Niższe dopłaty unijne dla rolników zmuszą ich do zielonych praktyk?

Zamiast obiecanego przez PiS zrównania dopłat bezpośrednich rolnicy otrzymają mniej pieniędzy? Płatności w nowej WPR będą opierać się na tzw. zielonej architekturze. Ekoschematy mają być wprawdzie dobrowolne, ale jeśli się ich nie wypełni, dopłaty unijne dla rolników będą o 30 proc. niższe – ocenia Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR. O co w tym chodzi?

Jedną z obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości było zrównanie płatności bezpośrednich. Przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku PiS deklarowało, że „wykorzysta wszystkie możliwe środki, aby wyrównać dopłaty dla polskich rolników”. Prezes partii, Jarosław Kaczyński mówił podczas konwencji w Lublinie, że w 2021 roku rolnicy dostaną „w końcu pełne dopłaty do hektara, na pełnym europejskim poziomie”.

Niższe dopłaty unijne dla rolników?

Zrównanie dopłat bezpośrednich okazało się być obietnicą bez pokrycia. Co więcej, wiele wskazuje, że rolnicy zamiast wyższych płatności otrzymają mniej pieniędzy?! Jak to możliwe? Odpowiedzi należy szukać w nowej Wspólnej Polityce Rolnej.

Ochrona środowiska i klimatu stały się dla UE priorytetem. W związku z tym płatności w nowej WPR mają się opierać na  tzw. ,,zielonej architekturze”. System złożony z wymogów i dodatkowych zachęt ma skłonić rolników do stosowania zielonych praktyk.

Czym są ekoschematy w rolnictwie?

Takimi właśnie zachętami mają być ekoschematy, czyli nowa forma płatności w projektowanym planie Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. Jak podaje resort rolnictwa, ta interwencja będzie miała formę dobrowolnej płatności rocznej na hektar użytków rolnych, na których rolnik zobowiąże się do realizacji co najmniej jednego ekoschematu.

Mają one ułatwić gospodarzom przejście na bardziej zrównoważone i przyjazne środowisku rolnictwo. Na ten instrument państwa członkowskie UE będą musiały przeznaczać co najmniej 20 proc. płatności bezpośrednich.


Chcesz dowiedzieć się więcej o płatnościach bezpośrednich? Jeśli tak, to przeczytaj koniecznie – Jakie będą dopłaty za 2021 rok?


Dopłaty unijne dla rolników na zielono

Ekoschematy, działania na rzecz ochrony środowiska i klimatu – to wszystko brzmi pięknie! Jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Dlaczego? Okazuje się, że gospodarstwa będą musiały w pewien sposób „zasłużyć” na to, by otrzymać płatności dotyczące zazielenienia. Wszystko dlatego, że w nowej WPR obecny system zazieleniania i cross compliance zastąpiono systemem warunkowości.

Warunkowość oznacza, że przewidziane są dopłaty podstawowe do hektara (wartość podstawowa około 50 proc.) i -uzupełniające. Żeby dostać wartości uzupełniające rolnik będzie musiał spełnić w I filarze tzw. obowiązek zazieleniania czyli wybrać któryś z ekoschematów (np. motylkowe bez środków ochrony roślin, poplony). Jeśli tego nie zrobi to płatności uzupełniającej nie otrzyma, czyli de facto otrzyma mniej pieniędzy – tłumaczy Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR. – Gdzie tu jest więc dobrowolność jeśli chodzi o ekoschematy? – pyta.

Zamiast zrównania płatności mniej pieniędzy?

dopłaty unijne dla rolników

Dopłaty unijne dla rolników w nowej WPR – czym są ekoschematy?

fot. Tomasz Kuźdub / agrofakt.pl

Jak przekonuje Wiktor Szmulewicz, wysokość uzyskiwanych przez gospodarzy dopłat bezpośrednich będzie uzależniona od tego, czy spełnią nowe unijne wymagania środowiskowe. Jeśli tego nie zrobią – otrzymają mniej pieniędzy. Tym samym dysproporcja między naszymi a zachodnimi farmerami jeszcze bardziej się pogłębi.

Średnie dopłaty bezpośrednie dla rolników w UE wynosiły w 2019 roku 259 euro, Polacy otrzymywali 200 euro.

Te gospodarki, które są bardziej zaawansowane technologicznie mogą wejść niskokosztowo w Zielony Ład. Natomiast nasze rolnictwo może ponieść bardzo wysokie koszty związane z transformacją uprawy ziemi, procesu ochrony roślin i używanych środków do tego – ocenia Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.

AgroUnia spaliła Plan Strategiczny WPR

Te nowe zasady gry nie podobają się Michałowi Kołodziejczakowi z AgroUnii. Organizacja wyraziła swój sprzeciw wobec zmian zaproponowanych w Planie Strategicznym WPR… paląc ten dokument pod gmachem resortu rolnictwa.

Żądamy, aby dopłaty unijne dla rolników były takie jakie nam wszystkim PiS obiecywało. Żądamy prostych, równych, jasnych dopłat, takich które są w starej Unii Europejskiej, podniesienia ich bez dodatkowych wymagań – uważa Michał Kołodziejczak.

Ekoschematy dodatkowym obciążeniem?

Wizja nowej WPR, w której unijne dopłaty dla rolników będą silnie powiązane z wypełnieniem zielonych praktyk budzi wątpliwości gospodarzy. Z tym, że ekoschematy będą dla nich dodatkowym obciążeniem zgadza się Wiktor Szmulewicz.

Ma być punktowana uproszczona uprawa rolna. Jednak dziś w gospodarstwach nie ma aż tyle sprzętu, żeby można było odejść od uprawy tradycyjnej. To wymaga wymiany maszyn. Jeśli chcemy bowiem mówić o zmniejszeniu ilości środków chemicznych powinna być zwiększona ilość uprawek pożniwnych, żeby te chwasty niszczyć. Walka mechaniczna wymaga więcej pracy, wymiany sprzętu. Uproszczona uprawa jest więc sprzeczna ze stosowaniem mniejszej ilości środków ochrony roślin – mówi Wiktor Szmulewicz.

Dalej wymienia: – Kolejny z ekoschematów mówi natomiast, żeby po żniwach na polu nie robić nic do wiosny. Zakłada się, że należy zostawić ściernisko zielone i nie stosować środków ochrony roślin. Co się wtedy stanie? Wyrośnie dużo chwastów i trzeba je będzie zwalczyć. Wiosną rolnik będzie tę ziemię orał, bo załóżmy, że nie ma sprzętu do bezorkowej uprawy a przy tym nie może stosować środków ochrony roślin. Więc w rezultacie ziemię wysuszy, zasieje rośliny jare, które mu dadzą mniejsze plony.

Zaleje nas tania żywność złej jakości?

Według Wiktora Szmulewicza wprowadzenie zielonych pomysłów Brukseli narazi na negatywne skutki nie tylko rolników ale również nas wszystkich.

Jest też ekoschemat taki, że nie będę uprawiał zboża i za to dostanę parę groszy więcej. Pozostawię zboże nie kosząc do wiosny następnego roku, żeby było pożywieniem dla ptaków. Jakie będą tego skutki? To sprawi, że będzie tak jak z orzechami włoskimi – ludzie zamiast uprawiać ziemię i dostarczać żywność będą udawać, że bawią się w ekologię. To bzdura w momencie gdy widać, że zapotrzebowanie na żywność rośnie. Te wszystkie ekoschematy mogą oznaczać, że jej produkcja w UE może się zmniejszyć nawet o 20 proc. Wtedy zaleje nas tania żywność z krajów, w których nie przestrzega się tak rygorystycznych przepisów jak u nas – zaznacza Wiktor Szmulewicz.

Przeczytaj więcej na temat tego jak mają wyglądać dopłaty unijne dla rolników w nowej WPR! Projekt Planu Strategicznego WPR oddany do konsultacji!

Zakaz uboju rytualnego tylnymi drzwiami?

To nie jedyne ekoschematy, które są krytykowane przez rolników. Kolejny – ma być zachętą do rezygnacji z uboju rytualnego. Zakłada, że z programu „Dobrostan zwierząt” skorzystają hodowcy sprzedający zwierzęta tylko do tych zakładów, które nie stosują uboju rytualnego.

Ubojnie, które będą odbierać byki czy krowy od gospodarzy będą musiały pokazać oświadczenie, że zwierzęta nie pójdą na ubój rytualny. To jest działanie takie, że będzie wprowadzona piątka dla zwierząt tylnymi drzwiami – przekonywał Mateusz Kępka.

Zgadza się z tym Marek Kowalski, rolnik z Pomorza Zachodniego. –W ten sposób rząd chce wprowadzić zakaz uboju rytualnego. Jednak uważam, że sprawy ideologiczne nie powinny decydować o tym do kogo trafią dopłaty unijne dla rolników. Postawienie sprawy w ten sposób jest bardzo nie fair – podkreśla.

Wyższe koszty i niskie plony? Podsumowanie

Podsumowując, zamiast zrównania dopłat bezpośrednich, które obiecywało PiS, gospodarstwa rolne będą musiały w pewien sposób „zasłużyć” na płatności. Zdaniem Wiktora Szmulewicza ekoschematy nie będą dobrowolne, wbrew temu co się oficjalnie mówi. Według niego niższe dopłaty unijne dla rolników – bez ekoschematu – mają zmusić gospodarzy do tego, aby jednak je wybierali.

Wyższe koszty uprawy mechanicznej, zakup nowego sprzętu i plon o 20 proc. niższy, a do tego biurokracja, dużo papierkowej roboty i jeszcze rolnik będzie miał na głowie kontrole. Jestem sceptycznie nastawiony do polityki rolnej UE, która obciąża producentów rolnych dodatkowymi działaniami a pieniądze będą mniejsze. Polityka rolna będzie jeszcze bardziej zbiurokratyzowana niż dotąd. Rolnik zanim wyjdzie na pole będzie musiał nad kwitami usiąść i zastanowić się czy może zrobić to co sobie zaplanował. Budzi mój niepokój pomysł zmniejszenia stosowania środków ochrony roślin. Uważam, że nie powinno się zakładać z góry, że ma być ich o 20 proc. mniej – ocenia Wiktor Szmulewicz.

3,5 tysiąca wniosków o zmiany. Co dalej?

Czy duże kontrowersje jakie budzą ekoschematy skłonią resort rolnictwa do zmiany zaproponowanych rozwiązań? Przypominamy, że konsultacje Planu Strategicznego dla WPR zakończyły się 15 lutego tego roku. Do resortu rolnictwa wpłynęło ponad 3,5 tysiąca wniosków, propozycji i postulatów dotyczących zmian. Kolejny etap konsultacji odbędzie się na przełomie maja i czerwca tego roku.

Do końca procesu negocjacyjnego jest jeszcze długa droga – ma on znaleźć się na finiszu w maju 2022 roku.

Dopłaty unijne dla rolników w nowej WPR. Aktualizacja

Uwagi dotyczące Planu Strategicznego dla WPR zgłosiły również Izby Rolnicze. Jak podkreśla Wielkopolska Izba Rolnicza, pojawiają się w nim nowe działania, z których najbardziej kontrowersyjne są ekoschematy. Zaznacza, że kluczowe znaczenie będzie miała wysokość wsparcia oferowana rolnikom.

Ekoschematy mają być dobrowolne ale mechanizmy finansowe sprawią, że jeśli rolnik do nich nie przystąpi to otrzyma dopłaty o około 30 proc. mniejsze niż do tej pory – informuje Wielkopolska Izba Rolnicza.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4.3 / 5. Liczba głosów 336

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Jak zmodernizować opryskiwacz?Zobacz Stary opryskiwacz z GPS
Z forum
Powiązany temat: Dopłaty na rok2021
FERO0X
@karol210589Tak wiem, za późno sie  namyslilem 😅 zobacz więcej »
karol210589
Był nabór do końca czerwca  zobacz więcej »
FERO0X
@yaro_1 Dziękuje za odpowiedzi  zobacz więcej »

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze
  1. Jerzy pisze:

    To mogą być jeszcze niższe? Za te banialuki które wymyślą, UE powinna dopłacać i to sporo. Przez ten „zielony ład” ilość i jakość produktów spadnie znacząco, więc z jakiej racji mają to finansować rolnicy? Druga sprawa- ok, jeśli już chcą coś takiego wprowadzić to powinni wprowadzić zakaz wprowadzania do obiegu produktów spoza UE. Przecież tam te obostrzenia nie obowiązują, i panuje wolna amerykanka.

  2. Janek pisze:

    Wreszcie coś zrobią dla zwierząt i środowiska koniec hodowli i produkcji masowej kosztem cierpienia zwierząt i nie dbania o nasze zdrowie, żywotność musi być ekologiczna nie nawozona chemia aby więcej i byle jak!oby więcej takich projektów czekamy na zakaz hodowli zwierząt futerkowych i psy by nie były na łańcuchach też schroniska prywatne zlikwidować jak najszybciej Dziękujemy I Kaczyńskiemu i wszystkim co kochają zwierzęta i dbają o zdrowie i środowisko oby więcej takich projektów!