Choroba replantacyjna w sadach – jak zapobiegać

Kiedy rozpatrujemy wpływ wieloletniej uprawy na równowagę biologiczną gleby należy pamiętać, że gleba nie jest tworem martwym lecz swoistym układem, w którym żyją mikro-, mezo- i makroorganizmy. Wieloletnie oddziaływanie człowieka może spowodować zmiany w biocenozie i naruszyć równowagę biologiczną. Wraz z intensyfikacją sadu możemy zaburzyć pierwotny stan środowiska, szczególnie spowodować niekorzystne zmiany w populacjach mikrofauny glebowej. Choroba replantacyjną powoduje wzrost mikroorganizmów wywołujących np. nicienie oraz bakterie, grzyby czy promieniowce.

Zwalczanie zmęczenia gleby w replantowanym sadzie

Skuteczne zwalczanie zmęczenia gleby powinno być poparte dokładną diagnozą, aby zastosować odpowiedni zabieg. Chemiczne, agrotechniczne czy biologiczne sposoby zapobiegania są konieczne tam, gdzie możliwości wyboru nowego terenu lub odpowiedni płodozmian są ograniczone.

– Kiedy natężenie choroby jest słabe, wówczas wystarczą same zabiegi agrotechniczne – twierdzi dr Hanna Bryk z Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach. Jeśli natężenie choroby jest silne najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest zaniechanie zakładania sadu przez pewien okres. Jednak, gdy nie jest to możliwe, konieczne jest stosowanie zabiegów chemicznych czy biologicznych.

Chemiczne zwalczanie choroby replantacji

Odkażanie gleby z wykorzystaniem preparatów chemicznych uważa się za bardzo skuteczny sposób, który umożliwia szybkie odnowienie nasadzenia bez obniżania jego wydajności.

– W zależności od potrzeby stosuję preparaty nicieniobójcze, grzybobójcze czy biocydy, które mają szerokie czy wąskie spektrum działania. Najskuteczniejszymi i najwcześniej stosowanymi przez mnie preparatami w odkażaniu gleby był bromek metylu i chloropikryna – mówi Sławomir Kolewski sadownik z woj. Mazowieckiego. 

Odkażanie gleby tymi fumigantami nie zawsze jednak przynosiło spodziewane efekty, dopiero po dodaniu przyswajalnego fosforu uzyskiwano dobre rezultaty we wzroście i plonowaniu drzew. Stwierdzono np., że niektóre środki które najskuteczniej obniżały liczebność nicieni niszczyły także inne patogeniczne mikroorganizmy łącznie z nasionami chwastów, a skuteczność była widoczna jeszcze kilka lat po jego zastosowaniu.

Formalina jest mniej szkodliwa

– Znacznie mniej fitotoksyczną jest formalina, którą stosuję jesienią przy planowanym wiosennym sadzeniu drzew – twierdzi Kolewski. Formalinę stosuję również wokół rosnących drzew, jeśli widoczne są objawy słabego wzrostu i gdy drzewa mają powyżej dwóch lat. Zabieg ten wpływał na wyraźną poprawę wzrostu i plonowania roślin.

Czasami lepiej stosować zabiegi biologiczne

Choroba replantacyjna może być zwalczana także chemicznie. Poleca się jednak stosowanie metod biologicznych

W przypadku niespecyficznego charakteru choroby, gdy stwierdza się tylko występowanie nicieni, wystarczają zabiegi nicieniobójcze. Stosuje się wówczas preparaty o działaniu selektywnym.

– Miałem do czynienia tylko z fitotoksycznymi grzybami jako czynnikiem chorobowym wówczas do ich zwalczania stosowałem odpowiednie fungicydy – wspomina Zygmunt Otawski uprawiający jabłonie w woj. Warmińsko-Mazurskim. Używałem także herbicydów, które wpływały na mikroflorę glebową, działając na ich wzrost liczebności lub ograniczenie ich rozwoju.
Należy jednak pamiętać, że choroba replantacji ma charakter złożony. Dlatego też znacznie lepsze efekty w likwidacji zmęczenia gleby oraz poprawę wzrostu i plonowania drzew czy krzewów uzyskiwano wówczas, gdy stosowano łączone metody zwalczania. Ponadto nie można zapominać, że preparaty chemiczne mogą wykazywać działanie totalne, gdyż poza organizmami szkodliwymi zabijają również pożyteczne.

 Stosowanie środków chemicznych likwiduje chorobę replantacyjną, lecz niszcząc aktywność biologiczną nie zawsze poprawiamy wzrost i plonowanie roślin. Dlatego po fumigacji do zaprawiania dołów przed sadzeniem drzewek stosuję nawozy organiczne m.in.: biohumus czy kompost, które znacznie przyczyniają się do poprawy warunków wzrostu i plonowania drzew  Zygmunt Otawski

Choroba replantacji zwalczana poprzez biologiczne zabiegi

Ochrona środowiska naturalnego, jak i potrzeba produkcji zdrowej żywności, skłania sadownika do ograniczenia stosowania doglebowych środków chemicznych i poszukiwania innych alternatywnych metod zwalczania choroby replantacji. Coraz częściej poleca się więc sposoby biologiczne, które eliminują niebezpieczeństwo skażenia środowiska oraz totalnego zniszczenia życia biologicznego w glebie, jakie mogą występować przy zastosowaniu preparatów chemicznych.

Rośliny okrywowe istotnie mogą ograniczyć liczebność populacji szkodliwych nicieni lub grzybów. Bardzo skuteczne w zwalczaniu choroby replantacji okazały się: aksamitka (Tagetes patula), owies (Avena sativa), kostrzewa czerwona (Festuca rubra), mietlica biała (Agrotis alba), które wyraźnie zmniejszały liczebność korzeniaka szkodliwego (Pratylenchus penetrans).

Stosowanie pozytywnej mikroflory glebowej umożliwia syntezowanie różnych metabolitów m.in.: witamin, regulatorów wzrostu, enzymów, antybiotyków, auksyn oraz innych komponentów, które są bardzo ważne w odżywianiu i ochronie fitopatogenicznych i fitotoksycznych mikroorganizmów.

Preparaty bakteryjne wspomagają glebę

Najczęściej stosowane są preparaty bakteryjne z Agrobacterium agrobacter, które znacznie ograniczają występowanie fitotokstycznych grzybów: Penicillium claviformeP.expansum, P.griseofulvum czy Alternana alternata. Zaletą tych bakterii jest ich zdolność pozostawania w glebie przez kilka lat w obrębie systemu korzeniowego, gdzie ich obecność prowadzi do zwiększenia ilości innych antagonistycznych organizmów, m.in. bakterii wiążących azot. Agrobacterium w istotny sposób chroniło rośliny przed fitopatogenicznymi i fototoksycznymi mikroorganizmami i przywracało równowagę biologiczną oraz stymulowało wzrost roślin. Podobne efekty uzyskano stosując bakterię Enterobacter aerogenes, która ograniczała chorobę replantacji, a tym samym poprawiła wzrost siewek jabłoni.
Stwierdzono także, że w glebie ubogiej w składniki pokarmowe występowała większa stymulacja wzrostu grzybów mikorytycznych, lepsze było też odżywianie roślin uprawnych. Znacznie lepiej znosiły one również stres wywołany wysoką temperaturą czy niedoborem wody. Badania wskazują, że skuteczność biopreparatów jest znacznie wyższa, gdy stosuje się je w mieszankach lub z dodatkiem fosforanu amonu.

Nawożenie….

Dostarczenie glebie składników pokarmowych zapobiega zmęczeniu gleby

Choroba replantacyjna jest spowodowana słabym nawodnieniem i nawożeniem gleby

Choroba replantacyjna jest zwalczana poprzez zabiegi agrotechniczne takie jak nawożenie czy właściwa uprawa gleby. Nawożenie mineralne, zwłaszcza poszczególnymi składnikami, ma bezpośrednie oddziaływanie na roślinę na zmęczonej glebie. Zawartość składników pokarmowych w glebie, ich niedobór lub nadmiar może być rozpatrywane jako przyczyna choroby replantacji. Sadownik Grzegorz Grudzewski z woj. Śląskiego stwierdził, że brak przez 10 lat nawożenia w sadzie przed replantacją zahamował wzrost posadzonych drzewek w pierwszym roku po posadzeniu i przyczynił się do dużej liczby zaschniętych drzew w latach następnych.

 – Najczęściej spowodowane było to niedoborem: azotu, fosforu czy potasu, które mogły być przyczyną stresu fizjologicznego – twierdzi Grudzewski. Bardziej groźne jest jednak wystąpienie nadmiaru: manganu, glinu czy arsenu, które powodują wywołanie choroby replantacji w sadach. Istnieje możliwość poprawienia wzrostu młodych drzew posadzonych po starym sadzie wykorzystując różne formy nawozów oraz sposoby ich stosowania. Stosując nawozy sposobem fertygacji czy dolistnie uzyskałem znaczną poprawę wzrostu w porównaniu z nawożeniem posypowym.

… i właściwa uprawa gleby zapobiega powstaniu choroby

Azot ma duże znaczenie w ograniczaniu zmęczenia gleby, bo stymuluje wzrost drzew w porównaniu z roślinami, gdzie tego nawożenia nie stosowano. Poprawia wigor roślin, może jednak zwiększyć porażenie przez grzyby: Verticillium dahliae, Fusarium oxysporum, Rhizoctonia solani czy Phytophthora cactorum.
Potas w mniejszym stopniu likwidował skutki choroby replantacji. Stosowany łącznie z azotem i fosforem powodował jednak ograniczenie liczby patogenicznych grzybów poprzez wzrost liczby bakterii.
– Choroba replantacyjna jest likwidowana poprzez zastosowanie fosforu, zwłaszcza stosowanego  w formie fosforanu amonu – radzi Hanna Bryk. Poprawia on wzrost wielu badanych gatunków, a także stymuluje rozwój mikorytycznych grzybów. Wyższą skuteczność stosowania fosforanu amonu uzyskiwano jednak na glebach o niższym pH.
Skutki choroby replantacji mogą być częściowo redukowane przez stosowanie nawozów organicznych w formie biohumusu, torfu czy obornika. Najczęściej używano ich do zaprawiania dołów przed sadzeniem drzew.

Wilgotność…..

Z właściwości fizyko-chemicznych gleby duży wpływ na przebieg zmęczenia gleby oraz wzrost i rozwój roślin ma stopień uwilgotnienia. Nadmierna wilgotność gleby w czasie prowadzenia sadu może jednak wpływać na większe nasilenie przebiegu choroby replantacji, niż gdy wilgotność utrzymywana jest na poziomie polowej pojemności wodnej.

nawadnianie….

W doświadczeniach, w których stosowano intensywne nawadnianie przed i po stosowaniu replantacji w pierwszym roku po posadzeniu drzewek stwierdzono zahamowanie ich wzrostu i większą liczbę wypadów. Najczęściej spowodowane było to zwiększoną agresywnością grzybów Verticilium czy Fusarium, które są mniej szkodliwe dla roślin w warunkach suszy.

Wilgotność gleby ma podstawowe znaczenie w unikaniu zmęczenia gleby w sadzie

Zmęczeniu gleby i w konsekwencji chorobie replantacyjnej można zapobiegać odpowiednim nawadnianiem gleby

Utrzymywanie niskiej wilgotności gleby ograniczało natomiast gnicie korzeni powodowane przez Rhizoctonia solani, Pythium, Phytophtora albo więdnięcie powodowane przez Verticilium drzew pestkowych i drzew oliwnych. Należy jednak podkreślić, że wysoka wilgotność gleby może również stwarzać niekorzystne warunki do przetrwania np. Rhizoctonii czy Sclerotinia, które wymagają warunków tlenowych.

… i odczyn gleby grają kluczową rolę w zapobieganiu choroby

– Choroby replantacyjna i jej występowanie  jak i jej nasilenie wiąże się także z odczynem gleby – mówi Andrzej Jakubowski sadownik z woj. Kujawsko-Pomorskiego. Na glebach zwięzłych powyżej pH 6,5, stwierdzono silniejsze objawy zmęczenia gleby niż na kwaśnych. Dlatego też obniżenie pH gleby może złagodzić lub rozwiązać problem choroby replantacji. Wiadomo jednak, że przy niskim pH większość gatunków słabo rośnie, a dostępność składników mineralnych jest ograniczona.

Podsumowując trzeba dodać, że choroba replantacji wymaga poprawy systemu pielęgnacji gleby. Najbardziej przydatne jest stosowanie murawy w sadzie oraz ściółki lub czarnej folii wokół drzew. To poprawia wzrost i rozwój drzew w sadzie replantowanym. Poza tym w przypadku stwierdzenia występowania zmęczenia gleby, najlepszym sposobem uniknięcia jego skutków – słabego wzrostu i gorszego plonowania – jest 4-5-letnia przerwa od wykarczowania starych drzew do sadzenia nowych.

 

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *