Rolnicy pod kreską – zadłużeni na pół miliarda
Pogarszająca się koniunktura i niespłacone zobowiązania. Długi rolników, leśników i rybaków sięgają już prawie pół miliarda złotych – informuje Krajowy Rejestr Długów. Większość zadłużenia przypada na gospodarstwa zajmujące się uprawą roli i hodowlą zwierząt. Statystyczny gospodarz-dłużnik ma do spłaty ponad 52 tys. złotych.
Jak podaje Krajowy Rejestr Długów z prawie pół miliardowym zadłużeniem boryka się w sumie 9 286 przedsiębiorstw. 84% tej sumy przypada na rolników, 14% na leśników, a jedynie 2% na rybaków. Prawie połowa długów przypada na gospodarstwa zajmujące się zarówno uprawą roślin, jak również hodowlą zwierząt.
Spis treści
Długi rolników rosną
Najwięcej długów mają rolnicy z Wielkopolski. Tam ponad tysiąc gospodarstw musi spłacić 67,3 mln złotych. Zadłużenie gospodarzy z Mazowsza wynosi 60 mln złotych, a ze Śląska 46,2 mln złotych. Rekordzista z Częstochowy ma do oddanie prawie 10,6 mln złotych i siedmiu wierzycieli na głowie.
Inwestycje na kredyt
Długi rolników wynoszą już 484 mln złotych. Najwięcej rolników-dłużników mieszka na Mazowszu.
Z obserwacji Krajowego Rejestru Długów wynika, że na przełomie roku wielu rolników postanowiło spłacić zaległości. Jednak w styczniu rozpoczęły się już przygotowania do kolejnego sezonu, a wraz z nimi koszty i sięganie po pożyczki czy kredyty.
– Rolnicy potrzebują pieniędzy na kupno nasion i sadzonek, nawozów oraz środków ochrony roślin, a w przypadku tych mniejszych na wypożyczenie sprzętu rolniczego. Niektórzy chcą też zmodernizować gospodarstwa i zainwestować w powiększenie inwentarza lub uprawiać ziemię na większej liczbie hektarów – wyjaśnia Adam Łącki z Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Wszystko przez… niskie ceny?
Do problemów finansowych gospodarzy przyczyniła się pogarszająca się koniunktura w polskim rolnictwie. Rolnicy skarżą się na niskie ceny zbytu produktów rolnych i wysokie koszty produkcji. Jak podaje GUS, rolnicy nie patrzą w przyszłość z optymizmem. Obawiają się pogorszenia sytuacji finansowej ich gospodarstwa, spadku opłacalności i zapotrzebowania na wytwarzane przez nich produkty.
