Omacnica: chemiczne zwalczanie

Omacnica prosowianka to obecnie najpoważniejszy szkodnik występujący w uprawie kukurydzy. Każdego roku naraża rolników na ogromne straty i uszkadza nawet od 50 do 80% roślin. Sprawdzamy, kiedy warto rozpocząć chemiczne zwalczanie szkodnika i które środki są najskuteczniejsze.
Przed przystąpieniem do chemicznej ochrony plantacji, trzeba pamiętać o starannym i dokładnym jej monitoringu w celu wykrycia obecności szkodnika. Pozwoli to ustalić optymalny termin zwalczania omacnicy. Decyduje to o skuteczności zabiegu, który ma zniszczyć masowo wylęgające się gąsienice kryjące się w zakamarkach roślin.
Ważna przy zwalczaniu omacnicy prosowianki jest technika zastosowana podczas oprysków.
Krok pierwszy: monitoring
Żeby ustalić najkorzystniejszy termin zabiegu, trzeba od początku czerwca do końca lipca prowadzić dokładny monitoring plantacji. Należy obserwować, czy na roślinach pojawiają się motyle, złoża jaj i gąsienic. Lot motyli i składanie jaj rozpoczyna się od połowy czerwca do końca sierpnia. W zależności od warunków atmosferycznych po ok. 7–10 dniach wylęgają się larwy. Do dokładnego określenia masowego lotu omacnicy warto zastosować pułapki odławiające.
W podjęciu decyzji o wyborze terminu pomocne mogą okazać się komunikaty sygnalizacyjne, które podają jednostki państwowe, takie jak np. PIORiN czy niektóre komercyjne firmy. Zwalczanie chemiczne omacnicy prosowianki jest uzasadnione, jeśli w poprzednim roku na terenie plantacji uszkodzonych zostało 15% roślin kukurydzy z uprawy przeznaczonej na ziarno lub 30–40% z przeznaczeniem na kiszonkę. Do walki ze szkodnikiem należy przystąpić, gdy na plantacji zostało zaobserwowanych 6–7 lub więcej złóż jaj na obszarze występowania 100 roślin.
Krok drugi: przegląd preparatów
Obecnie jest zarejestrowanych 14 insektycydów do zwalczania omacnicy prosowianki.
– Większość z nich reprezentuje jedną substancję czynną, należącą do pyretroidów lambda-cyhalotrynę. Jest ona dobrą substancją do zwalczania tego szkodnika, ale charakteryzuje się tym, że działa najskuteczniej do 20°C. W zaleceniach mamy też mieszaninę tiachloprydu z deltametryną, co sprawia, że działanie tego preparatu nie zależy od wpływu temperatury i może być stosowany nawet w warunkach powyżej 20°C. Mamy jeszcze preparaty zawierające indoksakarb (nie zależy od temperatury) i jeden zawierający metoksyfenozyd (nie zależy od temperatury) – podpowiada dr hab. inż. Paweł Bereś z Instytutu Ochrony Roślin w Rzeszowie.

Chemiczne zwalczanie omacnicny: należy do niego przystąpić, gdy kukurydza sięga powyżej 1,5 m i standardowe zestawy do wykonania oprysków mogą powodować uszkodzenie roślin.
Krok trzeci: pierwszy zabieg
Najważniejsze znaczenie mają 2 pierwsze zabiegi. Do pierwszego (uzupełniającego) należy przystąpić pod koniec I lub na początku II dekady lipca w momencie masowego wylęgu gąsienic ze złożonych jaj (faza pojawienia się czubków wiech w lejkach liściowych – insektycyd w mniejszej dawce).
Krok czwarty: drugi zabieg
Drugi zabieg (podstawowy) należy wykonać ok. 7–10 dni później, czyli w II lub III dekadzie lipca w momencie masowego wylęgu szkodnika (w fazie pełnego wiechowania kukurydzy – insektycyd w większej dawce). Wykonanie 2 zabiegów jest konieczne wyłącznie na plantacjach zagrożonych licznym wystąpieniem szkodnika. Jeśli prognozuje się niższe nasilenie omacnicy, wystarczy wykonanie 1 zabiegu w drugiej połowie lipca. W trakcie drugiego zabiegu zaleca się użycie preparatu niezależnego od wpływu temperatury.
Opryski, ale jak?
Obecnie jest zarejestrowanych 14 insektycydów do zwalczania omacnicy prosowianki.
Ważna przy zwalczaniu omacnicy prosowianki jest technika zastosowana podczas oprysków. Wtedy, gdy należy przystąpić do chemicznego zwalczania omacnicy, kukurydza sięga powyżej 1,5 m i standardowe zestawy do wykonania oprysków mogą powodować uszkodzenie roślin. Dlatego doradza się rolnikom, aby zastosowali dla opryskiwaczy mających możliwość uniesienia belek ponad łan kukurydzy specjalne ścieżki przejazdowe.
– Zalecane jest też użycie tzw. ciągników „szczudłowych” wyposażonych w korpusy znajdujące się na wysięgnikach, które podczas przejazdu nie niszczą kukurydzy – podpowiada dr inż. Roman Warzecha z Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie.
Niektórzy rolnicy, szczególnie mieszkający w południowej części Polski, korzystają również z usług agrolotniczych. Taki zabieg opłaca się jednak tylko na większych plantacjach.
Kolejne materiały poświęcone walce z omacnicą już od poniedziałku, 6 czerwca!
Nie przegap: Omacnica: biologiczna walka ze szkodnikiem
Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
