Czy zakaz stosowania pestycydów to koniec produkcji buraka cukrowego?

Zakaz stosowania pestycydów czy radykalne ograniczenie ich stosowania wymaga realistycznego spojrzenia na konsekwencje dla rolnictwa UE. Pełni obaw są producenci buraków cukrowych. Ich zdaniem projekt spowoduje całkowity upadek branży w Unii i wyprowadzenie produkcji do krajów trzecich.
Zakaz stosowania pestycydów może wpłynąć na uprawy buraków cukrowych, których siewy są jeszcze częściowo w toku. Jednakże niektórzy europosłowie UE ostrzegają przed większym uzależnieniem od cukru trzcinowego zza oceanu. Taki scenariusz jest możliwy, jeśli dojdzie do zakazu stosowania środków ochrony roślin w burakach. A przecież lokalny przemysł cukrowniczy jest niezbędną i ogromnie ważną gałęzią gospodarki.
Spis treści
Zakaz stosowania pestycydów zagraża kolejnej branży
Plantatorom buraków grożą nowe kłopoty. Podczas spotkania zainteresowanych stron na temat unijnego rozporządzenia o środkach ochrony roślin (SUR) w Parlamencie Europejskim, eurodeputowany Alexander Bernhuber i dyrektor austriackich organizacji plantatorów buraków cukrowych Markus Schöberl ostrzegli przed znacznym spadkiem produkcji buraków. Powodem ostrzeżenia jest właśnie planowane ograniczenie stosowania środków ochrony roślin.
Szczególnie w przypadku wymagających zabiegów upraw specjalnych, takich jak burak cukrowy, plany Komisji spowodowałyby przeniesienie produkcji do krajów trzecich. Tym samym Komisja UE pogrążyłaby nas w uzależnieniu od importu cukru z Brazylii.
W związku z tym obaj politycy wzywają Komisję UE do zmian w polityce rolnej.
Wszystkie unijne ustawy muszą stawiać na pierwszym miejscu bezpieczeństwo żywnościowe ludności w Unii Europejskiej!
Bernard von Wullerstorff, rolnik z Belgii prowadzący integrowaną produkcję buraka, powiedział:
Nie opowiadamy się za utrzymaniem status quo — środowisko jest dla wszystkich i należy je chronić. Jednak rolnicy muszą być w stanie finansowo przetrwać to przejście. Zmniejszenie plonów przewidziane przez wdrożenie celów SUR zetrze marże rolników i wyprze ich z biznesu.
Zakaz stosowania pestycydów sprawi, że uzależnimy się od brazylijskiego cukru
W UE burak cukrowy uprawiany jest na około 1,7 mln ha. Zdaniem Bernhubera i Schöberla produkcja na tych areałach może zostać uniemożliwiona.
Propozycje Komisji Europejskiej i jeszcze ostrzejsze pomysły eurodeputowanej z Partii Zielonych Sary Wiener, które sprowadzają się do rezygnacji z produkcji krajowej, nie są ani ekonomicznie, ani ekologicznie celowe — mówi Bernhuber, główny negocjator Europejskiej Partii Ludowej w sprawie unijnej ustawy o środkach ochrony roślin.
Jeśli UE zrezygnuje z produkcji cukru w Europie pod pozorem ochrony klimatu, powiedział Bernhuber, to wraz z rodzimym przemysłem buraczanym zostanie utracona istotna gałąź gospodarki. „Nieunikniona zależność” od cukru trzcinowego z Brazylii jest na przykład wyraźnie sprzeczna z ambicjami UE w zakresie ochrony klimatu, uważa europejski polityk ÖVP. Jednocześnie ślepe dążenie do zakazu stosowania pestycydów nie spowoduje automatycznego wzrostu areału upraw ekologicznych.
Duże wahania w plonach ekologicznych buraków
Na spotkaniu Guillaume Gandon, rolnik z Francji, wyjaśnił, jak spadek dostępnych środków ochrony roślin osłabia produkcję cukru buraczanego. Efekty są już widoczne. W tym roku 10% francuskich rolników zaprzestało uprawy buraków, głównie z powodu braku dostępności neonikotynoidów. Podał on przykłady ilustrujące, dlaczego arbitralne ograniczenie środków ochrony roślin i praktyczne uniemożliwienie ich stosowania spowoduje poważne trudności ekonomiczne i ekologiczne.
Schöberl wyjaśnia przykład z austriackiej ekologicznej produkcji buraków. Tam rolnicy już teraz ponoszą corocznie straty w wysokości od 15 do 70%. Ponadto Schöberl ostrzega:
Pewne i stabilne zaopatrzenie w surowce bez ochrony upraw jest więc trudne i zagraża ekonomiczności przemysłu przetwórczego. Zaopatrzenie w cukier i bioetanol nie może trafić do krajów trzecich. Jeśli znikną kolejne substancje aktywne, to uprawa buraka cukrowego będzie niemożliwa na wielu obszarach w Europie. Dlatego Komisja Europejska musi opowiedzieć się za polityką rolną, która zapewni bezpieczeństwo dostaw dla ludności europejskiej i umożliwi zrównoważoną produkcję lokalnych produktów spożywczych.
Reasumując, zakaz stosowania pestycydów może okazać się „koniem trojańskim”. Ponadto uzależni nas od importowanej żywności. Pozorna troska o środowisko w końcu doprowadzi do tego, że Unia skończy jako skansen coraz szybciej uciekającego nam świata. Nieskoordynowane działania struktur unijnych widać też w innych dziedzinach. Na przykład w energetyce Komisja Europejska chce jak najszerszego stosowania pomp ciepła. A inna jej jednostka jednocześnie chce wycofać jeden z najbardziej efektywnych w nich gazów stosowanych. Czy w KE „nie wie lewica, co czyni prawica”? No chyba tak. I kto ma w tym swój interes?
Czytaj również: Pomoc dla producentów pszenicy lub kukurydzy. Jest nowy termin!
Źródło: kzpbc.com.pl
