Czy rosyjski projekt podniesie ceny nawozów na rynkach?

Rosyjskie władze rozważają utworzenie jednej spółki handlującej nawozami. Miałaby ona zjednoczyć eksport tego surowca. W efekcie Rosja zwiększyłaby swój wpływ na ceny nawozów na rynkach światowych.

Ukraiński serwis poinformował, powołując się na agencję Bloomberg, że z inicjatywy jednego z dużych rosyjskich eksporterów nawozów w rosyjskich kręgach władzy rozważane jest powołanie jednej spółki eksportującej rosyjskie nawozy na światowe rynki. Celem miałoby być zwiększenie wpływu na  ceny nawozów na rynkach światowych. Projekt nie jest „jawny”. Wiadomo o nim jednak, że nie wszystkim rosyjskim producentom nawozów się on podoba.

Reklama

Inicjatywa wyszła od biznesu

Projekt ten miał się pojawić się na początku lipca 2023 r. Przypuszcza się, że jego inicjatorem jest założyciel UralChem-u, Dmitrij Mazepin. Według źródeł, które chcą zachować anonimowość, propozycja ta została już omówiona z ministrem przemysłu Denisem Manturowem oraz premierem Michaiłem Miszustinem. Nie podjęto jednak jeszcze ostatecznej decyzji. Przy czym termin ponownego omówienia tej kwestii pozostaje nieznany.

Rzecznicy rosyjskiego rządu nie odpowiedzieli na prośby o komentarz. Służby prasowe firmy UralChem oświadczyły, że nie znają tej propozycji.

Rosyjski eksport nawozów ma kłopoty przez wojnę

Rosja, będąca największym na świecie producentem nawozów, chce w ten sposób zwiększyć swoje wpływy na ceny nawozów na rynkach globalnych. Obecnie produkcja nawozów w Rosji odpowiada za około 15% światowego rocznego ich wykorzystania.

Mimo że sankcje międzynarodowe w związku z konfliktem na Ukrainie nie objęły sektora nawozowego, rosyjskie firmy napotykają na trudności w eksporcie. Problemy są związane między innymi z ograniczeniami w obsłudze bałtyckich portów. Również wycofanie się z Rosji globalnych firm przewozowych, niektórych międzynarodowych banków i ubezpieczycieli utrudniło wysyłkę towarów za granicę.

Nie wszyscy rosyjscy eksporterzy są za

Jednak nie wszyscy rosyjski oligarchowie nawozowi popierają pomysł utworzenia jednej spółki eksportującej rosyjskie nawozy. Niektórzy z dużych producentów nawozów obawiają się tego. Ściśle mówiąc, obawiają się, że centralizacja eksportu może negatywnie wpłynąć na ich interesy. Eksperci zwracają uwagę, że obecnie większość rodzajów nawozów odzyskała już cenowy poziom eksportu sprzed okresu konfliktu. Dlatego producenci nie widzą wyraźnych korzyści wynikających z proponowanego planu.

Rosjanie chcą wpłynąć na ceny nawozów na rynkach

Utworzenie jednolitej spółki handlującej nawozami miałoby dać rządowi rosyjskiemu większą kontrolę nad przychodami z eksportu. Ponadto umożliwiłoby skuteczniejsze oddziaływanie na ceny nawozów na rynkach światowych. Rosja od dłuższego czasu stara się poprawić warunki eksportu dla swoich producentów nawozów. Zwłaszcza w kontekście negocjacji dotyczących umowy zbożowej.

W tym miejscu warto przypomnieć, że Rosja miała także sojusz handlowy w zakresie potasu z Białorusią. Ten pozwalał kontrolować 40% światowej sprzedaży i cen potasu poprzez limity produkcji. Światowe ceny tego pierwiastka spadły, gdy umowa zawaliła się w 2013 r.

Czytaj również: Kampania cukrownicza 2023. Cena buraków cukrowych w koncernach!

Źródło: UkrAgroConsult

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4.3 / 5. Liczba głosów 6

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *