Małopolska: skupu prawie nie ma
W woj. małopolskim trudno jest znaleźć skup zbóż, w którym handel idzie pełną parą. W wielu miejscach w województwie skupu prawie nie ma. Dlaczego?
– U nas, w Małopolsce, żniwa się dopiero rozpoczęły – powiedział nam pracownik Młyna Franek w Kobylance. – Mało jest świeżego ziarna na rynku, dlatego dopiero przygotowujemy się do skupu.
Podobnie jest w kilku innych młynach gospodarczych.
Żniwa w Małopolsce dopiero się rozpoczęły.
– Jeszcze nie skupujemy ziarna, na razie młyn jest czyszczony i szykowany do produkcji – usłyszeliśmy w Młynie Aleksandra Badziocha w Zaborowie.– Zboża będziemy skupować dopiero po 20 sierpnia.
Firma Agro-Rossa z Krakowa skupuje przede wszystkim pszenicę paszową.
– Bo tylko takie ziarno jest w tej chwili dostępne – mówi Wojciech Kwaśniak. – Pszenica paszowa kosztuje u nas 520 zł netto.
Co ważne, pracownicy kilku skupów powiedzieli nam, że są kłopoty z jakością ziarna pszenicy konsumpcyjnej – zdaniem fachowców ziarno ma zbyt małą gęstość. Czy tak jest naprawdę? Na to pytanie odpowiemy w najbliższych dniach.