Obszar zagrożony ASF poszerzony o warmińsko-mazurskie
Już nie tylko rolnicy z Podlasia, części Mazowsza i Lubelszczyzny mogą mieć problemy związane ze sprzedażą swoich tuczników. W obszarze ochronnym ASF znalazły się bowiem tereny z Warmii i Mazur.
Strefa ochronna ASF została poszerzona o 3 gminy z województwa warmińsko-mazurskiego: Prostki, Kalinowo oraz Białą Piską. Poszerzenie strefy związane jest z wykryciem czterech przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików w Mońkach w województwie podlaskim, które bezpośrednio graniczą z tymi warmińsko-mazurskimi gminami. Biorąc pod uwagę, że prowadzony jest szereg akcji na terenach objętych restrykcjami związanymi z ASF, jest duże prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie wykrywane będą kolejne chore dziki. A co za tym idzie – strefa ASF może nadal się poszerzać, obejmując coraz więcej terenów województwa warmińsko-mazurskiego.
Stan najwyższej gotowości związany ze zminimalizowaniem ryzyka pojawienia się afrykańskiego pomoru świń trwa na Warmii i Mazurach już od sierpnia. Prowadzone są akcje edukacyjne, mające na celu uświadomić hodowcom, jak ważne jest stosowanie zasad bioasekuracji. Sami hodowcy natomiast żyją w niepewności, gdyż doskonale widzą, jakie problemy ze skupem tuczników i z utrzymaniem hodowli mają ich koledzy po fachu z Podlasia.
– Oczywiście, że się boimy, bo rozprzestrzenianie się wirusa ASF w naszym województwie to początek kłopotów – uważa Jan Ostrowski, hodowca trzody chlewnej z Pisza. – Mam duże stado i dla mnie problemy związane ze skupem czy z wykryciem wirusa w stadzie oznaczałyby koniec produkcji. Przestrzegam wszystkich zasad bioasekuracji, ale nie wszyscy podchodzą do tego równie poważnie. Szczególnie mniejsi hodowcy czy rolnicy utrzymujący po kilka świń są dla nas zagrożeniem, bo z bioasekuracją są często na bakier. Jeśli strefa ASF będzie zataczać coraz szersze kręgi w naszym województwie, dla wielu hodowców zaczną się kłopoty, o których na razie tylko słyszymy.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!