Czas na przygotowanie obory do zimy?

Nieuchronnie zbliża się koniec sezonu pastwiskowego, a stada krów mlecznych czeka w najbliższym czasie przeprowadzka na zimę do obory. Warto zadbać o to, by zimowanie pod dachem nie obniżyło wydajności mlecznej i kondycji zwierząt. O czym należy pamiętać?

Odpowiedni mikroklimat w oborze wpływa bezpośrednio na dobrostan zwierząt, ilość pobieranej przez nie paszy oraz wydajność mleczną. Choć do kalendarzowej zimy pozostało jeszcze sporo czasu, w niektórych regionach kraju już zdarzają się przymrozki. Hodowcy bydła mlecznego powinni więc być czujni i zawczasu przygotować budynki inwentarskie do sezonu zimowego.

– Należy przede wszystkim zadbać o to, by w budynkach inwentarskich nie było zbyt dużych wahań warunków mikroklimatycznych – radzi Marcin Gołębiewski z Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Olsztynie. – Nagłe spadki temperatury i wahania wilgotności mogą spowodować wyziębienie i przeciągi w oborze. Jeżeli takie warunki trwać będą przez dłuższy czas, nastąpi zmniejszenie wydajności mlecznej krów, zwiększy się pobieranie paszy, pojawią się też problemy z chorobami metabolicznymi, jak choćby zapalenia wymion.

Wbrew pozorom, dla krów w zimie wyjątkowo groźna nie jest niska temperatura, ale właśnie przeciągi. Zimowe chłody krowy znoszą dobrze, o ile w pomieszczeniach gospodarczych nie hula wiatr. Ochrona przed przeciągami oraz przygotowanie pomieszczeń do zimy w dużym stopniu zależy od rodzaju obory. Nieco inaczej przygotowuje się zwierzęta do zimy w oborze wolnostanowiskowej, a inaczej w oborze uwięziowej.

Nagłe spadki temperatury i wahania wilgotności mogą spowodować wyziębienie i przeciągi w oborze. Jeżeli takie warunki trwać będą przez dłuższy czas, nastąpi zmniejszenie wydajności mlecznej krów, zwiększy się pobieranie paszy, pojawią się też problemy z chorobami metabolicznymi, jak choćby zapalenia wymion.

Marcin Gołębiewski z WMODR

W oborach wolnostanowiskowych krowy mogą swobodnie się przemieszczać i całkiem dobrze znoszą chłody. Nawet, jeśli temperatura na zewnątrz wynosi -10°C, wydajność mleczna i kondycja zwierząt nie spadną, pod warunkiem że będą miały stały dostęp do wody i większych ilości pasz energetycznych, a także zapewnioną odpowiednią ilość ściółki. Aby woda w poidłach nie zamarzała, bardzo dobrym rozwiązaniem są niezamarzające poidła. Mogą być one albo podgrzewane, albo po prostu bardzo dobrze izolowane termicznie. Z kolei w oborach uwięziowych krowy mają ograniczone możliwości poruszania się, dlatego musi być w nich przede wszystkim cieplej.

– Optymalna temperatura powietrza wewnątrz budynku to ok. 10°C. W oborze uwięziowej bardzo ważna jest sprawna wentylacja. Duża ilość wysokowydajnych zwierząt na niewielkiej powierzchni przekłada się bowiem na wyższą wilgotność powietrza – wyjaśnia ekspert. – Krowy oddychają, wydalają pot przez skórę, a nadmiar pary wodnej skrapla się i osadza na ścianach czy stropach, tworząc idealne warunki do rozwoju pleśni czy grzybów. Nie trzeba długo czekać, by w stadzie pojawiły się choroby dróg oddechowych lub obniżające wydajność mleczną zapalenia wymion.

Sprawna wentylacja to przede wszystkim odpowiednia ilość otworów wlotowych i wylotowych. Zdarza się często, że właściciele gospodarstwa w strachu przed nadchodzącymi chłodami część otworów zatykają. W ten sposób powodują zaburzenia w przepływie powietrza, a w oborze w jednym miejscach pojawiają się przeciągi, a w innych zastoje powietrza. Zatykanie jest więc złym pomysłem i nie poprawi warunków bytowych krów, a wręcz je pogorszy.

 

Powiązane: Przygotuj krowy do zejścia z pastwiska!

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *