Embargo: co dalej z handlem zagranicznym?

Rosyjskie embargo zostało przedłużone do sierpnia 2016 r. Lista produktów zakazanych wciąż się wydłuża. Niedawno Moskwa dopisała do niej polskie szprotki i unijne kwiaty ozdobne.

Cena: Pomidory

3.88 zł
-0.26%
Zobacz aktualne ceny

Embargo nałożone przez Moskwę na unijne produkty rolno-spożywcze zostało przedłużone. To odpowiedź Rosji na wydłużenie okresu obowiązywania zachodnich sankcji. Zakaz miał uderzyć w unijnych rolników, przetwórców i przedsiębiorców. Okazuje się jednak, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, gdyż embargo nie wpłynęło na spadek polskiego eksportu.

Eksport nadal w górę

Rosyjskie embargo nie pokrzyżowało planów polskich producentów, którym udało się znaleźć alternatywne rynki zbytu dla swoich towarów. Świetnie poradzono sobie z tym w przypadku pieczarek. Podobnie sytuacja przedstawia się z drobiem. Polska jest największym producentem tego mięsa w Europie i 4 największym jego eksporterem.

Mimo rosyjskiego embarga krajowy eksport ma się dobrze i prawdopodobnie przekroczy w tym roku rekordowe 26 mld zł.

Azja zamiast Rosji?

Nie obyło się jednak bez strat. Choć drobiarze poradzili sobie z embargiem, producenci jabłek nie mają już tak łatwo. Rosja była głównym odbiorcą tych owoców i do tej pory nie udało się znaleźć rynku, który mógłby ją zastąpić. – Część producentów próbuje swoich sił na rynku azjatyckim, choć nie jest to wolumen, który mógłby w pełni zrekompensować straty spowodowane embargiem – informuje Mariusz Dziwulski, analityk rynku owoców i warzyw z Banku BGŻ BNP Paribas. – Naszej grupie udało się zastąpić rynek rosyjskie litewskim, białoruskim i serbskim – podpowiada Bartłomiej Łuczak, sadownik z Grupy Producentów Owoców AgroStar.

Unijne wsparcie na wagę eksportu

Mimo rosyjskiego embarga krajowy eksport ma się dobrze i prawdopodobnie przekroczy w tym roku rekordowe 26 mld zł. Jednak świetnych wyników polskich przedsiębiorców nie byłoby zapewne bez pomocy ze strony Unii Europejskiej. Po wprowadzeniu przez Rosję embarga przyszłość wielu producentów rysowała się w czarnych barwach. Wtedy to z pomocą przyszła Bruksela. Krajowy sektor owoców i warzyw mógł liczyć na pomoc de minimis udzielaną m.in. dla producentów jabłek, papryki i porzeczek.

184 mln dla polskich producentów

Szef resortu rolnictwa Marek Sawicki podkreśla, że: – Unia Europejska udzieliła też wsparcia na finansowanie wycofania z rynku bądź przeznaczenia na cele charytatywne produktów żywnościowych. Z tego tytułu rolnikom za rok ubiegły wypłacono już 184 mln zł. Minister wylicza, że wsparcie Komisji Europejskiej dla unijnych producentów owoców i warzyw trafi przede wszystkim do Polski: – Z puli ok. 460 tys. ton jabłek, jakie mają być wycofane z rynku, prawie 300 tys. ton przypada na naszych producentów, a z puli ponad 100 tys. ton pomidorów, ogórków i papryki – dotyczy produktów z Polski – informuje Marek Sawicki. W związku z tym Komisja Europejska zdecydowała się przedłużyć programy wsparcia dla producentów owoców i warzyw oraz sektora mlecznego w Unii.

Kolejne produkty na cenzurowanym

Rosyjskie embargo zostało wprowadzone na żywność z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii w sierpniu 2014 r. Był to odwet Moskwy za sankcje Zachodu obowiązujące po rosyjskiej aneksji Krymu. Na listę zakazanych przez Kreml produktów trafiły ostatnio unijne kwiaty i polskie szprotki.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *