Pszczoły a opryski: kłopoty dla pszczelarzy
Tegoroczna wiosna jest wyjątkowo trudna nie tylko dla rolników, ale i pszczelarzy. Nie ułatwiają tego przepisy o środkach ochrony roślin.
Stosowanie środków ochrony roślin w sposób stwarzający zagrożenie dla zdrowia ludzi, zwierząt lub dla środowiska podlega karze grzywny, a każdy upadek pszczół, którego przyczyną może być nieprawidłowe stosowanie środków ochrony roślin, należy zgłaszać do wojewódzkiego inspektoratu ochrony roślin i nasiennictwa. Niestety, w tym roku tak rolnicy, jak pszczelarze są w wyjątkowo trudnej sytuacji:
Pszczoły również nie wylatują z uli, gdy na dworze jest mniej niż 10°C. Nie opuszczają ich już od 2 tygodni, a jeśli już, to robią to na niewielkie odległości.
– Rolnicy chcą jak najlepiej chronić swoje rośliny. Największy problem polega na tym, że należy już robić opryski na rzepaku, jednak trudno jest dotrzymać terminów z uwagi na pogodę. Przy niskich temperaturach środki ochrony roślin nie działają. Jeśli teraz w Poznaniu mamy temperaturę 11–12°C, to wieczorem, kiedy powinniśmy pryskać, spadnie ona do 7°C. Zbyt niskiej. Pszczoły również nie wylatują z uli, gdy na dworze jest mniej niż 10°C. Nie opuszczają ich już od 2 tygodni, a jeśli już, to robią to na niewielkie odległości. Trzmiele latają w nieco niższych temperaturach, gdyż nawet 7°C im nie przeszkadza. Stosując ŚOR-y, pamiętajmy, by używać ich wieczorem, wówczas najbardziej toksyczne substancje zdążą się rozłożyć. Jeśli zrobimy to rano, wówczas szczyt ich działania przypadnie na największą aktywność roślin miododajnych – mówi Janusz Kasztelewicz, wiceprezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych.
Zgodnie z zaleceniami Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa należy:
- aplikować wyłącznie środki ochrony roślin dopuszczone do obrotu i stosowania na podstawie wydanych przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zezwoleń lub pozwoleń na handel równoległy;
- stosować środki ochrony roślin zgodnie z warunkami określonymi na etykiecie;
- dobierać środki ochrony roślin w taki sposób, aby minimalizować negatywny wpływ zabiegów chemicznych na organizmy niebędące celem zabiegu;
- nie stosować preparatów toksycznych dla pszczół w okresie kwitnienia roślin uprawnych oraz w uprawach, na których występują kwitnące chwasty;
- wykonywać zabiegi po zakończonych lotach owadów zapylających;
- zachowywać minimalne odległości od pasiek;
- przestrzegać okresów prewencji;
- nie wykonywać zabiegów w warunkach sprzyjających znoszeniu cieczy użytkowej podczas zabiegu.
Dla własnego dobra i bezpieczeństwa miododajnych warto o tych zasadach pamiętać.
Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!
Mam sasiada ktury ma to w nosie tak to wyglada ze celem jest likwidacja pszczol i wtedy beda mogli szalec z opryskami teraz im pszczelarze w tym przeszkadzaja LUDZIE POWINISCIE POMOZ PSZCZELARZOM bo bedziecie jedli sama chemie jak pszczelarze przestana interweniowac. chroncie rolnika bo pszczelarz tylko zamieszanie robi i chcialby miec zdrowy miod aby ludziom nie szkodzil tylko leczyl.