Jak skutecznie pokonać mszyce w rzepaku?

Rzepak jest rośliną bardzo wymagającą w uprawie. Rolnicy uważnie sprawdzają stan plantacji od początku siewu latem. W tym roku we wczesnej fazie wzrostu problemem okazał się brak wystarczającej ilości opadów, a następnie mszyce w rzepaku.  

Niemalże cały sezon upływa pod znakiem deficytów wody. Susza wiosenna silnie wpłynęła na tegoroczne żniwa prawie wszystkich roślin uprawnych. Co więcej przeciągający się brak opadów miał istotny wpływ na prace uprawowe oraz siewy i późniejszą agrotechnikę.

kondycja zbóż przed zimą Krzysztof Gawęcki

dr Krzysztof Gawęcki, dyr. Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Głubczycach.

fot. Mariusz Drożdż

Rzepak, który był siany wcześniej, w sierpniu, na terenie całego województwa, no jeszcze jako tako powschodził i te wschody można ocenić na przyzwoite, ponieważ po siewie rzepaku w wielu rejonach wystąpiły niewielkie opady deszczu. Dlatego te wschody były dosyć szybkie i ten rozwój początkowy rzepaku dosyć dynamiczny. No w wielu gospodarstwach trzeba było ten rzepak skracać – wyjaśnia dr Krzysztof Gawęcki, dyr. Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Głubczycach.

Stabilna sytuacja

mszyce w rzepaku Jan Bartoszewski

Jan Bartoszewski, rolnik z Niekazanic.

fot. Mariusz Drożdż

Niemniej jak mówią niektórzy rolnicy ogólna sytuacja ozimin jest zadowalająca. – Jeśli chodzi o rzepak ozimy, począwszy od zasiewu obsada jest utrzymana, tak jak 35 około sztuk na metr kwadratowy, przetrwała do dnia dzisiejszego. Rzepak jest w kondycji dosyć dobrej, jeśli chodzi o wzrost, bo zdążył wykształcić od 8 nawet do 12 liści. Jest to dobra sytuacja, jeśli chodzi o przygotowanie do zimy, w zależności od tego jaka będzie pogoda – twierdzi Jakub Bartoszewski, rolnik z Niekazanic.

Podobnie stan plantacji rzepaku ozimego ocenia Marcin Markowicz, zastępca dyrektora działu roślin kombajnowych w gospodarstwie Top Farms w Głubczycych. – Stan rzepaku na dzisiaj jest bardzo dobry, plantacje są bardzo wyrównane. Rośliny są już zaopatrzone we wszystkie składniki. Również azot, który w tym roku według nowej dyrektywy należało wyrzucić na pole do 20 października. Rośliny są odpowiedniej wielkości, szyjka korzeniowa jest grubo ponad centymetr.

mszyce w rzepaku Marcin Markowicz

Marcin Markowicz, Top Farms Głubczyce.

fot. Mariusz Drożdż

Oczywiście w znacznym stopniu na dalszą kondycję rzepaku wpływ będzie aura. Ale  nawet jeśli wystąpi mroźna zima, to nie powinna stwarzać większych problemów przy odpowiedniej pokrywie śnieżnej. – Na ten moment patrząc i oceniając rośliny, to są w dobrej kondycji, dobrze przygotowane do zimy – dodaje Marcin Markowicz

Wysokie temperatury i szkodniki

W tegorocznym sezonie istotna była ochrona insektycydowa plantacji. Długo utrzymująca się wysoka temperatura spowodowała pojawienie się wielu szkodników. Głównie śmietka kapuścianka, gnatarz rzepakowiec i mszyce w rzepaku wymusiły u rolników intensywną ochronę. – Ten rok jest bardzo obfity, jeżeli chodzi o nalot mszyc i nie pamiętam takiego roku, żeby było tak duże nasilenie – mówi rolnik Jan Bartoszewski.

Z tego co zauważyłem, wydaje mi się, że jest to głównie spowodowane zaprawą. Mamy na jednym polu założone poletka z różnymi odmianami. Tam, gdzie są stare zaprawy, które były wcześniej dostępne, a następnie wycofane i w tym roku ponownie używane, na tych roślinach praktycznie nie ma mszyc. Natomiast na odmianach, które nie były zaprawiane lub były na słabszych zaprawach, mszyce są w bardzo dużym nasileniu. W niektórych miejscach nawet całkowicie plantacja może być zniszczona i do przeorania – wyjaśnia Marcin Markowicz.

Mszyce w rzepaku – główny problem

Ostatni tak duży nalot mszycy na uprawy rzepaku, zdaniem rolników, był w latach 90’tych. I pojawił się problem ze zwalczaniem tych szkodników. W tym roku niewątpliwie największe zagrożenie było ze strony mszyc. Pomimo zastosowania wielu i  różnego rodzaju insektycydów trudno było poradzić sobie z nadmierną presją mszyc, które bytujące na roślinach stwarzają warunki licznym patogenom.

mszyce w rzepaku pojazd daleko

Jesienne zabiegi agrotechniczne w rzepaku ozimym.

fot. Mariusz Drożdż

Myślę, że środki ochrony albo nie działają na mszyce w rzepaku, albo są za słabe lub należy je podawać w większych dawkach. Po kilku zabiegach widać, że mszyca jest uschnięta. Zrobiło się z niej siano. Jednak rzepak został uratowany przez zabiegi fungicydowe i owadobójcze, mikroelementy – tłumaczy Jan Bartoszewski.

Rośliny wydają się być dobrze przygotowane do zimy, ale o ogólnym stanie upraw będzie jednak można coś więcej powiedzieć dopiero po zimie.

 

 

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *