Karp milicki – nie może go zabraknąć na święta
Jak mawiają – święta bez karpia, to nie święta. Ale w tym roku karpia ma być mniej, przynajmniej tego polskiego. Najlepszy podobno pochodzi z okolic Milicza. Zanim trafi na nasze stoły mijają co najmniej dwa lata. Karp handlowy przynajmniej miesiąc przed odłowieniem przechodzi „odpijanie”. Co to jest i w jakim celu? Zapraszamy do reportażu filmowego autorstwa Daniela Biernata.
Kamil Nowacki, Stawy Milickie S.A. – Nie ma co ukrywać, w tym roku ta produkcja jest na niewystarczającym poziomie, nie są to nasze maksymalne moce przerobowe, natomiast trzeba zwrócić uwagę na jeden zasadniczy fakt, rybę podaną w tym roku na wigilijnym stole zaczęliśmy produkować w maju roku 2015. Rok 2015 pod względem warunków hydrologicznych był rokiem klęski, stąd też bardzo duże straty mięliśmy w narybku i kroczku karpia, co ma odbicie jeszcze na wynik produkcyjny w tym roku.
Spis treści
Zanim karp milicki trafi do sprzedaży, musi rosnąć przed 2-3 lata.
Osiąga on różną wielkość, wszystko zależy od procesu produkcji w każdym roku. Minimalna taka wielkość karpia handlowego wynosi 1300 gramów, są również osobniki trzy kilogramowe, te są chętnie kupowane, wiele zależy też od regionu na jaki trafia nasz karp. Region Śląska czy Wielkopolski woli jednak tą rybę większą, jak oni to mówią „łupasioną”, natomiast taka najczęściej kupowana ryba jest w granicach od półtora do dwóch kilogramów. – kontynuuje Nowacki
Karp milicki to tradycja
Aleksander Kowalski hodowlą karpia zajmuje się od ponad 50 lat i jak mówi droga tej ryby na stół wigilijny wcale nie jest taka prosta.
Aleksander Kowalski, Gospodarstwo Rybackie Milicz – Karp musi być do końca w wodzie czystej, napowietrzonej, natlenionej i on musi mieć odpowiedni wygląd. Na magazynie one są przez prawie miesiąc lub nawet dłużej przetrzymywane, stąd ta ryba jest tak zwana odpita, często idzie na płuczkę i dopiero wtedy trafia do klienta.
Okres przedświąteczny to prawdziwe żniwa dla hodowców.
Musimy zapewnić rybę na wigilijne stoły, także pracujemy właściwie prawie, że 24 godziny na dobę, ładujemy już w nocy samochody, które obsługują dostawców hurtowych, jak również mamy w naszych punktach również sprzedaż detaliczną, tak że cały czas na okrągło musimy wszystkie nasze ryby wydać do klientów. – dodaje Kamil Nowacki, Stawy Milickie S.A.
Ile kosztuje karp milicki?
Obecnie cena detaliczna karpia kształtuje się na poziomie od 13 do 15 złotych za kilogram. W marketach rybę możemy kupić znacznie taniej.
I to co w marketach widzimy po 9, 10 złotych to naprawdę jest żenujące, to niszczy rybactwo nasze śródlądowe. Jak ja widzę reklamę z marketu, jak ta ryba wygląda, to przepraszam bardzo, ona nie nakłania do jedzenia. Ryba musi być świeża, lśniąca, oczy jasne, tak że po prostu zachęca, że to jest ryba żywa do ostatniej chwili. – podkreśla Aleksander Kowalski, Gospodarstwo Rybackie Milicz
Karpie milickie znane są w całej Polsce i poza jej granicami.
No oczywiście, że jest pyszny, smaczny milicki karp, bez tego nie ma świąt. Proste. – mówi konsument
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce najwięcej ryb spożywamy właśnie w grudniu. W tym okresie przeciętnie konsumujemy prawie kilogram ryby na osobę.