Odmiany żyta hybrydowego – najlepszy wybór na słabsze stanowiska?

Gleby lekkie i bardzo lekkie stanowią ponad 60% całości gleb uprawnych w Polsce. Czy odmiany żyta hybrydowego sprawdzą się na takich stanowiskach?
Na tych glebach dostępność wody jest głównym czynnikiem limitującym wielkość uzyskiwanych plonów. Gdy dołożymy do tego niską zawartość próchnicy, małą zdolność do magazynowania wody oraz składników pokarmowych, dużą skłonność do zakwaszania, wniosek nasuwa się już sam. Mianowicie – powyższe gleby charakteryzują się niską produktywnością i ograniczają mocno dobór gatunków, które możemy na nich uprawiać z zyskiem i satysfakcją. Tak, satysfakcja również jest przecież potrzebna i ważna w zawodowym, rolniczym życiu.
Każdego roku osoba zarządzająca produkcją roślinną musi podjąć decyzję o tym, jaki gatunek uprawiać w warunkach gleb lekkich? I takie dylematy są dość powszechne. Większość gospodarstw rolnych rzeczywiście posiada „słabsze kawałki” w swoich zasobach.
Gospodarowanie w słabszych warunkach glebowych jest trudniejsze
Niską produktywność słabszych stanowisk w pewnym zakresie możemy nieco polepszyć poprzez gotowość do poniesienia wyższych nakładów na agrotechnikę, utrzymywanie optymalnego odczynu pH dla kategorii agronomicznej gleby, doprowadzenie zasobności P, K i Mg przynajmniej do poziomu średniego. W tle pozostanie jeszcze jedna istotna rzecz – woda. Bez odpowiedniej wielkości opadów atmosferycznych w trakcie okresu wegetacji, które dodatkowo powinny charakteryzować się korzystnym rozkładem, plan może jednak zawieść. Niestety na rozkład, jak i na wielkość opadów nie mamy żadnego wpływu i jesteśmy skazani na to, co zaoferuje nam przysłowiowa „Matka Natura”. Chyba że mamy pozwolenie wodnoprawne i blisko źródło wody, którym możemy się wesprzeć, ale jest to rzadkością w uprawie zbóż.
Przy niewielkich areałach, rozwiązanie wydaje się być dość proste – pod warunkiem
kompromisu
W przypadku, gdy areał gleb „słabszych” jest niewielki, to rozwiązanie wydaje się dość proste. Mówiąc branżowym językiem, można pójść na tzw. szagę (skróty). Można bowiem zaryzykować uprawę rośliny bardziej wymagającej z gotowością zebrania niższego plonu. Również z prawdopodobnymi mankamentami jego wyróżników jakościowych badanych w skupie, gdy łan z powodu dłuższej posuchy ucierpi bezpowrotnie. Stan takiej rzeczy znajdzie odzwierciedlenie w rentowności uprawy z powodu niższego plonu oraz potrąceń za parametry jakościowe. Jednak, jak areał niewielki, to i potencjalna strata odbije mniejsze piętno w bilansie zysków i strat danej uprawy. W przypadku większego areału odpowiedź już bywa trudniejsza i wymaga przynajmniej głębszego zastanowienia.
Uprawa bardziej wymagających roślin w słabszych warunkach glebowych może być
bardzo ryzykowna
Pewnym dość częstym uproszczeniem strategicznym, stosowanym przez praktykę rolniczą, jest decyzja o uprawie na glebach lekkich pszenicy ozimej, tylko z powodu wyższej ceny rynkowej w trakcie żniw w stosunku do innych gatunków zbóż. Takie rozwiązanie może zakończyć się potencjalnym sukcesem pod warunkiem, zapewnienia wysokiego reżimu technologicznego, utrzymania gleby przynajmniej w dobrej kulturze i odpowiedniej zasobności w podstawowe składniki pokarmowe, a w okresie wegetacji będzie do dyspozycji dostateczna ilość wody z opadów atmosferycznych w krytycznych okresach zapotrzebowania rośliny na ten czynnik.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć wielkości, jak i przebiegu opadów atmosferycznych ani cen płodów rolnych w następnym okresie wegetacji. Dodatkowo prognozy cenowe skupu zbóż na czas kolejnych żniw, rzadko odnajdują potwierdzenie w rzeczywistości, co dobitnie potwierdzają dane historyczne. Jak widać, niepewności w takim założeniu jest wiele i decyzja o uprawie pszenicy ozimej w słabszych warunkach glebowych tylko dlatego, że aktualna cena w trakcie żniw jest korzystna, może być obarczona sporym ryzykiem niepowodzenia szczególnie w przypadku większych areałów.
Pszenica posiada wysokie wymagania, które trzeba zabezpieczyć, ponieważ…
Jak reaguje pszenica, kiedy brakuje wody w trakcie wegetacji? Stres suszy w fazie krzewienia wstrzymuje rozwoju części nadziemnych i korzeni, ograniczenie liczby źdźbeł kłosonośnych oraz kłosków w kłosie. W przypadku wystąpienia suszy w fazie strzelania w źdźbło roślina zmniejszy powierzchnię asymilacyjną, ograniczy przyrost organów wegetatywnych, co wpłynie negatywnie na wielkość plonu ziarna i słomy – choć słoma to zwykle plon uboczny i nie dla wszystkich jest ważna. Dłuższy stres wodny w fazie kłoszenie-kwitnienie skutkuje słabym wykształceniem kłosa, zmniejszeniem liczby ziaren w kłosie, często obserwuje się zjawisko szczerbatości kłosa (puste kłoski). Deficyt wody nieco później w fazie dojrzałości mlecznej powoduje już słabe wykształcenie ziarna i dość mocne ograniczenie plonu wraz z obniżeniem jego jakości.

Łan pszenicy ozimej, gleba klasy IVa, woj. wielkopolskie. Sezon wegetacji z głębokim deficytem opadów atmosferycznych. Rośliny pszenicy ozimej w silnym stresie suszy – łan przerzedzony, zwinięte liście flagowe i podfalgowe, widoczne redukcje plonu w obrębie kłosa.
Pszenica, niekwestionowana „Królowa Zbóż”, posiada swoje wymagania, którym to nie zawsze możemy sprostać, choćby ze względu na jakość posiadanej gleby. Łan pszenicy ozimej prowadzony w warunkach gleb lekkich plonuje średnio w granicach 40 dt/ha. Przy czym, ze względu na większe wymagania wodne i pokarmowe, spadki plonu ziarna w porównaniu do innych zbóż w przypadku niekorzystnych przebiegów pogody będą się charakteryzowały ogromną niestabilnością w latach.
Deficyt wody dosadnie testuje odporność upraw na stres suszy
Wspomniane okoliczności mogliśmy zaobserwować w niedalekiej przeszłości, w trakcie żniw w latach 2017–2019. Wtedy to susza bardzo dosadnie zweryfikowała zdolność stanowisk do magazynowania wody oraz odporność gatunków na stres suszy. Analizując tę sytuację, tylko w obrębie zbóż można stwierdzić, że pszenica charakteryzowała się największymi spadkami plonu. Ponadto miała problemy z osiągnięciem podstawowych parametrów skupowych, takich jak gęstość ziarna w stanie zsypnym oraz wyrównanie ziarna, co często przyczyniało się do obniżenia jej jakości do statusu surowca paszowego.
Są gatunki bardziej przystosowane do wzrostu i rozwoju w słabszych warunkach
glebowych
Gatunkiem, który bardzo dobrze wpisuje się do uprawy w warunkach gleb lekkich i średnich, jest żyto hybrydowe. Spośród wszystkich zbóż to właśnie żyto odznacza się najwyższą tolerancją na pH gleby. Posiada najbardziej obfity system korzeniowy. Korzenie przybyszowe żyta mogą sięgać do 120 cm w głąb profilu glebowego, a zarodkowe nawet do 250 cm. Aż 60% masy korzeniowej pozostaje w warstwie ornej do głębokości 30 cm. Bardzo dobrze penetruje profil glebowy, sprawnie pobiera wodę oraz składniki pokarmowe z głębszych warstw gleby, które to nie są dostępne dla innych gatunków.
Żyto charakteryzuje się niskim współczynnikiem transpiracji, potrzebuje tylko 350 l wody do wyprodukowania 1 kg suchej masy. Natomiast pszenica wymaga zdecydowanie więcej – od 450 do aż 500 l wody. Dodatkowo wczesne strzelanie w źdźbło oraz kłoszenie żyta w stosunku do pszenicy i pszenżyta czyni je bardziej tolerancyjnym na późnowiosenne posuchy. Wszystkie wyżej wymienione cechy stanowią o lepszej adaptacji żyta hybrydowego do wzrostu i rozwoju w słabszych warunkach glebowych i dużej odporności na suszę. Jedynie bardzo ekstremalne niedobory wody w fazie zawiązywania ziarna i dojrzałości mlecznej mogą obniżyć plon tej rośliny.
Oficjalne, niezależne wyniki są bardzo pomocne przy dokonywaniu wyboru odmiany
W poszukiwaniu optymalnego wyboru warto wspomóc się oficjalnymi wynikami doświadczeń. W Polsce możemy skorzystać z wyników Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego. Są to doświadczenia ścisłe realizowane na terytorium całego kraju według metodyki Centralnego Ośrodka Badania Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej. Analizując wyniki plonowania odmian w badaniach PDOiR, można stwierdzić, że w 2020 roku najlepsze odmiany żyta hybrydowego KWS w porównaniu do odmian populacyjnych plonowały średnio do 30% wyżej. Zarówno na poziomie a1 (bez ochrony fungicydowej), jak i a2 (z ochroną fungicydową, retardantami oraz wyższym nawożeniem azotowym).
Efekt heterozji oferuje znaczną przewagę, i warto to wykorzystać w praktyce
Należy zaznaczyć, że przewaga w plonowaniu odmian żyta hybrydowego nad populacyjnymi jest faktem powtarzalnym w latach, obserwowanym w badaniach PDO od momentu zarejestrowania pierwszej odmiany żyta hybrydowego w Polsce. Miało to miejsce 1994 roku (odmiana Marder). Oczywiście uprawa była prowadzona w identycznych warunkach glebowych i zastosowaniu jednakowych technologii prowadzenia łanu. Przed laty, podobne rezultaty w prowadzonych doświadczeniach dostrzegli pracownicy naukowi Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie potwierdzając, „…żyto mieszańcowe, bez względu na kompleks glebowy, gwarantuje wyższy o 13–25% poziom plonowania niż odmiany populacyjne…”. Od zakończenia wspomnianego doświadczenia minęło trochę czasu, a w Krajowym Rejestrze pojawiło się wiele nowych odmian KWS, które wniosły postęp gospodarczy nie tylko w zakresie plonu.
Do uprawy, warto wybierać odmiany o wysokim potencjale plonowania, ale zwracajmy uwagę również na inne istotne cechy
Chcąc efektywnie wykorzystać środki produkcji rolnej stosowane w uprawie żyta ozimego, najprostszym sposobem jest wybór do siewu odmian o najwyższym potencjale plonowania. Odmiany żyta hybrydowego KWS w oficjalnych badaniach w Polsce od lata zajmują w tych rankingach czołowe miejsca. Wiemy, że plon ziarna to nie wszystko. Dzięki rozwojowi technologii POLLENPLUS® osiągnęliśmy bardzo dobrą odporność na sporysz, porównywalną z odmianami populacyjnymi i zdecydowanie przewyższające pod względem tej cechy konkurencyjne odmiany żyta hybrydowego.
Decydując się na odmianę żyta KWS, każdy producent nabywa 100% materiału siewnego żyta hybrydowego, bez 10% dodatku odmiany populacyjnej. Wiele gospodarstw rolnych dostrzegło we własnych warunkach gospodarowania korzyści płynące z uprawy odmian żyta hybrydowego KWS.
W warunkach gleb średnich czy też lekkich odmiany żyta hybrydowego są bezkonkurencyjne w plonie ziarna. Zebrany surowiec można sprzedać na rynku z przeznaczeniem na cele konsumpcyjne. Innym kierunkiem zagospodarowania ziarna żyta jest wykorzystanie go w kierunku paszowym. Przeznacza się je m.in. do przygotowania mieszanek paszowych dla trzody chlewnej, bydła, a nawet w żywieniu drobiu. Potwierdzają to ostatnio uzyskane wynik doświadczeń naukowych, jak i zrealizowanych tuczy komercyjnych.
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.