Jaki ciągnik rolniczy wybrałby św. Izydor Oracz?

Średniowiecznym rolnikom nawet nie śniło się o współczesnym parku maszynowym. Puściliśmy jednak wodze fantazji i sprawdziliśmy, jakim ciągnikiem pracowałby św. Izydor Oracz.

W ubiegłym roku poszukiwaliśmy najlepszej maszyny dla „zimnej Zośki” i „zimnych ogrodników”. Tym razem przeanalizowaliśmy dane AgriTrac (Martin & Jacob) w nieco innym kontekście. Sprawdziliśmy, na jaki ciągnik zdecydowałby się patron rolników, którego wspominamy 15 maja.

Pod uwagę wzięliśmy rejestracje z okresu od stycznia 2016 r. do kwietnia 2019 r. włącznie. Dotyczą one gmin, na terenie których znajdują się omawiane miejscowości.

Św. Izydor Oracz otrzymał od swoich rodziców w spadku jedynie pług

Kim był Izydor Oracz?

Podobno „na świętego Izydora często bywa chłodna pora”. W tym roku to powiedzenie wyjątkowo się sprawdziło. Niewielu z nas pamięta jednak, kim był wspomniany patron rolników.

Izydor Oracz przyszedł na świat w Madrycie ok. 1080 r. Ubodzy rodzice wychowali go zgodnie z zasadą „módl się i pracuj, a Bóg ci dopomoże”. W spadku zostawili mu jedynie pług. To właśnie modlitwie i uprawie roli poświęcił on całe swoje życie. Dziś jest patronem wielu polskich parafii. Istnieje nawet stowarzyszenie, które przyznaje Medal Świętego Izydora Oracza za szczególne zasługi dla rolnictwa. Więcej o jego życiu pisaliśmy w artykule: Święty z pługiem…

New Holland T7.270

Dane Agritrac sugerują, że św. Izydor postawiłby na markę New Holland

fot. agrofoto_Michalq66

Jakim ciągnikiem pracowałby?

Św. Izydor tradycyjnie przedstawiany jest z pługiem i wołami. Gdyby żył w dzisiejszych czasach, z pewnością miałby spory problem z wyborem ciągnika. Prawdopodobnie zdecydowałby się jednak na maszynę marki New Holland. Można przypuszczać, że szczególnie mocno przypadłaby mu do gustu seria T4 lub T7. Właśnie takie traktory rejestrują bowiem najczęściej gospodarze z Izydorowa (gm. Widawa). Trudno sobie wyobrazić lepszych doradców dla patrona rolników!

sprzedaż ciągników

Najlepszym ciągnikiem dla świętego wydaje się jednak ten z logo John Deere

fot. agrofoto_Dziara

Jeśli św. Izydor poszukiwałby maszyny wyłącznie do orki, bardziej prawdopodobne jest, że sięgnąłby po pomarańczowy ciągnik. „Nówki” z oferty Kuboty nie mają bowiem sobie równych w Oraczewie (gm. Wróblew).

Najlepszym traktorem dla świętego wydaje się jednak zielono-żółty „jelonek”. To właśnie marka John Deere cieszy się największą popularnością w miejscowości Święte (gm. Łasin). Ulubiona konstrukcja tamtejszych rolników nosi oznaczenie 6195R. Okazuje się zatem, że wybór najlepszego ciągnika dla św. Izydora to nie lada wyzwanie!

Valtra N103

Woły z kolei wyznaczyłyby na swoje zastępstwo traktor marki Valtra

fot. agrofoto_SuperZetor7745

„Jelonki” zastąpiłyby woły?

Sprawdziliśmy również, co stałoby się, gdybyśmy oddali głos jego parzystokopytnym towarzyszom. Zanim nastąpił rozwój motoryzacji, do ciągnięcia radeł i pługów wykorzystywano bowiem zwierzęta. Okazało się, że gdyby to woły miały wybrać dla siebie zastępstwo, zasugerowałyby raczej nowy traktor marki Valtra. Ich zdaniem szczególnie dobrze sprawdziłby się model z serii T. Takie maszyny królują w dolnośląskim Wołowie.

Co ciekawe, we wspomnianej miejscowości wybierane są wyjątkowo mocne ciągniki. Rejestrowane tam „nówki” skrywają pod maską średnio 143 KM. Dla porównania, w Oraczewie wartość ta wynosi o 60 KM mniej. Wygląda więc na to, że nie bez przyczyny poprzednikami traktorów były właśnie woły!

*Każdorazowo, gdy w materiale jest mowa o sprzedaży ciągników rolniczych, należy ją rozumieć jako sprzedaż mierzoną liczbą rejestracji.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Udowodnione wyższe plony!Kup teraz Inwestuj w plon

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *