Ochrona kukurydzy przed dzikami
Sprzyjająca w ostatnich dniach pogoda pomogła rolnikom zakończyć siewy kukurydzy. W zasadzie większość plantacji w kraju została już obsiana. Tradycyjnie jednak o ból głowy przysparza plantatorów obawa przed zniszczeniem zasiewów przez dziką zwierzynę, szczególnie przez dziki. W jaki sposób możemy zabezpieczyć nasze kukurydze?
Spis treści
Metody zapachowe
Jedną z możliwości ochrony plantacji przed wejściem zwierzyny leśnej, a zwłaszcza dzików, jest zastosowanie produktu Wildgranix. Jest to granulat, który pod wpływem temperatury oraz wilgoci wydziela nieprzyjemne dla dzikiej zwierzyny zapachy. Produkt może być aplikowany na całą powierzchnię, jednak wystarczające może okazać się stworzenie pasa buforowego o szerokości 3m, czyli rozsypanie nasion na granicznych pasach pola. Minusem takiej opcji jest to, że obsypanie pasa granicznego wiąże się raczej z ręcznym rozrzutem, co przy dużym areale może być czasochłonne.
Wielu plantatorów stosuje repelenty, które, podobnie jak wspomniany wcześniej Wildgranix, wydzielają różne zapachy. Pamiętajmy jednak, że opady deszczu mogą skutecznie osłabiać ich działanie, co dotyczy szczególnie środków płynnych – tracą one swoje właściwości zapachowe. Ponadto repelenty są zazwyczaj nieprzyjemne w zapachu nie tylko dla zwierząt, ale i dla… człowieka. Niemiła woń nie sprzyja tej metodzie. Jest także dość czaso – pracochłonna. Często wokół plantacji wbijane są słupki, na które nabijane są gąbki – na nie zaś wstrzykuje się odpowiedni preparat.
Ogrodzenia oraz pastuchy
Część gospodarstw stosuje pastuchy, które mają uniemożliwić wejście na pole zwierzynie leśnej. Problematyczne mogą się jednak okazać praktyczne elementy takiej metody – podłączenie do napięcia na polach oddalonych od gospodarstw oraz wysokie koszta tej ochrony. Oprócz pastuchów elektrycznych można odgradzać pole, ale i takie rozwiązanie nie daje gwarancji pełnej skuteczności, ponieważ silna zwierzyna jest w stanie sforsować zainstalowane ogrodzenie, co przysporzy nam dodatkowej pracy związanej z jego usunięciem bądź naprawą. Jeśli stosujemy pastuch przy drodze nie zapomnijmy oznaczyć stosowną tabliczką, iż ogrodzenie znajduje się pod napięciem.
Hałas i obecność człowieka
Zwierzyna nie powinna wejść na plantację, jeśli jest na niej obecny człowiek
Spotkać się można również z dźwiękowym odstraszaniem zwierzyny. Tak jak w każdym innym przypadku, tak i tutaj, dziki oraz inne zagrażające naszym uprawom zwierzęta są w stanie przyzwyczaić się do nich. Niektórzy włączają na polu radio, inną – bardziej kosztowną – metodą jest zastosowanie armatek, które w określonych odstępach czasowych oddają strzały. Nieco powiązane z dźwiękowym odstraszaniem jest stała obecność człowieka na polu. Zwierzyna nie powinna wejść na plantację, jeśli jest na niej obecny człowiek, niemniej uciążliwe jest to szczególnie w nocy – wówczas zwierzęta leśne są bardzo aktywne i to właśnie wtedy obecność człowieka byłaby najbardziej pożądana.
Popularną niegdyś metodą, stosowaną w pewnym stopniu do dzisiaj, jest rozkładanie na polu ściętych włosów, palenie ognisk. Niestety taka metoda nie jest do końca skuteczna, a na obecność włosów na polach dziki najczęściej już nie reagują.
Ochrona i… szczęście
Czy istnieje więc jedna skuteczna metoda na odstraszenie zwierzyny od świeżo zasianej kukurydzy? Niestety nie. Każda z wymienionych tutaj ma swoje plusy i minusy. Niemożliwa w praktyce jest stała obecność rolnika czy wynajętego przez niego człowieka na polu. Środki zapachowe zdaniem wielu plantatorów są dość skuteczne, ale żaden z nich nie zapewni 100%-owej ochrony plantacji. Ogrodzenia jako mechaniczna stała forma teoretycznie w dość dużym stopniu izolują obsiane pole, ale i te nie są twierdzą nie do zdobycia przez dziką zwierzynę. Prawda jest taka, że oprócz naszej ingerencji w zabezpieczenie plantacji konieczna jest także odrobina szczęścia.