Kontrowersyjna ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi

Dla jednych to bardzo potrzebna ustawa, która pozwoli uchronić polską ziemię przed niekontrolowanym wykupem, dla innych bubel prawny, który uniemożliwi nabywanie gruntów nawet rolnikom, a w konsekwencji doprowadzić może np. do zawieszenia wypłaty dopłat bezpośrednich. „Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa”, która trafiła do Senatu, budzi nieprzerwanie spore emocje, a szans na kompromis nie widać.

Najpierw ostre dyskusje w sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, potem protest PSL, wreszcie poprawki i ubiegłotygodniowe głosowanie w Sejmie. Fakt, że „Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa” trafiła do Senatu, nie oznacza jednak, że spory wokół niej ucichły. Wręcz przeciwnie. Dyskusja trwa, a w tle pojawiają się kolejne argumenty, głównie polityczne. Klub poselski Kukiz’15 nawołuje do uwzględnienia uwag i poprawek, które posłowie zgłosili jeszcze na etapie prac w komisji.

ustawa o ziemi

Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi budzi wiele kontrowersji, nie tylko wśród polityków.

– Apelujemy do senatorów: weźcie pod uwagę nasze poprawki do ustawy o obrocie ziemią rolną. Trzeba naprawić ten bubel prawny – mówili podczas konferencji prasowej Grzegorz Długi, poseł Klubu Poselskiego Kukiz’15 Ustawa o obrocie ziemią rolną, przyjęta przez Sejm RP w obecnej formie, znacznie ogranicza uprawnienia Polaków do nabywania ziemi.

– Nie może być tak, że np. niemiecki rolnik indywidualny ma większe prawa do nabywania polskiej ziemi niż mieszkaniec Krakowa czy Warszawy – wtórował Norbert Kaczmarczyk, poseł Klubu Poselskiego Kukiz’15.

Posłowie Kukiz’15 proponują, aby prawo do kupna ziemi miała każda osoba fizyczna, która od co najmniej 5 lat nieprzerwanie i na stałe mieszka w Polsce. Posłowie PiS twierdzą jednak, że przygotowana ustawa właśnie w tej formie spełni swoje zadanie.

Podpisując traktat akcesyjny, Polska zobowiązała się do równego traktowania obywateli innych państw, również w wymiarze ochrony ziemi.

Zbigniew Krüger z kancelarii Krüger & Partnerzy

– Ta ustawa przecina możliwość spekulowania ziemią w Polsce – przekonuje Jan Krzysztof Ardanowski, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poseł PiS. – Wprowadza rozwiązania analogiczne do tych, które od lat funkcjonują w krajach Europy zachodniej, np. w Niemczech czy Francji.

Oprócz dyskusji polityków pojawia się też coraz więcej głosów ekspertów. Jak zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”, ustawa w kształcie przyjętym przez Sejm może doprowadzić do nałożenia na Polskę kar finansowych, a nawet do wstrzymania wypłaty dopłat bezpośrednich.

– Takie zagrożenie istnieje. Podpisując traktat akcesyjny, Polska zobowiązała się do równego traktowania obywateli innych państw, również w wymiarze ochrony ziemi – mówi mecenas Zbigniew Krüger z kancelarii Krüger & Partnerzy.

Banki mogą mniej chętnie udzielać kredyty na zakup gruntów, bo nie będą miały możliwości ustanowienia odpowiedniego zabezpieczenia na nich.

Tomasz Żydek z kancelarii Żydek & Pliszka

Przystępując do Unii Europejskiej, Polska wynegocjowała 12-letni okres przejściowy, w którym zagraniczni nabywcy mieli ograniczony dostęp do zakupu ziemi rolnej i gruntów leśnych. Okres ten skończy się 1 maja. Opracowywana ustawa wprowadza zapisy mówiące o tym, że po tym terminie nabywcą ziemi rolnej w naszym kraju będzie mógł być rolnik indywidualny, zamieszkujący na terenie danej gminy od co najmniej 5 lat, którego gospodarstwo nie przekracza 300 ha. Sprzedaż ziemi, nawet prywatnej nie rolnikowi, będzie wymagała zgody prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych.

– Na podstawie tej ustawy obywatele UE będą traktowani w sposób mniej korzystny w zakresie nabywania nieruchomości rolnych niż w dniu podpisania traktatu o przystąpieniu – zauważa mecenas Krüger a to może spowodować, że ustawa stanie się przedmiotem skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE, a po niekorzystnym dla Polski orzeczeniu Komisja Europejska może ograniczyć lub nawet wstrzymać pomoc, np. dopłaty dla rolników.

ustawa

Polacy obawiają się, że po zmianie ustawy polską ziemię wykupią cudzoziemcy.

Takich zagrożeń twórcy ustawy nie przewidują. Zdaniem polityków PiS, Polska, jak każdy kraj, ma prawo do ochrony ziemi jako warsztatu pracy rolnika.

– Nie widzę żadnego związku między płatnościami unijnymi a strukturą gospodarstw rolnych w Polsce – mówi Jan Krzysztof Ardanowski z PiS. – Wręcz przeciwnie, Unia Europejska zabiega o to, aby ziemia, w całej wspólnocie, była we władaniu rolników i żeby to oni otrzymywali dopłaty, a nie osoby, które formalnie są właścicielami wielkich areałów, a na roli faktycznie nie pracują.

– Dostrzegam też inne zagrożenia dla rolników – mówi mecenas Tomasz Żydek z kancelarii Żydek & Pliszka.  Po pierwsze utrata zabezpieczeń bankowych. Banki mogą mniej chętnie udzielać kredyty na zakup gruntów, bo nie będą miały możliwości ustanowienia odpowiedniego zabezpieczenia na nich. Po drugie, w ostatnich latach ziemia w Polsce znacznie podrożała. Jeśli zgodnie z przewidywaniami ceny ziemi spadną, banki mogą żądać od rolników dodatkowych zabezpieczeń.

Pytań i wątpliwości dotyczących nowej ustawy jest więcej. O kolejnych, ewentualnych konsekwencjach będzie jednak można mówić dopiero po przyjęciu ustawy przez Senat.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Z forum
krzysztofz14
Dobra jutro składam podanie ,kwota podatku mała to może się załapię. zobacz więcej »
spwrp
teraz to już trochę późno, kończy sie pomoc de minimis, chyba ze masz znajomości w gminie i zrobią ci to  ekspresowo, musisz poczekać  na nową kase. https://srpp.minrol.gov.... zobacz więcej »
Gość
Należy niezwłocznie udać się do gminy i napisać podanie do wójta i ulga się należy .Sami z automatu nie dają i tyle.  zobacz więcej »

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *