszy
–Firmy skupujące agrest pod zamówienia zakładów płaciły jeszcze mniej niż zakłady przetwórcze, bo ok. 2,20 zł/kg w całym sezonie, a nawet ok. 1,00 zł/kg pod koniec sezonu. Niezbyt ciekawa była też sytuacja na rynku deserowym agrestu, gdzie ceny skupu kształtowały się poniżej progu opłacalności wyznaczonym na 4,00-4,50 zł/kg – kontynuuje T. Smoleński z IERiGŻ.
Mniejsze zbory agrestu w br.
– Nasz kraj od wielu lat jest zaliczany do światowej czołówki w produkcji i eksporcie agrestu. Jednak produkcja agrestu w ostatnich latach wykazuje tendencję spadkową – mówi Magdalena Kowalewska, analityk rynków rolnych Banku BGŻ BNP Paribas SA.
– Najważniejszym kanałem zagospodarowania zbiorów agrestu w Polsce jest przetwórstwo. Należy zaznaczyć, że produkcja agrestu w naszym kraju ma charakter niszowy, a jego udział w całkowitej produkcji owoców jest niewielki – komentuje M. Kowalewska z BGŻ BNP Paribas.
Mniejsza produkcja i opłacalność agrestu
W latach 90. ub. wieku krajowa produkcja owoców agrestu wynosiła ok. 40 t. Ostatnio spadła do poziomu 10-20 tys. t w zależności od urodzaju w danym roku. W ostatnich latach spadła także opłacalność agrestu na skutek odchodzenia odbiorców zachodnioeuropejskich od tego szerszego zastosowania gatunku. Bardzo duże zapotrzebowanie na agrest występował w okresie panowania choroby wściekłych krów w Europie Zachodniej tj. przełom XX i XXI wieku, kiedy agrest odgrywał ważna rolę w przemyśle spożywczym jako owoc silnie żelujący zastępujący żelatynę zwierzęcą – wynika z danych IERiGŻ.
– Zbiory agrestu w 2016 r. wyniosły 12 tys. t. Natomiast w 2017 r. szacowane są na 10 tys. t, czyli o 17% mniej w relacji rocznej – analizuje Artur Łączyński, dyrektor Departamentu Rolnictwa Głównego Urzędu Statystycznego. Podkreśla, że powierzchnia upraw agrestu jest mała w naszym kraju. Natomiast tegoroczne mniejsze zbiory są wynikiem przymrozków, które wystąpiły wiosną br.
Niemcy i Polska przodują w produkcji agrestu w Europie
Towarowa uprawa agrestu jest zlokalizowana praktycznie wyłącznie w kilku krajach europejskich. Największym producentem agrestu są Niemcy. Jednakże ich udział w światowej produkcji agrestu stale spada. Drugim największym producentem jest Polska (pomimo szacunków FAOSTAT wskazujących Federację Rosyjską). Towarowa produkcja agrestu prowadzona jest także: w Czechach, na Węgrzech oraz w Austrii.
– Mniejszy urodzaj agrestu w Niemczech często powoduje większe zainteresowanie polskim agrestem – komentuje T. Smoleński z IERiGŻ.
Rynek agrestu zarówno z przeznaczeniem do przetwórstwa jak i dla agrestu deserowego jest w Polsce jak i w Europie bardzo płytki, z wyjątkiem może Niemiec, gdzie jest on bardzo rozpropagowany.
–Agrest mógłby być produkowany, w coraz większym stopniu, na rynek deserowy i mógłby pod tym względem konkurować z importowanymi owocami tj. kiwi, sprzedawanymi na bazarach i w handlu detalicznym – analizuje T. Smoleński z IERiGŻ. Jednak podkreśla, że agrest zbierany mechanicznie nie posiada odpowiedniej jakości, która przy wzroście popytu na owoc deserowy, pozwoliłaby go tam skierować. Stąd przeznaczając agrest na rynek deserowy należy go zbierać ręcznie, kilka dni później niż gdyby był prowadzony zbiór mechaniczny. Tak, aby owoce były w pełni dojrzałe, nie uszkodzone mechanicznie i atrakcyjne wizualnie dla konsumenta.
Mała konsumpcja agrestu
Jedną z głównych barier wzrostu produkcji jest mała konsumpcja agrestu. Wg badań ankietowych Instytutu Ogrodniczego w Skierniewicach większość ankietowanych osób, tj. 95%, w czasie zakupu owoców w sklepach detalicznych, na skierniewickim targowisku, oraz na Warszawskim Rolno-Spożywczym Rynku Hurtowym w Broniszach w ostatnim roku nie jadła agrestu. Pozostały odsetek ankietowanych konsumował agrest pochodzący z własnej produkcji, bądź agrest otrzymany od rodziny lub od znajomych.
Podobnie, tj. bardzo rzadko, spożywano agrest w postaci przetworzonej. Jedynie 8% ankietowanych dokonywało zakupu produktów zawierających agrest. Najczęściej wskazywano na: agrest w czekoladzie, dżem agrestowy, dżem z agrestu i kiwi, napój jabłkowo agrestowy oraz galaretki o smaku agrestowym i agrest kandyzowany.
Ankietowani konsumenci jako największą barierę przy podejmowaniu decyzji zakupu agrestu deserowego podawali jego fizyczny brak w punktach sprzedaży, gdzie dokonują zakupów artykułów spożywczych, w tym owoców. Jednocześnie 85% z nich prawdopodobnie wybrałaby inne owoce, nawet jeśli byłby dostępny agrest deserowy dobrej jakości przy porównywalnej do innych owoców cenie.
Jaka jest przyszłość dla produkcji agrestu?
Jaka jest przyszłość dla rynku agrestu w związku z lepszym sezonem niż poprzedni, ale nie do końca satysfakcjonującym producentów tego owocu?
– Zmniejszająca się powierzchnia upraw i ogólne zbiory agrestu wskazują na coraz mniejsze zainteresowanie tym owocem przez zakłady w naszym kraju i odbiorców zagranicznych, w tym głownie Niemiec. Większość sądzi, że popyt na agrest na razie nie będzie wzrastał w odróżnieniu od popytu na truskawki, wiśnie i maliny – odpowiada Tomasz Smoleński z IERiGŻ. Podkreśla, że negatywny trend pogłębia coraz mniejsze zainteresowanie ze strony przemysłu przetwórczego, który w przeszłości skupował duże ilości tego gatunku i wykorzystywał go jako składnika żelującego. Dodaje jednak, że zmechanizowany zbiór agrestu zmniejszył koszty pracy, a tym samym ogólne koszty produkcji tego owocu zmniejszyły się w naszym kraju.
Jaki może być przyszły sezon dla producentów agrestu?
– Przyszły sezon może być dla producentów nawet trudniejszy. Cena agrestu może obniżyć się nawet poniżej 2,00 zł/kg loco zakład. Jest to wynikiem, że w tegorocznym sezonie agrest „wypełniał” braki w pozostałe owoce jagodowe, których zbiory były znacznie niższe ze względu na występujące przymrozki. W uprawie agrestu te dobre lata minęły tzw. cztery lata „tłuste” tj. lata 2011-2013, kiedy średnie ceny skupu były opłacalne, tj. 3,10-3,30 zł/kg. Na razie takie ceny chyba się nie pojawią – mówi T. Smoleńskic z IERiGŻ. Ekspert dodaje, że zakłady przetwórcze widzą też trudności w zagrożeniu jakościowym mrożonek z agrestu. Pojawiają się bardzo kosztowne zwroty w wyniku znajdowania kolców w środku owoców agrestu. Niektóre plantacje podjęły nawet bardzo kosztowny zbiór ręczny agrestu, co jeszcze bardzie podrożyło koszty jego zbioru, produkcji i zbytu.