Chów gęsi na jaja i puch: doskonały biznes

Sekretem biznesu jest wiedzieć to, czego nie wiedzą inni – mawiał Arystoteles Onanssis. Receptę na dobry biznes greckiego miliardera znał chyba, lub tak jak on miał nosa do interesów, Janusz Bystroń ze wsi Sławki na Pomorzu, decydując się w roku 1990 na hodowlę gęsi zarodowych. Pomysł się sprawdził i dziś pan Janusz jest jednym z największych producentów jaj gęsich w Polsce – sprzedaje rocznie ok. 150 tys. jajek od 2 tys. niosek.

Janusz Bystroń wraz z żoną Izabelą prowadzi 80-hektarowe gospodarstwo odziedziczone po rodzicach, ale tylko 40 ha nadaje się pod uprawy, resztę zajmują lasy, nieużytki i 20-hektarowe jezioro. Dlatego, przejmując w latach 90. ubiegłego wieku ojcowiznę, aby się utrzymać z tych, wprawdzie malowniczo położonych, ale nie najlepszej jakości gruntów, musiał szukać alternatywnych sposobów na efektywne wykorzystanie posiadanej ziemi.

Ojciec pana Janusza, oprócz produkcji roślinnej, zajmował się również hodowlą trzody chlewnej, krów mlecznych i gęsi.

Niestety, była to produkcja bardzo rozdrobniona, a ja żeby otrzymać unijne dopłaty, musiałem się zdecydować, co chce dalej robić jako rolnik. Wybrałem chów gęsi zarodowych i nie żałuję – mówi Janusz Bystroń.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 5 / 5. Liczba głosów 4

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *