Skracanie zbóż i dokrzewianie pszenicy

Nadszedł czas na podjęcie decyzji związanych z dokrzewianiem i skracaniem zbóż. Bardzo ważnym czynnikiem, wpływającym na jakość tych zabiegów, będzie niewątpliwie termin ich wykonania, a raczej faza rozwojowa, w jakiej znajduje się roślina, jak również wybór preparatu, jaki zastosujemy. Należy przy tym pamiętać, że regulatory wzrostu, bo o nich będzie tu mowa, oprócz standardowego zastosowania, jakim jest skracanie zbóż – również służą nam do regulacji łanu.

Po co skracać zboża?

Nie trzeba nikogo przekonywać do wykonywania zabiegów regulacji łanu zbóż. Zapewne każdy z nas doświadczył na swoim gospodarstwie problemu z wyleganiem zbóż. Pogoda lubi nam zrobić psikusa na ostatniej prostej, czyli w okresie przedżniwnym. Mocne wiatry, gwałtowne opady deszczu, a przy tym źle, bądź za słabo skrócone zboża wpływają na wyleganie roślin. Żeby zminimalizować to zjawisko, stosujemy właśnie regulatory wzrostu. Z praktyki wynika, że nowe rozwiązania w regulacji zbóż, oprócz efektu wizualnego, dodatkowo mają pozytywny wpływ na zwiększenie przyrostu korzeni. Regulator wzrostu powinien działać kompleksowo, tj. usztywnić i skrócić roślinę oraz pozytywnie oddziaływać na korzeń, bo to on stanowi podporę rośliny i stabilizuje ją przy mocnych podmuchach wiatru.

 

skracanie zbóż

Jak działają regulatory wzrostu w zbożach?

 

Intensyfikacja upraw

W ostatnich latach wyraźnie widać postęp i rozwój w rolnictwie. Nowe metody siewu, precyzyjne nawożenie, wybieranie nowych odmian, coraz to bardziej plennych, jak również stosowanie odpowiedniej ochrony chemicznej, która wpływa na jakość ziarna, świadczą o intensyfikacji produkcji. Stosowanie nowych technologii oraz nakład pracy niewątpliwie mają odzwierciedlenie w plonach. Na wiosnę, w okresie krzewienia roślin, zboża wymagają od nas szczególnej uwagi. To na przedwiośniu i wiośnie dokonuje się kluczowych decyzji dotyczących prowadzenia łanu.

dokrzewianie pszenicy

Ze względu na kapryśną jesień terminy siewu były bardzo zróżnicowane. W efekcie zboża, które były zasiane w opóźnionych terminach, dopiero zaczynają się krzewić. Będą zatem wymagały naszej pomocy, żeby szybko się rozwinąć.

Rok rokowi nie równy

W tym roku mamy dość specyficzną sytuację. Ze względu na kapryśną jesień terminy siewu były bardzo zróżnicowane. W efekcie zboża, które były zasiane w opóźnionych terminach, dopiero zaczynają się krzewić, a te zasiane w optymalnych terminach są w pełni krzewienia (5–7 rozkrzewień). W pierwszym przypadku, należy zadbać o ich dokrzewienie, zaś w drugim – o skracanie zbóż w odpowiedniej fazie i przyhamować rozwój pędów bocznych.

Dokrzewianie zbóż

Wszystkie zboża można dokrzewić, podając wczesną wiosną startową dawkę azotu. Dodatkowo, wpływ na krzewienie mają również herbicydy z grupy sulfonylomoczników, czy fungicydy oparte na triazolach. Jednak w przypadku pszenicy mamy jeszcze jedno narzędzie. W celu dokrzewiania pszenicy można zastosować regulatory wzrostu. Zazwyczaj stosuje się popularne preparaty oparte na chlorku chloromekwatu. Jednak w tym roku, oprócz słabo krzewiących się zbóż, mamy jeszcze jeden problem. Ze względu za niesprzyjające warunki przy siewach i wzroście jesiennym zboża na wielu plantacjach mają słabo rozwinięty system korzeniowy. Ba, jak wykopiemy roślinę i z bliska przyjrzymy się korzeniowi, to okazuje się, że jest bardzo mało świeżych przyrostów. Roślina trochę jakby stała w miejscu, a do tego na liściach bardzo często można jeszcze spotkać przebarwienia świadczące o fitotoksyczności (głównie przez herbicydy jesienne zawierające DFF).

Wszystkie zboża można dokrzewić, podając wczesną wiosną startową dawkę azotu. Dodatkowo, wpływ na krzewienie mają również herbicydy z grupy sulfonylomoczników, czy fungicydy oparte na triazolach.

Stąd należy rozważyć inne rozwiązanie, mniej oczywiste, niż zazwyczaj stosowaliśmy. Takiej roślinie nie potrzeba więcej stresu, musimy przede wszystkim skupić się na poprawie systemu korzeniowego i stymulacji krzewienia. Bardzo dobrym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest zastosowanie takiego środka, który nie będzie nam skracać systemu korzeniowego, a dodatkowo będzie wpływać na krzewienie się tego zboża oraz pogrubienie źdźbła. Wtedy roślina lepiej będzie pobierać wodę i składniki mineralne z gleby, będzie w lepszej kondycji i wyprodukuje kilka mocnych, wyrównanych pędów kłosonośnych – a to przełoży się na plon ziarna i wyrównanie.

Dokrzewianie pszenicy ozimej

Regulatory wzrostu można stosować w różny sposób. W zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać, preparaty należące do tej grupy środków (nazywanej retardantami) mogą służyć zarówno do skracania zbóż, jak również do ich dokrzewiania. Wszystko zależy od terminu, w jakim je zastosujemy, a dokładniej od fazy rozwojowej, w której znajdują się rośliny.

Jeżeli przeliczymy obsadę roślin na 1 m2, a wynik przemnożymy przez liczbę rozkrzewień, będziemy znali rzeczywistą liczbę pędów kłosonośnych. Znając tę liczbę pędów, odmianę pszenicy oraz zasobność stanowiska, na jakim rośnie zboże, możemy podjąć decyzję dotyczącą konieczności dokrzewiania naszej pszenicy.

skracanie zbóż

Bardzo dobrze rozkrzewiona pszenica – nie będzie wymagała dokrzewiania, konieczne będzie natomiast jej skrócenie. (fot. AgroFoto.pl, użytkownik: yacenty)

Jeżeli decydujemy się na dokrzewianie, to najważniejszy jest moment aplikacji środka. Mając na uwadze wcześniejsze uwagi dotyczące słabego systemu korzeniowego (korzenie brązowanego koloru, bardzo mało świeżych, białych włośników), należy rozważyć wybór optymalnego rozwiązania. Jeśli musimy dokrzewić zboże, to zróbmy to dobrze i wybierajmy preparaty, które mają rejestrację w tak niskich fazach rozwojowych zbóż.

Najwcześniejszy możliwy termin regulacji wzrostu to okres pełni krzewienia zbóż (faza BBCH 25). Na przykład Moddus Start, dostępny w sprzedaży od tamtego roku, można stosować w pszenicy ozimej już od fazy BBCH 25! Jak podaje producent, firma Syngenta, można go stosować w niskich temp. 5–10°C, ale tu uwaga – nie możemy stosować żadnych regulatorów wzrostu przed spodziewanymi przymrozkami. W celu dokrzewienia plantacji z pszenicą oprysk robimy wcześnie, tj. przed pokazaniem się jeszcze kolanka, w fazie krzewienia się zbóż.

pszenica do dokrzewienia

Pszenica wymagająca dokrzewienia ze względu na zbyt słabo rozwinięty system korzeniowy.

Kiedy stosować regulatory wzrostu?

Najczęściej regulatory wzrostu stosujemy na tzw. „pierwsze kolanko” (BBCH 31). Czyli w momencie, kiedy kończy się faza krzewienia, a zaczyna się faza strzelania w źdźbło. W tym okresie roślina rośnie bardzo intensywnie. Wiąże się to z tym, że w tym okresie rośliny mają wysoki poziom hormonów wzrostu (głównie giberelin). Gibereliny wpływają na wydłużanie się komórek. Następuje wzrost wydłużeniowy rośliny. Stąd, żeby przeciwdziałać temu zjawisku, stosuje się w tym okresie inhibitory giberelin. Inhibitory giberelin hamują biosyntezę właśnie tych hormonów i ograniczają tempo podziałów komórek, czyli wzrost rośliny. Będzie to wpływać na ograniczenie wzrostu tkanek merystematycznych. To z kolei będzie zapobiegać nadmiernemu wydłużaniu się międzywęźli. W przypadku regulatorów wzrostu, należących do tej grupy można wymienić, wcześniej już wspomniany preparat Moddus Start.

Standardowe skracanie zbóż

Na plantacjach zbóż, które nie wymagają wcześniejszych zabiegów dokrzewiania (co jest możliwe w przypadku pszenicy), optymalnym terminem do wykonania zabiegu regulacji jest faza „pierwszego kolanka”. BBCH 29–31 to okres od końca krzewienia do fazy pierwszego kolanka. Nie należy obawiać się zbyt wczesnego wejścia w łan z zabiegiem regulacji wzrostu, nawet przed osiągnięciem fazy pierwszego kolanka. Gorzej sytuacja się ma z opóźnieniem terminu zabiegu skracania i wykonanie go na zbożach po tej fazie.

Gdy wyczuwamy kolanko pod palcami, to zazwyczaj jest już faza drugiego kolanka, czyli spóźniliśmy się z zabiegiem.

Po pierwsze dlatego, że nie ma żadnego skutecznego rozwiązania, które zastosowane w późniejszej fazie wpływa na dobre skrócenie pierwszych międzywęźli, a po drugie, nie ma też co zwiększać dawki z nadzieją, że to coś pomoże. Zapewne część rolników spotkała się na swoim polu z sytuacją, kiedy zastosowana była regulacja (i to dobrym produktem), a zboże i tak wyległo. Powód takiej sytuacji zazwyczaj wynikał z zastosowania środka w zbyt późnej fazie rozwojowej zboża. Zamiast skrócić i usztywnić podstawę źdźbła, taki zabieg skrócił kolejne międzywęźla. Stąd tak istotne jest sprawdzenie fazy rozwojowej rośliny!

Jak rozpoznać pierwsze kolanko w zbożach?

Najważniejsze jest, żeby nie macać, tylko sprawdzić, jak wysoko kolanko jest oddalone od węzła krzewienia. Jeżeli macamy, a nie sprawdzamy, to na wstępie już jesteśmy przegrani. Gdy wyczuwamy kolanko pod palcami, to zazwyczaj jest już faza drugiego kolanka, czyli spóźniliśmy się z zabiegiem. Żeby precyzyjnie określić fazę pierwszego kolanka, należy wyrwać kilka krzewiących się roślin z pola. Znaleźć pęd główny na roślinie i oddzielić go od bocznych rozkrzewień. Przeciąć ostrożnie nożykiem (żyletką) wzdłuż jego źdźbła i zobaczyć, jaka jest odległość pomiędzy węzłem krzewienia a charakterystycznym przebarwieniem, na końcu którego (jak ostrożnie spreparujemy) mamy widoczny kłosek z różnicującymi się pięterkami. Jeżeli pierwsze kolanko (zgrubienie) oddalone jest ok. 10 mm od węzła krzewienia – jest to optymalny termin dla zastosowania pierwszej regulacji wzrostu (BBCH 31). Pamiętajmy, lepiej chwilę za wcześnie wykonać tan zabieg, niż za późno.

 

pierwsze kolanko

Jak znaleźć pierwsze kolanko w zbożach?

 

Korzyści z regulacji zbóż

Skrócenie, czyli ograniczenie dominacji pędu głównego, pozwala pędom bocznym na lepszy rozwój. Dzięki temu ziarno będzie bardziej wyrównane. Dodatkowo, dobry regulator wzrostu, oprócz standardowego skrócenia i wyrównania architektury łanu będzie również zwiększać masę korzeni, pogrubi źdźbło i stabilnie wyreguluje pierwsze międzywęźle. Roślina będzie mocno „zakotwiczona” w glebie, stabilna i bardziej odporna na wyleganie.

Dobrym rozwiązaniem do skracania zbóż będzie Moddus Start, który posiada rejestrację w najważniejszych uprawach zbożowych. Polecany szczególnie w intensywnie prowadzonej pszenicy ozimej, która w największym stopniu narażona jest na wyleganie. W przypadku intensywnie prowadzonych upraw zbóż, zalecane jest stosowanie regulatorów wzrostu w technologii dwuzabiegowej.

moddus start

Zalety preparatu Moddus Start.

– W tamtym roku wzięliśmy na próbę nowy Moddus Start na areał 76 ha do jęczmienia ozimego. Bardzo dobrze się sprawdził – mówi pan Stanisław, agronom gospodarstwa z Dolnego Śląska. – Skracaliśmy jęczmień na dwa razy. Plon był zadawalający. W tym roku również go zastosujemy! – dodaje.

– Ja od lat używam tylko Moddusa. Produkuję głównie zboża nasienne i dużo inwestuję w ochronę zbóż i wybieram tylko mocne rozwiązania. Wszystko biorę z górnej półki i śpię spokojnie – dodaje inny rolnik z Dolnego Śląska.

Optymalna faza dla Moddus Start to BBCH 29–30 – koniec krzewienia, początek strzelania w źdźbło. W mniej wymagających warunkach uprawy wystarcza zabieg Moddus 250 EC w standardowym terminie aplikacji BBCH 31 – faza pierwszego kolanka.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 3.9 / 5. Liczba głosów 17

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.

Z forum
Powiązany temat: Pszenica Ozima i jara
yacenty
Temat podzielony na mniejsze wątki:   zobacz więcej »
aezakmi666
Przy 19 stopniach przy słoneczku pryskanie arteą może przypalić pszenicę ? Zalany mam oprysk zastanawiam sie czy jechać zobacz więcej »
greg91
A jeśli dołoży się topsin do tebu to wystarczy po 0,7 na t3 zobacz więcej »

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *