Dobry rok w branży alkoholowej
Branża alkoholowa może zaliczyć rok 2018 do udanych. – Tak wynika z raportu „Rynek wyrobów alkoholowych”, który ujrzał światło pod koniec minionego roku. Koniunktura na rynku alkoholi ma również pewien wpływ na ceny płodów rolnych.
Spis treści
Niezły rok dla browarów
Jesteśmy trzecim największym producentem piwa w UE, po Niemczech i Wielkiej Brytanii. Warzymy go także coraz więcej. Dane za pierwsze półrocze 2018 pozwalają szacować ubiegłoroczny wzrost produkcji piwa na około 1,1 miliona hl. Gdyby przeliczyć to na butelki, okazałoby się, że polskie browary opuściło w 2018 roku o 220 milionów butelek piwa więcej. Poprawiają się też zyski browarów, średnio o 11,9%. Jak podkreślają analitycy, browarom pomogło większe spożycie na rynku krajowym.
Polacy jednymi z największych piwoszy
Ze statystyk wynika, że pijemy średnio 98,5-99,5 litra piwa rocznie na mieszkańca. Daje to wynik niemal 200 butelek na głowę. Polacy należą tym samym do największych piwoszy w Europie. Więcej piwa wypijają w ciągu roku tylko Czesi (143 litry), Niemcy (104 litry) i Austriacy (103 litrów na głowę). Dla porównania – w krajach o tradycji winiarskiej, takich jak Francja, Grecja czy Włochy – spożywa się w ciągu roku mniej niż 40 litrów piwa na osobę.
Lokalne piwa uzupełniają ofertę tych przemysłowych
W tej sytuacji, miejsce na rynku znajdują dla siebie także małe browary. Mimo dominacji koncernów piwowarskich, które kontrolują 83% sprzedaży piwa, z roku na rok w Polsce pojawia się coraz więcej browarów lokalnych. – Nisza rynkowa, zajmowana przez rzemieślnicze browary stale się powiększa – mówi Grzegorz Ickiewicz, piwowar z browaru Caminus mieszczącego się w Kątach Wrocławskich. – W naszym przypadku był to pierwszy rok działalności, więc nie mamy porównania, ale większość znanych mi browarów inwestuje w sprzęt i powiększa moce. Konsumenci coraz chętniej sięgają po wyroby piwnych rzemieślników, godząc się na wyższą cenę, ale i otrzymując piwa ciekawsze, z charakterem.
Droższy jęczmień browarniany
Nie ma piwa bez słodu, a słodu bez jęczmienia. Branża alkoholowa to również odbiorca płodów rolnych. W ostatnim półroczu cena jęczmienia browarnianego poszła wyraźnie w górę. Z danych ZSRIR wynika, że za tonę jęczmienia browarnianego można dziś dostać w skupie 897 złotych – ponad 150 złotych więcej niż w czerwcu. Po zapasach z ubiegłego sezonu najwyraźniej niewiele zostało.
Więcej produkują też gorzelnie
Zgodnie z przewidywaniami, w roku 2018 polskie gorzelnie powinny wyprodukować o 20 tys. hl więcej wódki, o 5 tys. hl więcej likierów i innych napojów spirytusowych oraz – przede wszystkim – o 4,3 mln hl więcej alkoholu etylowego. Gorzelniom sprzyjała sytuacja na rynku płodów rolnych. Przede wszystkim duża podaż zbóż w pierwszej połowie ubiegłego roku oraz rekordowy uzysk melasy z buraków cukrowych. W ubiegłym sezonie wyniósł on około 580 tys. ton. Podobnego eksperci z IERiGŻ spodziewają się w sezonie 2018/2019.
Winnice nadal lokalną ciekawostką
Trzonem polskiej produkcji wyrobów winiarskich – podobnie jak w krajach Europy Północnej, pozostają napoje fermentowane nie będące winem gronowym: miody pitne, wermuty, cydr, czy… tanie wino (wytwarzane z innych owoców). Krajowe wina gronowe, to nadal nisza. Zbiory winogron w sezonie 2017/2018 wyniosły niewiele ponad 8 tys. kwintali, co pozwoliło na wyprodukowanie około 5,2 tys. hl krajowego wina gronowego. Dla zrozumienia skali: import win gronowych do Polski wyrażany jest w liczbach o trzy zera większych. Co warto jednak podkreślić, liczba winiarzy rośnie. W rejestrze KOWR jest już 230 producentów wina, pozyskujących surowiec z krajowych winnic (stan na 31.08.2018). Oznacza to, że zarejestrowało się ich w minionym roku co najmniej 29.
Artykuł napisany na podst. m.in. raportu „Rynek wyrobów alkoholowych. Stan i perspektywy”, nr 6/2018, IERiGŻ – PIB, Warszawa 2017.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!