Ptasia grypa: bez żelaznej dyscypliny ani rusz!
Choroba wirusowa drobiu nie odpuszcza.Z niepokojem śledzimy informacje o rozprzestrzenianiu się ptasiej grypy, bo to bardzo duże straty ekonomiczne w przemyśle drobiarskim, spowodowane padnięciami drobiu, kosztami likwidacji ognisk choroby i wypłatą odszkodowań.
W pow. lipnowskim (woj. kujawsko-pomorskie) są 64 fermy, co daje miejsce w ścisłej czołówce województwa pod względem hodowli drobiu. Służby weterynaryjne do końca roku musiały we wszystkich przeprowadzić kontrole pod względem zabezpieczenia epizootycznego. W pierwszej kolejności zajęły się stadami reprodukcyjnymi gęsi.
Okazało się, że większość hodowców podchodzi do problemu poważnie, ale zdarzają się też tacy, którzy za nic mają przepisy. Muszą się oni liczyć z karami administracyjnymi oraz odmową wypłaty odszkodowań w przypadku wystąpienia choroby.
Spis treści
Choroba wirusowa drobiu
Koszty zwalczania ptasiej grypy są zbyt duże, aby państwo mogło sobie pozwolić na pobłażliwość. Podczas kontroli wykonywana jest szczegółowa dokumentacja fotograficzna z podaniem daty i godziny wykonania zdjęć.
Te wszystkie obostrzenia są dla nas wyjątkowo uciążliwe, zwłaszcza dla hodowców gęsi reprodukcyjnych. Najgorszy jest zakaz poruszania się ptaków po wybiegu.
– Stosujemy się do wszystkich zaleceń – mówi Michał Kora z Gnojna (gm. Bobrowniki, pow. lipnowski). – Te wszystkie obostrzenia są dla nas wyjątkowo uciążliwe, zwłaszcza dla hodowców gęsi reprodukcyjnych. Najgorszy jest zakaz poruszania się ptaków po wybiegu. Spowoduje to spadek nieśności, bo ptaki nie mają dostępu do naturalnego światła. Nie wiem też, czy nie wpłynie to na procent zapłodnienia jaj. Gęsi cały czas przebywają w zamknięciu, a przy obecnej aurze sporo czasu spędzałyby na świeżym powietrzu. Na pewno dochód będzie niższy.
– Wprowadzone zakazy najbardziej dotykają hodowców gęsi reprodukcyjnych – dodaje Krzysztof Adamski z Borku (gm. Lipno, pow. lipnowski). – One są teraz przed rozpoczęciem sezonu nieśnego i nie mają dostępu do wolnego wybiegu. Tym samym nie spełniam wymogów odnośnie ich dobrostanu. Tu jedne przepisy zaprzeczają drugim. Gęsi na pewno nie zniosą tyle jajek, ile trzeba, co będzie miało wymiar finansowy. Wskazane byłyby rekompensaty dla hodowców ze strony państwa.
Ptasia grypa: wyjątkowo zjadliwy wirus
Wysoce zjadliwa grypa ptaków (HPAI), dawniej nazywana pomorem drobiu, jest wyjątkowo zakaźną chorobą ptaków, która może powodować do 100% śmiertelności u ptaków domowych. Na zakażenie podatne są wszystkie gatunki ptaków zarówno domowych, jak i dzikich wolno żyjących. Jednak stopień wrażliwości poszczególnych gatunków jest zróżnicowany.
Choroba najczęściej dotyka kury i indyki, a zakażenia u ptaków wolno żyjących przebiegają zasadniczo bezobjawowo. Są one, zwłaszcza migrujące ptaki wodne, długotrwałymi nosicielami wirusa i stanowią potencjalne źródło zakażenia dla drobiu, np. poprzez zanieczyszczoną paszę lub wodę. Teraz mamy do czynienia z wirusem podtypu H5N8, który nie jest groźny dla ludzi.
Aby choroba wirusowa drobiu nie rozprzestrzeniała się dalej, od 27 grudnia ubiegłego roku obowiązują zaostrzone przepisy.
Ptaki muszą przebywać w pomieszczeniach bez możliwości swobodnego poruszania się po otwartym wybiegu. Hodowcy koniecznie muszą zabezpieczyć paszę i wodę przed dostępem dzikich ptaków. Kategorycznie nie można karmić drobiu na zewnątrz budynków inwentarskich. Bezwzględnie należy zastosować maty dezynfekcyjne w wejściach i wyjściach z budynków, w których znajduje się drób oraz przy wjazdach i wyjazdach z gospodarstwa. Najprostszą matę można przygotować ze zwykłej gąbki, którą należy nasączyć środkiem dezynfekcyjnym.
Fermy towarowe ściśle przestrzegają zasad dobrej higieny. (…) Gorzej jest ze stadami przyzagrodowymi, bo nie wszyscy mają świadomość zagrożeń.
– Największe jest obciążenie psychiczne, bo boimy się, że coś się może wydarzyć – stwierdza Rafał Nierychlewski z miejscowości Okrąg (gm. Lipno, pow. lipnowski). – Fermy towarowe ściśle przestrzegają zasad dobrej higieny. Teraz obowiązuje jeszcze wzmożona ostrożność. Gorzej jest ze stadami przyzagrodowymi, bo nie wszyscy mają świadomość zagrożeń. Hoduję ok. 60 tys. kur niosek, które w ogóle nie korzystają z wolnego wybiegu.
Ptasia grypa – zazwyczaj gwałtowny przebieg
Do głównych objawów ptasiej grypy można zaliczyć:
- depresję,
- spadek nieśności,
- miękkie skorupy jaj,
- obrzęk i zasinienie grzebienia i dzwonków,
- silne łzawienie,
- kichanie,
- duszność i biegunkę.
Przy czym padnięcia drobiu mogą być nagłe!
W przypadku podejrzenia ptasiej grypy u drobiu, należy bezzwłocznie powiadomić najbliższego lekarza weterynarii bądź skontaktować się inspekcją weterynaryjną.
Wirus ptasiej grypy
Walka z chorobą polega na szybkim wybiciu całego pogłowia drobiu w ognisku choroby i zniszczeniu zwłok oraz jaj w zakładach utylizacyjnych. Teren w obrębie 3 km uznaje się za zapowietrzony, a za zagrożony do 10 km od ogniska choroby.
Jeśli wystąpi ptasia grypa, to w obszarze zagrożonym pobierane są próby w ilości 60 szt. z każdego obiektu. Łatwo policzyć, że jeśli ferma drobiu liczy 5 kurników, tych prób zostanie pobranych 300! W przypadku obecnego wirusa najbardziej wiarygodne jest wykonanie wymazów z tchawicy. Choroba może mieć tak gwałtowny przebieg, że nie zdążą się pojawić przeciwciała w krwi.
Ptasia grypa jest chorobą zwalczaną z urzędu i jeśli dojdzie do uśpienia drobiu z nakazu inspekcji weterynaryjnej, hodowcy przysługuje odszkodowanie z budżetu państwa. W całości są również pokrywane koszty utylizacji oraz dezynfekcji.
Zobacz również: