PATRON SERWISU: Blattin

GMO: czy problem można rozwiązać?

Modyfikowanych genetycznie pasz w żywieniu zwierząt będzie można używać tylko do końca roku. Czy jednak GMO musi zniknąć?

Choć zakaz stosowania GMO w paszach dla zwierząt planowano wprowadzić już 10 lat temu, to ostatecznie ma wejść on w życie z końcem tego roku. O kwestiach z tym związanych rozmawiano m.in. w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi z przedstawicielami sektora brytyjskiego.

Problem dotyczy też jajek i innych produktów. Za inną jakość i możliwość wyboru trzeba niestety zapłacić.

Andrzej Danielak, prezes PZZHiPD

Dyskusja na temat GMO trwała również w Anglii i ostatecznie udało się zawrzeć porozumienie. Wolna od niego jest produkcja ekologiczna. Nasi rozmówcy podkreślali też, że sami konsumenci byli tym zainteresowani. Jest miejsce dla nas wszystkich, podobnie jak część soi pozostaje genetycznie niemodyfikowana. Podobnie powinno być u nas. Całkowity zakaz stosowania genetycznie modyfikowanej soi źle wpłynie nie tylko na nasze finanse, ale i same zwierzęta – mówi Andrzej Danielak, prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu.

Prezes zaznacza też, że polski konsument chciałby mieć zapewnioną ekologiczną jakość w masowej cenie.

–  Tego się nie da osiągnąć. Problem dotyczy też jajek i innych produktów. Za inną jakość i możliwość wyboru trzeba niestety zapłacićwyjaśnia Andrzej Danielak.

Śruta sojowa z genetycznie modyfikowanych ziaren stanowi obecnie ok. 70% pasz wysokobiałkowych. Jest tak popularna, ponieważ zawiera w swoim składzie ok. 40% białka. Rozwiązaniem jest zastosowanie innych roślin lub metod chemicznych.

pasze bez gmo

Od tego, czym karmione będą zwierzęta, zależeć będzie jakość mięsa i jaj.

Rzepak, słonecznik i inne rośliny sprawdzają się, ale tylko w pewnym procencie. Te rośliny zawierają też składniki antyżywieniowe, co źle wpływa na drób – mów prezes PZZHiPD.

Prezes zwraca też uwagę, że polskiemu rynkowi można pomóc tak, jak zrobili to Anglicy.

Nasze produkty są wysokiej jakości. Skąd jednak konsument ma wiedzieć, że nie kupuje jaj z Brazylii? Na jajkach są oczywiście oznakowania, ale ilu jest takich, którzy wiedzą, co oznaczają poszczególne cyfry? Anglicy bardzo dużo wysiłku włożyli w edukację patriotyczną. Na prawie każdym produkcie jest ich flaga. My również staramy się iść w tym kierunku. Niestety, ciągle jest zauważalna niechęć do wykładania pieniędzy na sprawy wspólne, by mówić, jak jest i obalać narosłe mity – mówi Andrzej Danielak.

***

Więcej na ten temat możecie przeczytać w artykule: Branża drobiarska walczy o pasze GMO.

Google NewsObserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *