51 traktorów Kubota pracuje na plantacji borówki amerykańskiej
Jaka jest opinia o traktorach Kubota? Sprawdźmy. Białousy na Podlasiu. To właśnie tam znajduje się jedna z największych w Europie plantacji borówki amerykańskiej. To właśnie tam kolor pomarańczowy zdominował zielony. Na 600 ha, gdzie nie spojrzeć, widzimy pracujący profesjonalny sprzęt marki Kubota.
Kubota rozwinęła swoje skrzydła jako koncern wytwarzający traktory już w latach 60. ubiegłego stulecia. Ekspansja na rynki europejskie rozpoczęła się w latach 70. Dziś marka Kubota jest sytuowana bardzo wysoko. Japońscy konstruktorzy pamiętają, że prawdziwa siła bije z wnętrza, dlatego postanowili dać rolnikowi sprzęt, który podkreśla legendarną japońską niezawodność.
Spis treści
Światowa marka traktorów
Zalety japońskich traktorów doceniane są na całym świecie. Użytkownicy wysoko oceniają bezpieczeństwo, niezawodność, ekonomiczne rozwiązania maszyn Kubota. Wykorzystują ten sprzęt w różnych warunkach klimatycznych oraz roboczych. Wyznacznikiem sukcesu biznesowego jest płynność pracy i brak przestojów roboczych. Tego rodzaju opinię posiada pan Jerzy Wilczewski, który od ponad czterdziestu lat zajmuje się rolnictwem. Dziś posiada 1500 ha, z czego na 600 ha gruntu uprawia borówkę amerykańską. W codziennych pracach na plantacji korzysta z niezawodnych rozwiązań, które usprawniają pracę ludzi i czynią ją bardziej komfortową. Strategią państwa Wilczewskich jest dostarczanie owoców w jak najwyższej jakości, a temu jak wiadomo musi być przyporządkowany rygorystyczny proces produkcji.
Plantacja borówki to fabryka pod chmurą
Prowadzenie plantacji owoców miękkich to nieustanny lęk w zasadzie o wszystko. – By nie stracić jakości owoców, należy o nie dbać już na etapie produkcji – tłumaczy Jerzy Wilczewski. – Istotny jest również czas zbiorów oraz transport z pola do chłodni, dlatego na terenie naszego gospodarstwa powstały drogi asfaltowe. Jak sam podkreśla – Codzienne komunikaty pogodowe zmuszają nas do modyfikacji planów, które nagle z długofalowych stają się potrzebą chwili. Postanowiliśmy również przykryć część krzewów borówki daszkami, by zapewnić ochronę przed deszczem, zbyt intensywnym słońcem, ale też poranną mgłą czy rosą.
Jednak kluczowy jest bezawaryjny sprzęt. To on jest podstawą biznesu. Warto zaznaczyć, że na całej plantacji jest założony system nawadniania i fertygacji, czyli specjalistycznej metody nawożenia. Pomocne są również maszyny wiatrowe, które umożliwiają podniesienie temperatury nawet o 6-8°C podczas wczesnowiosennych czy jesiennych przymrozków. Przed gradobiciem chronią armatki przeciwgradowe. By zdążyć na czas, o wszystkich anomaliach przyrody informują nowoczesne, wyposażone w systemy radarowe stacje meteorologiczne.
Opinia o traktorach Kubota
Sposób funkcjonowania gospodarstwa Wilczewskich w Białousach można, a nawet trzeba określić mianem sztuki nieustannego planowania. Tutaj jedno musi wynikać z drugiego. Podobnie było w przypadku doboru nowych maszyn. W 2015 roku podczas targów w Bednarach pan Jerzy oglądał z zainteresowaniem maszyny marki Kubota. Zapytał sprzedawców: „Ciekawe, jak to się sprawdzi w praktyce”? W odpowiedzi usłyszał, że przyjadą maszyny na testy i sam zobaczy, jak sprzęt zachowuje się w terenie.
Kubota oszczędza czas i pieniądze
Na testy do Białous przyjechał traktor B1820. Pan Jerzy stwierdził, że maszyny są jak najbardziej w porządku i doskonale sprawdzą się w jego gospodarstwie. Kupił od razu dziesięć sztuk. A już w 2016 roku dokupił kolejne dwanaście, tym razem traktory B2420 z myślą o podpięciu pod większe opryskiwacze. I za chwilę kolejne dziesięć sztuk B2420. Na tym jednak nie zakończyły się zakupy pomarańczowego sprzętu. Kolejny model, który zagościł w Białousach, to L1361. W sumie siedemnaście maszyn, które często są podpinane pod kosiarki bijakowe albo opryskiwacze. Przysłowiową wisienką na torcie są dwie kosiarki GR2120.
Borówki od Wilczewskich podbijają pół świata
– Zbiory borówki amerykańskiej zaczynają się z początkiem lipca i trwają do października, czasem do listopada. Wszystko zależy od pogody – tłumaczy Adam Wilczewski, syn Heleny i Jerzego Wilczewskich. – Zbierana w polu borówka jest przewożona do chłodni, by dłużej zachowała świeżość. Tam jest sortowana, trafia do komory z kontrolowaną atmosferą, gdzie jest przechowywana przez 2-4 tygodnie. Może też od razu trafić na pakownię i wyruszyć w świat. Jest pakowana i wysyłana do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Norwegii, Danii, Finlandii, Włoch. Wychodzimy naprzeciw wysokim wymaganiom klientów, którzy ponad wszystko cenią sobie jakość.
Odpowiednie dopasowanie robocze
By uzyskać jakość bez zastrzeżeń, ważna jest maszyna, która współgra z uprawą. Trudno otrzymać lepszą opinię o traktorach Kubota niż ta usłyszana bezpośrednio od użytkownika ponad 50 maszyn tej marki. – Osobiście uważam, że gabaryt ciągnika jest najważniejszy w uprawie borówki, dlatego tak bardzo odpowiada nam Kubota – kontynuuje Adam Wilczewski. – W takiej produkcji zawsze liczy się czas, a jak zaczyna padać deszcz, zwłaszcza podczas szczytu zbiorów, to przysparza dodatkowy ból głowy. Często jest tak, że przysłowiowa herbata stygnie, zapada zmrok, a my już myślimy, co się wydarzy jutro, co trzeba załatwić, czego dopilnować, co odpuścić i najzupełniej nie zwracać uwagi na zbędne rzeczy.
51 traktorków bez awarii
Przygoda z marką Kubota w Białousach rozpoczęła się w roku 2015. Dziś w gospodarstwie państwa Wilczewskich pracuje 51 maszyn Kubota. – Panu Jerzemu zależało na maszynach stosunkowo wąskich, które w fazie wzrostu krzewów zmieszczą się w międzyrzędziach. Już podczas testów było wiadomo, że osiemnastokonny traktor serii B1 z podłączonym opryskiwaczem na tylnym TUZ-ie o pojemności 200 litrów doskonale poradzi sobie w pracy podczas oprysków biologicznych, nie niszcząc przy tym owoców – mówi Andrzej Zynek, regionalny kierownik sprzedaży maszyn marki Kubota.
– Jerzy Wilczewski zdecydował się zamówić pierwszą partię maszyn w postaci dziesięciu sztuk. W roku 2016 do pracy ruszyły kolejne maszyny, tym razem dwudziestoczterokonne traktory również serii B1. Wspólnie założyliśmy, że te maszyny będą działały w kooperacji z opryskiwaczami o pojemności 300 litrów. I znów się okazało, że radzą sobie doskonale w wąskich alejkach.
Udźwig ponad 900 kg
Warto zaznaczyć, że ciągniki Kuboty w Białousach są wykorzystywane nie tylko do oprysków, ale i do ciągnięcia wózków z sadzonkami, czy do przewożenia kory i zrębki do ściółkowania nowych nasadzeń. Kolejnym sprzętem, który zagościł na plantacji Wilczewskich były maszyny serii L1361. Trzydziestosześciokonne traktory, których minimalna szerokość to zaledwie 129 cm, a udźwig tylnego TUZ-a to aż 906 kg.
Taka rekomendacja sprawia, że ten sprzęt doskonale spełni się zarówno w uprawie owoców, jak i w transporcie. – Od samego początku współpracy z gospodarstwem u państwa Wilczewskich wiedzieliśmy, że maszyny nie mogą być szerokie z racji wąskich międzyrzędzi. Wszystkie zatem zostały wyposażone w standardowe wąskie ogumienie, ale z bardzo agresywnym bieżnikiem, który mocno wgryza się w podłoże zapewniając maszynie odpowiednią trakcję – mówi Andrzej Zynek, regionalny sprzedawca maszyn marki Kubota.
Kubota spełnia wszelkie normy
Każdy traktor pracujący w Białousach charakteryzuje się prostotą obsługi, spełniając jednocześnie najnowsze normy dyrektywy bezpieczeństwa. Jak podkreśla właściciel, na plantacji pracuje ponad 160 traktorów najprzeróżniejszych marek. Niektóre bardziej awaryjne, inne mniej, a traktory Kubota przez cztery lata intensywnego użytkowania nie zaliczyły żadnej awarii, nawet najmniejszej.
Kompetentny autoryzowany serwis
Jaka jest opinia o traktorach Kubota?
– Zakup maszyn marki Kubota okazał się idealnym rozwiązaniem. Sprzęt kupiliśmy w firmie AgroMetal, autoryzowanego dilera Kuboty z Rzekunia w okolicach Ostrołęki – wspomina Jerzy Wilczewski. – Podejście firmy, od szefa i handlowców począwszy, na serwisantach skończywszy, spodobało mi się już od pierwszego kontaktu. Jerzy Wilczewski podkreśla, że duże znaczenie mają dla niego również bliskość serwisu i szybki czas reakcji.
Pozytywna opinia o traktorach Kubota to nie wszystko. Każdy sprzęt wymaga okresowego przeglądu i serwisu. Dlatego szczególnie ważni są dobrzy fachowcy mogący pomóc i doradzić w rutynowych czynnościach.
– Serwisanci są kompetentni w powiązaniu z bardzo wysoką wiedzą tematu. Poza tym bardzo mnie cieszą przyjacielskie wręcz relacje z Andrzejem Zynkiem, jego rady są często dla mnie bezcenne. W naszym tak specyficznym gospodarstwie potrzebny jest dobry sprzęt i dobrzy pracownicy. Mamy to szczęście, że jedno i drugie działa bez zarzutu. Dlatego wszystko jest poukładane. Każdy wie, co do niego należy. Ja wiem jedno, pozostanę wierny tej marce i tyle w tym temacie – podsumowuje Jerzy Wilczewski.
Prawdziwy gigant – nowa seria Kubota M7003
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!