Klub zakupowy Marchewka: przyszłość sprzedaży bezpośredniej?
Założenie jest proste: mieszkańcy miasta składają zamówienia na płody rolne, a te dostarczane są w umówiony dzień. Tak działa klub zakupowy Marchewka.
– Pomysł klubów wyszedł z potrzeby osób, którzy poszukują dostępu do zdrowych, lokalnych i niemasowych produktów od lokalnych dostawców – mówi Karolina Pyka, z Fundacji Partnerstwo Dla Środowiska z Krakowa. – Kluby zakupowe rozwijamy w ramach realizacji projektu Produkt Lokalny Małopolska, który realizujemy od 2011 r. Wcześniej inicjowaliśmy i współorganizowaliśmy różnego typu inicjatywy związane ze sprzedażą, m.in. targi produktów lokalnych. Teraz przyszedł czas na kluby.
Za pomocą strony internetowej klubu zakupowego mogą się do niego zapisywać mieszkańcy aglomeracji krakowskiej.
– W tej chwili mamy 2 punkty zakupowe: Koszyk Lisiecki w Liszkach i punkt w Nowej Hucie – wyjaśnia pani Karolina. – W przygotowaniu są kolejne 2: w Michałowicach i ponownie w Nowej Hucie, ale w innym miejscu. Ten punkt przygotowujemy razem z Małopolską Izbą Rolniczą i szukamy rolników, którzy chcieliby zostać dostawcami.
Klub zakupowy Marchewka prowadzi fundacja – to powoduje, że liczba członków klubu i możliwości logistyczne są niewielkie.
– W każdym punkcie zakupowym jest po ok. 200–250 klientów, a co tydzień zbieramy ok. 40 zamówień – dodaje Karolina Pyka. – Z tego względu, że w fundacji działa nas niewielu, towar trzeba odbierać tylko w czwartki.
Liczymy na to, że małe gospodarstwa rolne będą zainteresowane coraz bardziej taką formą sprzedaży.
Niemniej jednak zainteresowanie jest ogromne. To mieszkańcy Nowej Huty wskazali, że przydałby się kolejny punkt, gdzie można odebrać zamówioną świeżą żywność od rolnika.
– Przede wszystkim są to owoce i warzywa, ale także produkty tradycyjne – wylicza pani Karolina. – Sami na własnych błędach uczymy się tego, jak robić to dobrze.
Być może tak właśnie powinna wyglądać przyszłość sprzedaży bezpośredniej przez rolników. Albo „kluby zakupowe” w miastach, albo strony internetowe zakładane przez producentów rolnych, gdzie zbierane są zamówienia, które wyznaczonego dnia dostarczane są w umówione miejsce.
– Nasi klubowicze chwalą sobie tę formę. Przede wszystkim dlatego, że mają gwarancję otrzymania żywności wysokiej jakości i prosto od rolnika – dodaje Karolina Pyka. – My też liczymy na to, że małe gospodarstwa rolne będą zainteresowane coraz bardziej taką formą sprzedaży. Zwłaszcza, że w życie ma wejść ustawa ułatwiająca rolnikom formalności w handlu żywnością.
Przeczytajcie również: