Łódzkie: susza wstrzymuje wszystkie prace

Takiej suszy jesienią w woj. łódzkim dawno nie było. W północnej części województwa przez cały wrzesień nie spadła ani kropla deszczu. Jakie prace wstrzymuje susza?
– Jest rzeczywiście bardzo źle – przyznaje Katarzyna Bryk, główny specjalista ds. zbóż i roślin oleistych Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach. – Duża część województwa cierpi na suszę, a północne krańce łódzkiego zaliczone są nawet przez Instytut Uprawy Nawożenia Roślin i Gleboznawstwa w Puławach do obszarów o największym ujemnym bilansie wodnym.
W północnej części województwa nawet powysychały rzeki, co zdarza się niezmiernie rzadko. Co ten brak wody oznacza w praktyce? To, że większość prac rolniczych stoi.
– Nie ma sensu siać zbóż w ten popiół – mówi pani Katarzyna. – Ziarno poleży w ziemi i sparcieje. Rolnicy bardzo czekają na deszcz, ale żadnych perspektyw na razie nie ma. W ubiegłym tygodniu zapowiadano, że będą opady w weekend, ale opadów nie było. Teraz prognozy dla Polski centralnej dalej są niekorzystne. Deszczu w nich nie widać.
Tymczasem rozpoczął się już optymalny czas siewów dla zbóż ozimych. Na terenie woj. łódzkiego to dni między 20 września i 5 października.
– Wszyscy czekamy w gotowości, ja sama także mam do wysiania zboże i liczę na to, że może przyjdą jakieś opady – mówi Katarzyna Bryk. – Jeśli będzie dalej tak sucho, może się okazać, że rolnicy w dużej części woj. łódzkiego ozimin nie wysieją.

Brak wody to nie tylko problem z zasiewem, ale również z wodą dla tych roślin, które już powinny rozwijać się w glebie.
Sytuacja jest bardzo poważna.
– Ziemia jest tak spalona słońcem i jest tak sucho, że nawet nie ma rosy o poranku – mówi Kazimierz Karasiński, rolnik ze wsi Helenów w woj. łódzkim. – Wydawało się, że w ciągu lata było tyle opadów, że powinno wystarczyć na jesień. Ale susza jest nawet większa niż w 2015 r. Kupiłem ziarno do siewu, leży w stodole i boję się, że się zmarnuje, a to naprawdę dużo pieniędzy.
Zobacz także:
