Grupy producenckie: czy hodowcy bydła mięsnego powinni się zrzeszać?

Spis treści
Odpowiedź na pytanie, czy warto należeć do grupy producenckiej, jest niezwykle prosta. Oczywiście, że warto! Jednak nie wszyscy hodowcy bydła mięsnego zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo grupy producenckie mogą być pomocne w rozwiązaniu problemów finansowych i organizacyjnych sprzedaży żywca wołowego.
Na tegorocznym Forum Sektora Wołowiny rozmawiano o wielu ważnych kwestiach związanych z hodowlą bydła mięsnego i produkcją wysokiej jakości wołowiny. Najważniejsza okazała się współpraca pomiędzy organizacjami całego sektora wołowiny w Polsce, aby móc dalej działać i rozwijać nasz rynek. Nie jest to łatwe, bo wiele osób jest opornych na dzielenie się wiedzą i doświadczeniem. Bardzo ważnym filarem sektora wołowiny mogą okazać się grupy producenckie, w których zrzeszają się doświadczeni hodowcy, ale również ci początkujący.

Doradztwo w kwestii hodowli i wymiana doświadczeń pomiędzy producentami to jedna z podstawowych zalet przynależności do grupy producentów.
Hodowcy w grupie producenckiej dzielą się doświadczeniami, wiedzą, udzielają innym hodowcom fachowych porad i pomocy. Pożyczają sobie sprzęty rolnicze, pomagają w zabiegach, ale przede wszystkim współpracują i rozmawiają o biznesie. Hodowcom zrzeszonym w grupy należy się również dodatkowe wsparcie finansowe z PROW 2014–2020. Im więcej członków danej grupy, tym łatwiej negocjować ceny w ubojniach, klasyfikować jakość produkowanej wołowiny w zależności od systemu chowu, rasy i żywienia, prowadzić pracę hodowlaną.
– Rolą grupy producentów nie jest tylko zrzeszanie hodowców i dostarczanie większej ilości zwierząt do ubojni w jednym czasie, ale przede wszystkim edukacja rolników. Grupy producenckie mogą być w przyszłości partnerem dla takich organizacji jak Polski Związek Producentów i Hodowców Bydła Mięsnego. Trudno jest teraz znaleźć partnera do dyskusji na temat poprawy efektywności produkcji. Cena nie jest jedynym parametrem produkcji, decydującym o tym, czy rolnikowi się opłaca czy nie. Zwiększenie efektywności chowu, czyli skrócenie okresu produkcyjnego, poprawa genetyki, to są przede wszystkim takie czynniki, które wpływają zdecydowanie na zwiększenie opłacalności chowu – mówił Piotr Antkowiak, dyrektor zarządzający Osi Poland Foodworks, podczas panelu dyskusyjnego.
Grupy producenckie: co daje przynależność?
- ustalenie jednolitej, ale również stałej ceny w skupie żywca dla całej grupy producentów,
- zwiększenie kontroli nad nieuczciwymi ubojniami, które podają złą wagę żywca, proponują różne ceny hodowcom (w grupie jest ustalona cena odgórnie),
- zakontraktowani stali i pewni odbiorcy,
- rozwój strategii marketingowej,
- możliwość zakupu maszyn, samochodów do transportu cieląt, wag do ważenia zwierząt gospodarskich, budowa magazynów,
- pomoc innych hodowców, doradztwo,
- poprawa warunków chowu, dobrostanu, żywienia poprzez wymianę doświadczeń i dobrych praktyk,
- budowanie relacji partnerskich pomiędzy ubojniami a grupą producentów, opartych na obustronnym zaufaniu, długotrwałych relacjach i uczciwości w rozliczeniach,
- zapewnienie wysokiej jakości wołowiny, poprzez systemy klasyfikacji, wydajności i skrócenie okresu produkcyjnego,
- poprawa efektywności i opłacalności chowu bydła mięsnego, stabilizacja zarobków.
W co inwestują grupy producenckie?
Każda grupa producencka ma inne potrzeby, wymagania i strategię. Niektórzy inwestują w sprzęt, inni w samochody do przewozu cieląt, kolejni w poskromy, a jeszcze inni w przenośne wagi.
– Warto inwestować w edukację. Takie spotkania wewnątrz grupy, pomimo że nie ma wielu profesorów pomiędzy rolnikami, są efektywne. U nas w grupie fajne jest to, że wszystkie faktury, wszystkie wyniki poubojowe są ogólnodostępne dla wszystkich członków. Analizujemy, dlaczego ktoś miał lepszą cenę, a ktoś gorszą i co można zrobić, żeby te ceny się wyrównały. Porównując, widzimy, kto robi jakie błędy i staramy się razem wymyślić, co z tym dalej zrobić. Dzięki temu nie wstydzimy się przyznać do błędu albo pochwalić sukcesem. Przepływ cennych informacji jest bardzo ważny – mówił Eugeniusz Kaczorowski, prezes Grupy Producentów Trzody Chlewnej BLONDYNA Sp. z o.o.
Przynależność do grupy producenckiej stwarza większe możliwości negocjacyjne w sprawie cen, poprawy jakości mięsa lub wyrównania jej jakości, ale również wspiera rozwój polskiego sektora wołowiny.
Zobacz koniecznie: Ważne aspekty wsparcia dla nowych grup producentów
Powiązane: Polski sektor wołowiny a strategia działania
