*Każdorazowo, gdy w materiale jest mowa o sprzedaży ciągników rolniczych, należy ją rozumieć jako sprzedaż mierzoną liczbą rejestracji.
Mikołajki 2018. Jakim ciągnikiem jeździłby Święty Mikołaj?
Mikołajki zainspirowały nas do poszukania maszynowego zastępstwa dla reniferów. Jakim ciągnikiem najlepiej rozwoziłoby się prezenty?
Artykuł bazuje na oficjalnych danych AgriTrac (Martin & Jacob), z okresu od stycznia 2014 r. do października 2018 r. włącznie. Przeanalizowaliśmy rejestracje maszyn z gmin, na terenie których znajdują się omawiane miejscowości.
Spis treści
Oficjalny traktor Mikołaja
Każde dziecko wie, że prawdziwy Mikołaj mieszka w Laponii, w okolicach koła podbiegunowego. Co ciekawe, wystarczy zaledwie kilkugodzinna podróż saniami z jego wioski, by dotrzeć do najbardziej wysuniętej na północ fabryki ciągników na świecie. Nic więc dziwnego, że oficjalnym traktorem Świętego jest właśnie fińska Valtra.
Mikołajem może być jednak każdy z nas, co udowadnia m.in. akcja Choinka AgroFoto. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jakimi traktorami pracują gospodarze z takich miejscowości jak Mikołajów czy Mikołajki.
Ciągnikowe mikołajki 2018
Mikołaj od lat współpracuje z tymi samymi dziewięcioma reniferami. Gospodarze z Mikołajek i Mikołajowa wybierają natomiast różne traktory. W pierwszej z tych miejscowości największą popularnością cieszą się ciągniki o oznaczeniach Kubota M110GX i Belarus 952.4. W drugiej – z napisami John Deere 5085M i New Holland TD 5.85 na maskach.
Różnica występuje także w preferowanych mocach. Rolnicy z Mikołajek decydują się na rejestrację mocniejszych „nówek”. Mają one średnio 23 KM więcej pod maską niż maszyny wybierane w Mikołajowie.
Różnokolorowe zaprzęgi
Polscy rolnicy udowadniają, że sanie z prezentami mogą ciągnąć przeróżne traktory. W Saniach nie mają sobie równych „nówki” marki Deutz-Fahr, a w Rudolfinie te z oferty New Holland. Najpopularniejszymi zastępcami reniferów są tam zielono-czarny 5105.4G i niebiesko-biały T5.105.
Gospodarze ze wspomnianych miejscowości mają odmienne zdanie również co do importowanych ciągników. W Saniach króluje Fendt, a w Rudolfinie – Massey Ferguson.
Każdy zasługuje na przerwę
Najsłabsze ciągniki wybierane są w Ciastkowej, a najmocniejsze – w Kominach
Mikołaj ma tylko jedną noc na pozostawienie upominków wszystkim grzecznym dzieciom. Tak wyczerpująca podróż nie obejdzie się jednak bez przystanków. Najlepszym „poczęstunkiem” dla ciągnika jest olej i ropa. Dla odmiany, w niektórych krajach zostawia się dla Mikołaja na stoliku mleko i ciasteczka. Mają one dodać mu energii do dalszego rozwożenia prezentów.
Okazuje się jednak, że to w Ciastkowej wybierane są najsłabsze ciągniki. Średnia moc rejestrowanej tam „nówki” wynosi zaledwie 75 KM. Dla porównania, w Kominach, przez które musi przecisnąć się Mikołaj, jest to aż 138 KM. Wygląda więc na to, że cukier faktycznie nie jest najlepszym źródłem energii. Następnym razem warto przygotować Świętemu zdrowszą przekąskę!