Europejski Zielony Ład szanse i zagrożenia
Więcej ekologicznych upraw, mniej stosowania środków ochrony roślin. Wyższe ceny produktów spożywczych i niższe plony rolników. To tylko niektóre z efektów, jakie może przynieść wdrożenie Europejskiego Zielonego Ładu W Polsce. Sprawdziliśmy, co na temat piszą eksperci i mówią politycy. EZŁ Oto zebranie informacje w temacie: Europejski Zielony Ład szanse i zagrożenia.
Bez wątpienia temat Europejskiego Zielonego Ładu (zamiennie EZŁ) budzi wiele emocji wśród rolników. Pojawiają się głosy zarówno za jaki przeciw planowi. Często trudno jest samemu zorientować się w gąszczu prezentowanych opinii. Zebraliśmy więc informacje o EZŁ, żeby nasi czytelnicy mogli lepiej zrozumieć istotę planu i by wyrobili sobie własne zdanie.
Czym więc jest Europejski Zielony Ład? To unijna strategia „zrównoważonego wzrostu sprzyjającego włączeniu społecznemu” – jak pisze o EZŁ Komisja Europejska.
Jego celem jest zaś stymulowanie gospodarki, poprawa stanu zdrowia ludzi i jakości ich życia oraz troska o przyrodę. Jak przekonuje KE, przejście na zrównoważony system żywnościowy może przynieść korzyści środowiskowe, zdrowotne i społeczne, a także sprawiedliwsze zyski gospodarcze. A także zapewni większe bezpieczeństwo żywnościowe.
Co więcej, Europejski Zielony Ład jest poniekąd jednym z elementów odbudowy gospodarki po pandemii covid-19. Ma także przekierować Europę na ścieżkę zrównoważonego rozwoju.
Spis treści
Co te założenia oznaczają w praktyce?
Europejskie rolnictwo, jak również Polskie, czekają zmiany. Wśród nich są np. reforma wspólnej polityki rolnej, zaproponowana przez KE w 2018 roku. Reforma ma zaś zwiększyć elastyczność rozwiązań przygotowywanych dla rolników przez UE. A także ma w większym stopniu wspierać małe i średnie gospodarstwa rolne. Jej zadaniem jest również ustanowienie stałej rezerwy kryzysowej w przypadku niestabilnych cen lub rynków rolnych. Parlament Europejski ostatecznie zatwierdził reformę Wspólnej Polityki Rolnej w listopadzie 2021 roku. Reforma Wspólnej Polityki Rolnej jest więc zgodna z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk w styczniu 2022 roku stwierdził, że na Europejski Zielony Ład należy spojrzeć jako na szanse dla polskiego rolnictwa.
– Wspólna Polityka Rolna została scedowana na poziom krajowy. Nasze priorytety dotyczą zachowania, bądź znaczącego spowolnienia ubytku małych gospodarstw – powiedział wicepremier.
Warto w tym miejscu dodać, iż w ciągu ostatnich 10 lat ubyło w Unii Europejskiej około 4 mln gospodarstw.
Europejski Zielony Ład i dopłaty
W ramach przeciwdziałania znikaniu gospodarstw rolnych zwiększą się unijne dopłaty bezpośrednie.
– Ważnym elementem jest także wspieranie młodych rolników, dla których premia wzrośnie z początkowych 50 tysięcy złotych do 200 – powiedział w styczniu 2022 roku minister rolnictwa. Co więcej, Kowalczyk podkreślił, że założeniem jest podwojenie liczby gospodarstw ekologicznych w Polsce.
Dopłaty to z pewnością ważny argument dla zwolenników EZŁ. Jednak jako problem numer jeden w Polsce jawi się kwestia ograniczenia zużycia nawozów i środków ochrony roślin. Rolnicy i politycy obawiają się, że doprowadzi to do spadku plonów.
„Te rozwiązania są możliwe do spełnienia, zwłaszcza teraz kiedy ceny nawozów, czy ŚOR idą znacząco do góry” – pisała w marcu 2022 roku na łamach AgroFaktu mgr inż. Ewelina Marciniak-Czerniatowicz. Dodawał również: „Niemniej jednak przedstawiciele rolników, jak i sami rolnicy zauważają, że unijne reformy w obecnym, trudnym czasie mogą przynieść więcej szkody, niż pożytku”.
Przeczytaj również: Europejski Zielony Ład w Polsce ważniejszy, niż problemy rolników?
Antidotum na mniejsze plony ma być zdaniem ministra Kowalczyka cyfryzacja.
– Przeznaczamy znaczne środki finansowe na cyfryzację rolnictwa. Zwracamy uwagę, że rolnictwo precyzyjne może być tutaj bardzo przydatne, ale powinno opierać się na wspólnym użytkowaniu maszyn lub na usługach – powiedział Henryk Kowalczyk.
Europejski Zielony Ład szanse i zagrożenia w liczbach
Co jednak mówią liczby i analizy naukowców zajmujących się rolnictwem?
W raporcie „Pożądana struktura wsparcia w ramach wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej po 2020 roku” wydanym przez Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej oraz Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN dr Iwona Nurzyńska oraz dr Mirosław Drygas pod okiem prof. Walentego Poczty piszą, iż w Polsce średnie zużycie środków ochrony roślin na gospodarstwo jest niższe niż w Niemczech, Francji czy Niderlandach.
Jak zatem wyglądają różnice? W 2018 roku w Polsce jedno gospodarstwo wydawało na środki ochrony roślin 1180 euro, czyli około 60 euro/ha. Tymczasem w Niemczech było to 8900 euro, czyli 88 euro/ha, we Francji 116 euro/ha, a w Niderlandach 260 euro/ha.
Jeśli chodzi o zużycie nawozów w roku 2018, liczby wyglądały następująco: Polska: 2880 euro, czyli około 147 euro/ha, Niemcy 10 360 euro, czyli 113 euro/ha, Francja 128 euro/ ha, Niderlandy 180 euro/ha.
Warto przytoczyć w tym miejscu słowa ministra Kowalczyka ze stycznia 2022 roku. Kowalczyk powiedział wówczas, iż EZŁ „ największe wymagania stawia przed krajami Europy Zachodniej”.
Autorzy wspomnianego powyżej raportu zwracają też uwagę na kwestię rynku pracy. Wskazują, iż rolnictwo ekologiczne, które promuje EZŁ, jest bardziej pracochłonne. A więc istnieje szansa, że w związku z tym powstaną nowe miejsca pracy. Autorzy raportu wskazują, że pojawią się one w ramach krótkich łańcuchów dostaw żywności wysokiej jakości. Jednak trzeba zaznaczyć, że już dziś wiele krajów, w tym Polska, boryka się z niedoborami siły roboczej w rolnictwie.
Mniejsze plony, wyższe ceny
Inny raport opublikowany przez „Politykę Insight” przygotowało konsorcjum ekspertów z trzech ośrodków badawczych. Były to Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach oraz Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Ten dokument skupia się na skutkach wprowadzenia EZŁ w Polsce. Jakie są jego wnioski?
Po pierwsze, w wyniku wdrożenia EZŁ nastąpi obniżenie wydajności produkcji roślinnej w polskim rolnictwie. Po drugie, pełne wdrożenie EZŁ zmniejszy produkcję i dochody rolników. Co jednak sprawi, że zmniejszenie plonów oraz wolumenu produkcji, wynikające z wdrożenia EZŁ, przełoży się na wzrost cen surowców rolnych. To zaś doprowadzi do tego, że w sytuacji rosnącego popytu łatwo będzie znaleźć nabywców na droższe plony.
Według autorów raportu polskie rolnictwo nie jest przygotowane do pełnego wdrożenia EZŁ. A to dlatego, iż produktywność gospodarstw rolnych w Polsce jest jedną z najniższych w UE. Przyczyną jest m.in. rozdrobnienie polskich gospodarstw, a także niższej niż w krajach Europy Zachodniej jakości gleb i krótszego okresu wegetacji.
Z tego powodu, żeby utrzymać konkurencyjną wydajność produkcji na poziomie europejskim, polscy rolnicy muszą zużywać więcej nawozów mineralnych i środków ochrony roślin. A więc konieczność redukcji ich stosowania będzie skutkować większym spadkiem produkcji niż w rolnictwie krajów Europy Zachodniej czy Południowej – wnioskują twórcy raportu.
Czytaj również: Europejski Zielony Ład szanse i zagrożenia. Czy EZŁ zmniejszy dochody?
Podsumowanie
Jak wynika z analiz ekspertów, opublikowanych w przytoczonych raportach, EZŁ może przynieść polskim rolnikom różnorakie zmiany. Ich wpływ na rolnictwo nie jest jednoznaczny. Trudno także przewidzieć ostateczne i długofalowe konsekwencje. Zwłaszcza dlatego, że realizacja założeń EZŁ może przebiegać w kilku scenariuszach. A to dlatego, że każde z państw członkowskim samo będzie decydowało o ostatecznym kształcie konkretnych działań. Zatem polskich rolników czeka czas niepewności.
Źródła: ec.europa.eu, MRiRW, Polityka Insight, efrwp.pl