Dni wolne od pracy, ale czy dla rolników?
Wielkanoc to czas, który chcemy spędzić z rodziną przy świątecznym stole. To również dni wolne od pracy. Jednak czy w czasie świąt państwowych i kościelnych, w długie weekendy rolnicy mogą odpocząć od pracy?
– Nie ma takiej możliwości, żeby cały świąteczny czas rodzina spędziła razem przy stole – opowiada Andrzej, syn rolników z woj. dolnośląskiego, posiadających 600 ha ziemi i 300 krów mlecznych. – W naszym gospodarstwie zatrudniamy dodatkowo dziesięć osób, ale w czasie spiętrzenia prac nie ma znaczenia, czy to dzień powszedni czy niedziela. W tym czasie dni wolne od pracy dla rolników po prostu nie istnieją. Sama obsługa zwierząt zajmuje kilku osobom około 10 godzin dziennie – podkreśla.
Spis treści
Ile pracujemy, ile świętujemy w tym roku?
W 2018 r. liczącym ogółem 365 dni przepracujemy 251 dni roboczych. Tak więc z prostego rachunku wynika, że dni wolnych „musi” być 114. Dni wolnych, czyli takich, w których nie idziemy do pracy. Składają się na nie wszystkie weekendy i święta. Czyli można stwierdzić, że prawie 1/3 roku wypoczywamy a 2/3 pracujemy. Prawie, bo przecież pracownikowi należy się urlop wypoczynkowy, czyli 26 dodatkowych dni roboczych, jeśli pracuje na umowę o pracę co najmniej 10 lat.
W 2018 roku wystarczy wziąć dziesięć dni urlopu aby mieć wolne aż 37 dni. Kto będzie zapobiegliwy, będzie dłużej wypoczywał. Długi weekend jest także ważny dla rolnika, ale pod warunkiem, że ma gospodarstwo agroturystyczne. Dobrze funkcjonujące gospodarstwa agroturystyczne mogą spodziewać się gości, kiedy przychodzą dni wolne od pracy, zwłaszcza podczas tegorocznej majówki rozpoczynającej się już 28 kwietnia. Nie mniej atrakcyjne przedłużone weekendy będą w czerwcu, sierpniu, listopadzie i grudniu. Jest się z czego cieszyć!
A ile dni odpoczywa rolnik? Tego chyba nie wie nikt.
Górnicy mają lepiej?
– Nigdy nie chciałem być rolnikiem, to bardzo trudny zawód – mówi Mariusz, górnik przodowy z KGHM. – Pracuję w kopalni, gdzie praca nie jest najłatwiejsza, ale to, co w niej cenię, to unormowany czas pracy. Oczywiście zdarza się, że pracuję w soboty i w niedziele, ale otrzymuję za to godziwe wynagrodzenie. Rolnik za pracę w niedziele i święta nie ma żadnej rekompensaty. Mieszkam na wsi, lecz jedynym moim zajęciem rolniczym jest koszenie… trawnika wokół domu – śmieje się. Dla mieszkańców wsi prowadzących gospodarstwa rolne stwierdzenie „dni wolne od pracy” ma znaczenie abstrakcyjne.
Nienormowany czas pracy
Cytując artykuł 40 Kodeksu pracy zauważamy, że „W przypadkach uzasadnionych rodzajem pracy lub jego organizacją albo miejscem wykonywania pracy może być stosowany system zadaniowego wykonywania pracy.”
Gdybyśmy odnieśli to bezpośrednio do rolnika, brzmiałoby to mniej więcej w ten sposób: „Pracodawca (czyli rolnik) po porozumieniu z pracownikiem (czyli z samym sobą) ustala czas niezbędny do wykonania powierzonych zadań.” Bardzo przejrzysty, nie wymagający komentarza przepis regulujący zadania wykonywane, np. w gospodarstwie rolnym. W sytuacji, gdy pracownicy zarządzający (czytaj: rolnik) w imieniu pracodawcy (czytaj: rolnik) zakładem pracy (czytaj: gospodarstwem) i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych (czytaj: rolnik) wykonują w razie konieczności (czytaj: zawsze) prace poza normalnymi godzinami (czytaj: w normalnych i poza normalnymi), zgodnie z art.151(4) Kodeksu pracy pozostają oni bez prawa do dodatkowego wynagrodzenia z tego tytułu (to przecież oczywista oczywistość). Chyba, że jest to praca w godzinach nadliczbowych przypadająca w niedzielę lub święto (teraz to chyba mamy kłopot). Prima Aprilis? No cóż, 1 kwietnia swoje prawa ma.
Sam sobie, sterem, żeglarzem, okrętem
– Wszystkie prace w gospodarstwie wykonujemy sami – mówi Allan, student jednej z wrocławskich uczelni pomagający rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. – Czas pracy w naszym gospodarstwie, podobnie zresztą jak w innych jest nienormowany. Ojciec pracuje zawodowo, ja studiuję więc wykonywanie codziennych prac w gospodarstwie spoczywa na mamie, której pomagamy po wypełnieniu swoich obowiązków. Mimo, że gospodarstwo jest nieduże, ok. 10 ha, to hodujemy kilkanaście sztuk bydła, świnie, drób, króliki. W przypadku naszego gospodarstwa, dni wolne od pracy po prostu nie istnieją. Nie ma mowy o tym, żebyśmy wszyscy razem wyjechali na odpoczynek. Ktoś zawsze musi zostać i pracować – dodaje.
Dni wolne od pracy – świątek, piątek czy niedziela?
Taka sytuacja dotyczy większości gospodarstw w kraju. Prace w gospodarstwie są nie tylko zadaniowe ale bardzo często nieprzewidywalne. Zorganizowanie czasu wolnego to prawdziwe wyzwanie. Nie bez kozery powstało powiedzenie „Świątek, piątek, czy niedziela” czy „w koło Macieju”. – Mimo, że mamy niewielkie gospodarstwo, trudno jest zorganizować czas wolny, ciągle jest coś do zrobienia. Hodujemy kury i jak chcemy mieć więcej czasu w niedzielę, to niektóre prace musimy wykonać już w sobotę, np. mieszanie pasz czy przygotowanie ściółki. Oczywiście to nie oznacza, że w niedzielę nic się nie robi, bo przecież paszę trzeba zadać i jajka pozbierać – mówi Bartek z dolnośląskiej wsi.
Wśród wielu świąt kościelnych wyróżnia się święta nakazane, w czasie których wierni zobowiązani są do uczestnictwa we mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestniczenia we mszy świętej w każdą niedzielę. Uczestniczyć we mszy można w dniu święta lub wieczorem dnia poprzedzającego, czyli w wigilię święta. I to się tyczy również rolników…
Wesołych Świąt!
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!