Import z Ukrainy zagraża drobiarzom. Czy wrócą kwoty taryfowe?
Import z Ukrainy niebezpiecznie rośnie. Komisja Europejska bada sytuację na rynku drobiu, ale też jaj i owoców mrożonych. Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski mówi o przywróceniu kwot taryfowych. Kiedy to nastąpi?
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa (8 maja) mówiono na temat wzmożonego importu produktów rolnych z Ukrainy. Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski wypowiedział się na temat stanowiska KE w kwestii sytuacji na rynku drobiu. Przypomnijmy, że od 2 maja do 5 czerwca obowiązuje rozporządzenie KE zakazujące swobodnego obrotu nasionami pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika pochodzącymi z Ukrainy. Import tych produktów z Ukrainy jest zabroniony do pięciu państw członkowskich: Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier. Które jeszcze produkty budzą największe obawy?
Spis treści
Import z Ukrainy — drób szczególnym powodem do niepokoju
Eksport drobiu z Ukrainy na rynek unijny wzrósł o ok. 86% (z 90 tys. t do około 168 tys. t). Natomiast na rynek Polski wolumen ten zwiększył się o 80% (z 21 tys. t do 38 tys. t). Jak przyznał komisarz Janusz Wojciechowski, Komisja Europejska bada tę sytuację.
Sytuacja na rynku drobiu nie jest tylko lokalna, ale ogólnoeuropejska — mówił komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.
Dodał też, że jeśli skala importu drobiu z Ukrainy utrzyma się na dotychczasowym poziomie, to prawdopodobnie zostaną przywrócone kwoty taryfowe sprzed liberalizacji.
Zaznaczył przy tym, że formalne postępowanie w sprawie sytuacji na wspomnianych rynkach ma zostać wszczęte po wejściu w życie nowych przepisów, skracających czas trwania procedur. W związku z tym procedura powinna się rozpocząć w czerwcu i zakończyć we wrześniu.
KE: Brak podstaw do rozszerzenia zakazu importu z Ukrainy
Według informacji udzielonych przez komisarza Wojciechowskiego, niepokój Brukseli budzi też sytuacja na rynku jaj oraz mrożonych owoców. Ich import z Ukrainy również wyraźnie wzrósł. W przypadku owoców mrożonych był to ok. 19% skok (z 37 tys. t w 2021 r. do 44 tys. t w 2022 r.).
Póki co Komisja nie podejmuje w tym temacie żadnych dodatkowych kroków. Czeka, co przyniesie sezon.
Jeśli okaże się, że jest zagrożenie dla polskich, unijnych producentów, Komisja jest gotowa wprowadzić ograniczenia nawet w trybie nadzwyczajnym, ekspresowym. To zależy od tego, jak się rozwinie sytuacja w ciągu następnych miesięcy — informował Wojciechowski.
Mówił też o tym, że obecnie Komisja Europejska nie widzi podstaw do rozszerzenia zakazu importu na towary inne niż cztery podstawowe (pszenica, kukurydza, rzepak i słonecznik).
Czy zakaz importu zboża z Ukrainy będzie przedłużony?
Według unijnych danych od kwietnia 2022 r. do marca 2023 r. import „zbóż” z Ukrainy wyniósł łącznie 48 mln t. Odnosi się to do pszenicy, kukurydzy, rzepaku i ziaren słonecznika. Połowa tego wolumenu, mianowicie 24 mln t, trafiły do krajów afrykańskich i azjatyckich. Druga połowa została na rynkach Unii Europejskiej, z czego ok. 10,3 mln t właśnie w pięciu państwach przyfrontowych. Do samej Polski napłynęło 4,1 mln t zboża, z czego zaledwie 700 tys. t stanowiło tranzyt. Reszta, tj. 3,3 mln t zostało w kraju.
Wojciechowski wyraźnie zaznaczył, że kryzys zbożowy objął głównie kraje przyfrontowe. Jego zdaniem nie było niekontrolowanego importu zboża do UE z Ukrainy. A zatem wprowadzenie restrykcji w postaci czasowego zakazu importu z Ukrainy było precedensem. Jednocześnie komisarz UE zapewnił, że istnieje prawdopodobieństwo ich wydłużenia.
Ponadto zdaniem komisarza ds. rolnictwa wolny handel z Ukrainą jest bardzo korzystny dla całej polskiej gospodarki. Jak informował, w 2022 r. import z Ukrainy do Polski miał wartość niecałych 6 mld zł, podczas gdy eksport z Polski na Ukrainę wyniósł 10 mld euro. Była to 1/3 eksportu unijnego o łącznej wartości 30 mld euro. Drugim co do wielkości eksporterem z UE były Niemcy (4 mld euro).
Telus uspokaja: nadwyżka zboża już o 30% mniejsza
Jak wiemy, import z Ukrainy wciąż stanowi poważny problem. Tymczasem w polskich magazynach wciąż zalega 3–4 mln t zboża. Podczas konferencji prasowej minister rolnictwa Robert Telus powołał się na dane ARiMR, według których wyeksportowaliśmy już ponad 30% zboża. Minister zaznaczył przy tym, że zależy mu, aby w pierwszej kolejności upłynniane było zboże od rolników, tak aby zwolnić ich magazyny jeszcze przed rozpoczęciem żniw.
Interwencyjna sprzedaż zbóż — kto je wywiezie i gdzie?
Szef resortu rolnictwa nawiązał również do kwestii ujawnienia listy importerów ukraińskiego zboża.
Taka lista powinna być opublikowana, ale zgodnie z prawem. Jak będzie taka możliwość, to opublikuję — mówił Telus.
Wojciechowski usprawiedliwia Komisję Europejską
Na listę, o której mowa, rolnicy czekają od dawna. Skarżą się również na zbyt powolną reakcję Brukseli na kryzys zbożowy. Import z Ukrainy wciąż jest problematyczny, a wsparcie z KE niedostateczne i opóźnione. Wojciechowski przytacza dane, które jego zdaniem świadczą o czymś wręcz przeciwnym.
A mianowicie w marcu 2022 r. przyjęto komunikat ramowy pozwalający na przekazanie przez państwa unijne pomocy publicznej w związku z wojną w Ukrainie. Następnie KE wydawała kolejne zgody na udzielenie pomocy publicznej. W przypadku Polski były to: pomoc nawozowa w wysokości 836 mln euro, dopłaty do zakupu zbóż (126 mln euro). Ponadto w ostatnich dniach KE przyznała trzecią pulę pomocy publicznej dla rolników w wysokości 435 mln euro. Co więcej, w ramach rezerwy kryzysowej polscy rolnicy skorzystali z niej trzykrotnie. Po raz pierwszy było to 44 mln euro z niewielką dopłatą krajową na pomoc dla producentów jabłek i trzody chlewnej. Za drugim razem było to 30 mln euro ze 100% dofinansowaniem krajowym. Ostatni, trzeci pakiet wyniósł 40 mln euro z 200% dofinansowaniem krajowym.
Łączna kwota pomocy udzielonej przez KE lub zaakceptowanej pomocy krajowej wyniosła od kwietnia 2022 r. 1 mld 629 mln euro, czyli ok. 7,5 mld zł.
Nigdy w historii takiej pomocy nie było — zaznaczył Janusz Wojciechowski.
Czytaj też: Dopłaty do silosów zbożowych. Kiedy rusza nabór wniosków?
Źródła: PAP, Euractiv, tvn24