Dlaczego warto kisić w belach?

Dobra kiszonka to wysokowartościowa karma i zdrowe zwierzęta, a to z kolei przekłada się realnie na dochody z gospodarstwa. Kiszenie w belach, choć droższe, może się ostatecznie opłacić. Dlaczego?

Zielonkę kisić można na kilka sposobów. W pryzmach naziemnych mogą powstawać już na polu, co zmniejsza koszty produkcji. Tu niestety część kiszonki gnije, a część wypłukują opady, przez co dochodzi do sporych strat w składnikach pokarmowych. Również w silosach należy liczyć się ze stratami po każdym podbieraniu kiszonki. Minusem bel są natomiast z pewnością wysokie koszty związane z zakupem folii. Dodatkowym wydatkiem jest też zgodna z przepisami utylizacja tworzyw sztucznych. Mimo to, jak potwierdza dr Marek Gaworski, kierownik Zakładu Inżynierii Produkcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego: – Wydatki na folię mogą się zwrócić: nie ma większych strat w samej kiszonce, a  zwierzęta rzadziej chorują, gdyż sama kiszonka jest lepszej jakości. W odróżnieniu od silosów, w belach zdecydowanie łatwiej jest równomiernie udusić kiszonkę.

kiszenie w belach

fot. AgroFoto.pl, Mateusz45288

To jednak nie jedyne zalety kiszenia w belach:

–  Można tam zawinąć ilość kiszonki odpowiadającą dziennemu żywieniu zwierząt, nie trzeba więc za każdym razem odmierzać tej samej porcji paszy, co też znacząco wpływa na jakość pokarmu, gdyż mniej zielonki ulega zapleśnieniu. Jej jakość poprawia również to, że w belach z kiszonką nie ma wycieku soków, a przy okazji nie zanieczyszczają. Nie wymaga to też już na etapie skarmiania żadnych specjalistycznych urządzeń.

Należy jednak pamiętać o kilku istotnych kwestiach. Z samymi belami trzeba postępować w miarę możliwości ostrożnie, by zapobiec zniszczeniu folii. Ich składowanie powinno się odbywać na prostych powierzchniach, z dala od cieków wodnych. Należy zabezpieczyć je też przed ptakami i gryzoniami. Również w czasie zimy warto regularnie sprawdzać ich stan.

Od momentu ścięcia roślin mamy zaledwie 2 godziny na owinięcie balotu.

dr Marek Gaworski, kierownik Zakładu Inżynierii Produkcji SGGW

Dr Marek Gaworski zwraca uwagę na coś jeszcze: – Powinniśmy zwracać uwagę na moment, kiedy chcemy zbierać materiał na kiszonkę. Należy uważać, by nie był zbyt wilgotny, bowiem wówczas materiał może zgnić. Nie będzie też pożytku ze zbyt przesuszonej. O wszystkim jednak decyduje dobór roślin, dlatego unikajmy roślin motylkowych, a jeśli już, to stawiajmy na połączenie z trawą i innokulantami, czyli środkami wspomagającymi kiszenie. I najważniejsze: od momentu ścięcia roślin mamy zaledwie 2 godziny na owinięcie balotuzaznacza.

Kosztów, jakie ponosimy na wytworzenie kiszonki, nie można jednak liczyć jednostkowo. Przed podjęciem decyzji warto więc sprawdzić, które rozwiązanie będzie najbardziej odpowiednie, wliczając w to straty kiszonki, ceny materiałów, ostateczną jakość produkcji oraz ewentualny zarobek ze sprzedaży niewykorzystanych bel.

Więcej na temat kiszonek znajdziecie w artykułach:

  1. Kiszonki z traw: wartość pokarmowa a technologia zbioru
  2. Zasady i cele stosowania dodatków kiszonkarskich
  3. Kiszonka a preparaty wspomagające

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Z forum
rolnik000
Witam. Mam pytanie , czy ktos stosował koncentrat opas 32 z eurolpolu i co o nim sądzicie?. Z góry dzięki.   zobacz więcej »
piotr123456789
czy mieszanka trawy i koniczyny świeżej  plus 2 kg treściwej na bysia 600 kg to dobry pomysł? Jaką wartość ma sianokiszonka w stosunku do świeżej trawy zobacz więcej »
Gość
Dokładnie .Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i w tym biznesie nie ma miejsca na skrupuły .Jak zwierzę jest jakieś podejrzane ,to nie ma co kupować .Tym bardziej ,jak kaszle .   A j... zobacz więcej »

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *