Drobnoustroje chlamydii: czy można je pokonać?

U loch przyczyniają się do poronień. U knurów – do zapalenia najądrza. Drobnoustroje chlamydii są też groźne dla człowieka. Jak zatem uchronić się przed finansową i zdrowotną katastrofą?

Obecnie zakażenia drobnoustrojami chlamydii u świń są powszechne. – Najczęściej przebiegają one bezobjawowo – tłumaczy prof. dr hab. Zygmunt Pejsak z Zakładu Chorób Świń Państwowego Instytutu Weterynaryjnego z Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. – Objawy, takie jak kaszel lub ronienia w trzecim trymestrze ciąży, można zaobserwować w momencie spadku odporności. Dodatkowo pojawić się mogą: wysoka gorączka, spadek apetytu, ogólne osłabienie – dodaje.

Leki w różnej postaci

W leczeniu zakażeń z udziałem chlamydii stosuje się na ogół doxycyklinę, czyli półsyntetyczny antybiotyk z grupy tetracyklin. Roztwór, zazwyczaj 40% lub 20%, podawany jest domięśniowo. Część weterynarzy poleca też mieszanie sproszkowanego leku z wodą i podawanie go zwierzętom bezpośrednio do picia. Dostępne są także specjalne środki w postaci pasz leczniczych. W leczeniu wykorzystuje się również inny antybiotyk – tylozynę, która hamuje rozwój mikroorganizmów.

By nie dać się nabrać, warto wcześniej porównać ceny leków. Zarówno doxycykliny, jak i tylozyny są podstawą większości z nich. Różnić się mogą więc stężeniem i… ceną. Warto o tym pamiętać.

Wymienione antybiotyki dla zwiększonej skuteczności należy podawać przez co najmniej dwa tygodnie, nie zapominając o utrzymaniu chlewu w czystości. Trzeba mieć też na uwadze okresy karencji dla spożycia mięsa, które mogą trwać ok. 21 dni.

Skutecznych szczepionek jeszcze nie ma

Nie ma natomiast skutecznych szczepionek zapobiegających rozwojowi chorób z udziałem bakterii chlamydii. Wiadomo, że nad rozwiązaniem pracują obecnie naukowcy z Uniwersytetu Kopenhaskiego i duńskiego Statens Serum Institut. Wyniki póki co są zadowalające, ale wciąż trwają badania nad skutecznością szczepionki we Francji. Dopóki nie ma jej na rynku, warto przedsięwziąć środki ostrożności.