Dodatki do żywności. Dlaczego nam szkodzą?

W obecnych czasach żyjemy w ciągłym pośpiechu nierzadko obciążeni dużym stresem, aby sprostać codziennym wymaganiom. Taki tryb życia sprzyja powstawaniu złych nawyków żywieniowych. W konsekwencji zaczynamy kupować posiłki łatwe i szybkie w przygotowaniu. Niestety regularne spożywanie takich posiłków, uzupełnionych o różne dodatki do żywności, nie jest obojętne dla naszego organizmu.
Dodatki do żywności to wszechobecne substancje chemiczne szeroko rozpowszechnione i ogólnie stosowane prawie w każdym rodzaju produktu spożywczego. Najpopularniejsze dodatki to: barwniki, aromaty, enzymy, konserwanty jak również substancje GMO. Są one legalnie dopuszczone do spożycia i do tej pory nikt się nimi nie przejmował. Przeciętni konsumenci nie mają pojęcia, co tak naprawdę kupują i co spożywają. Chemia w pożywieniu może powodować alergie, wysypki, swędzące wypryski lub coś podobnego. Zazwyczaj myślimy – organizm sobie z tym poradzi, to minie. Jednakże najnowsze badania wykazują, że skutki uboczne są dużo poważniejsze niż wcześniej przypuszczano.
Lekarze biją na alarm
Substancje chemiczne dodane do pożywienia poważnie zagrażają naszemu zdrowiu, a nawet życiu. Wielu lekarzy oraz naukowców coraz częściej ustala i zauważa rosnące ryzyka niepożądanych skutków ubocznych po ich spożyciu.
Niemiecka Gazeta Lekarska ostrzega przed każdym takim dodatkiem spożywczym, który mógłby być szkodliwy dla serca. Również Komisja Europejska zareagowała na zarzuty i zażądała nowego testu bezpieczeństwa od Europejskiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Jednakże powszechne jest propagowanie informacji – ludzi jest bardzo dużo, musimy ich jakoś wyżywić.
Produkcja żywności z dodatkami spożywczymi. Co za tym się kryje?

Tzw. produkty fast food w większości mają całą gamę dodatków do żywności. Dlatego lepiej z nich zrezygnować lub chociaż ograniczyć ich spożycie
Kryje się zysk za wszelką cenę. Obrót dodatkami spożywczymi na świecie wyniósł w 2010 r. około 20 miliardów euro. Roczny wzrost obrotów, w tej dziedzinie, kształtuje się na poziomie około 4%.
Szacuje się, że w Polsce przeciętny konsument wprowadza do swojego organizmu z pożywieniem około 2,6 kg różnych związków chemicznych rocznie. Podział podstawowych substancji, które możemy znaleźć w żywności obejmuje:
- barwniki (100–199),
- konserwanty (200–299),
- przeciwutleniacze i regulatory kwasowości (300–399),
- emulgatory, środki spulchniające, żelujące itp. (400–499),
- substancje pomocnicze (500–599),
- wzmacniacze smaku (600–699),
- środki słodzące, nabłyszczające i inne (900–999),
- jak również – stabilizatory, zagęstniki i inne (1000–1999).
Kiedyś było zdrowiej
Wiele lat temu nasze pożywienie pochodziło z okolicy, w której żyliśmy i musiało być dość szybko skonsumowane. Trwałość i przydatność do spożycia takiej żywności była bowiem bardzo krótka. Obecnie jest to nieistotne, można ją bowiem sprowadzać z każdego niemal zakątka świata, ponieważ przetrwa ona długo na półce sklepowej i w każdej lodówce.
W świecie prawdziwych produktów spożywczych nie istnieją żadne dodatki do żywności, ponieważ natura ich nie zna.
Prawdziwe jedzenie psuje się szybko
Ryzyko utraty zdrowia i przyspieszenie procesów starzenia się sami sobie powodujemy. W naturze nie ma żadnych chemicznych dodatków do żywności. Wiele z tych substancji opracowano specjalnie i wyłącznie na potrzeby koncernów spożywczych. Powód ich istnienia jest bardzo użytkowy, muszą one wydłużać czas pobytu produktu na rynku i w sklepie. Pamiętajmy, prawdziwe jedzenie psuje się szybko. Jogurt naturalny jest przydatny do spożycia kilka godzin, później już nie, natomiast np. purée ziemniaczane kilka dni. A jak jest z tymi przemysłowymi? Jogurt owocowy musi mieć ważność, co najmniej dwóch tygodni, purée ziemniaczane rok, bez stania w chłodziarce. Barwniki w tych produktach wyglądają super, nawet po miesiącach stania na półkach.
Niestety, praktycznie każdy człowiek ma kontakt z dodatkami spożywczymi, nikt nie jest w stanie ich uniknąć. Ponadto, nie zauważamy ich szkodliwości, ponieważ zaraz po spożyciu nie powodują żadnego bólu brzucha, głowy czy biegunki. Konsumenci z trudem zauważają więc jakiekolwiek zagrożenia związane ze spożyciem tych składników spożywczych.

Niestety wiele produktów, które na pozór wydają się być zdrowe mają w składzie chemię. Warto zatem dokładnie czytać ich etykietę aby uniknąć niespodzianek
Gdzie znajdziemy dodatki do żywności?
Dodatki do żywności dodawane są nawet do mleka dla dzieci popularnych marek, a także do produktów mięsnych takich jak kiełbasa, parówki i szynka. Obecne są w krakersach, we frytkach, bagietkach z szynką i serem. To składniki burgerów i nuggetsów, które są dostępne w restauracjach typu fast food.
W kupnym chlebie można znaleźć nawet 20 różnych rodzajów dodatków do żywności. Jednym z zadań tych substancji chemicznych jest polepszanie smaku. Według austriackich badań składniki, które mają za zadanie poprawę smaku, znajdują się na pierwszym miejscu na liście. Prym w przemyśle spożywczym wiodą aromaty. Przemysł substancji aromatyzujących oferuje firmom zajmującym się produkcją pożywienia ponad 7000 różnych smaków. Pieczony kurczak, jogurt, ananas, gulasz, są one symulowane za pomocą 2500 pojedynczych substancji aromatyzujących. Częściowo pochodzą one z natury (z drzewa), czasami z prawdziwych owoców, ale zazwyczaj powstają z ropy naftowej.
Dodatki do żywności a skutki uboczne
To wspaniałe, jak przemysł troszczy się o to, aby produkty spożywcze można było przyjemnie i smacznie zjeść. Z drugiej strony jednak manipulacje te nie pozostają bez konsekwencji. Świadomie lub nie najwyższą cenę płaci za to nasz organizm. Wzmacniacze smaku, takie jak glutaminian, podejrzewane są o przyczynianie się do powstawania chorób Alzheimera i Parkinsona. Substancje barwiące mogą prowadzić do zaburzeń w uczeniu się. Także takie choroby, jak nadaktywność czy migrena, mogą być wywołane przez dodatki żywnościowe. Substancje słodzące podejrzewa się nawet o wywoływanie raka. Cała masa konserwantów natomiast szkodzi naszym jelitom i zaburza system immunologiczny naszego organizmu. W tej pełnej gamie dodatków szczególnie perfidne i złośliwe są fosforany, ponieważ wydają się pozostawać w całkowitej harmonii z naszym organizmem. Jednakże obecnie uważa się je za potencjalnie szkodliwe.
Nikt z nas nie potrzebuje stabilizatorów czy substancji pomocnych. Tradycyjne potrawy z wielu kultur z całego świata nie zawierają chemicznych składników.
Badania prawdę powiedzą
Niektóre badania, na tysiącach konsumentów, wykazują już, że różne dodatki do żywności mogą wpływać na otyłość, upośledzać system immunologiczny, a także wywoływać wiele chorób, na które cierpi coraz więcej ludzi na całym świecie. Według badań opublikowanych przez American Journal of Clinical Nutrilion w 2011 r., miłośnicy kiełbasy mają podwyższone ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Badania Amerykańskiego Instytutu ds. Żywienia stwierdzają, że przyczyną tego faktu może być konserwowanie produktów mięsnych dodatkami azotanów i azotynów (E249, 251). Kolejne badania, przeprowadzone przez naukowców w Finlandii, potwierdzają taki sam związek w rozwoju cukrzycy typu 1 u dzieci.
Jeżeli w pożywieniu znajduje się zbyt duża dawka substancji niepożądanych, może to spowodować przeciążenie systemu odtruwającego. Dla nerek jest to szczególnie niebezpieczne, bo jeśli dojdzie do ich uszkodzenia, organizm nie będzie mógł usunąć tych substancji z organizmu w żaden inny sposób.
Przeczytaj również: Żywność na śmietnikach
Źródło: Chemia w pożywieniu. Dr Hans-Ulrich Grimm