Oprysk na liść flagowy – nie pomijaj go mimo suszy!
Oprysk na liść flagowy to bardzo istotny element strategii ochrony fungicydowej zbóż. Dowiedz się dlaczego nawet w trudnych warunkach nie warto go pomijać!
Jak wiadomo liść flagowy odpowiada za przyszłe plony zbóż szczególnie za ich wysokość oraz jakość. Oznacza to, że nawet w przypadku trudnych warunków nie należy pomijać tego ważnego zabiegu. Wydawać by się mogło, że susza nie przyczyni się do rozwoju chorób. Nic bardziej mylnego, przyglądając się łanom zbóż można zaobserwować objawy porażenia mączniakiem prawdziwym czy brunatną plamistością liści. Dodatkowo deszcz, który pojawił się w ostatnich dniach nie poprawi sytuacji. Dlatego dowiedz się jak profesjonalnie zabezpieczyć liść flagowy przed chorobami!
Spis treści
Piaszczyste gleby dominują w Wielkopolsce
Na temat oprysku na liść flagowy rozmawialiśmy z panem Hubertem Ulicznym, z miejscowości Sulmierzyce położonej w województwie wielkopolskim. Pan Hubert od ponad 10 lat prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 80 ha. – Głównie uprawiam zboża, kukurydzę oraz rzepak – mówił nasz rozmówca.
Zboża wraz z kukurydzą zajmują ponad połowę areału czyli 50 ha. Natomiast pod rzepak, w tym roku zostało przeznaczone 30 ha. – Przeważającym gatunkiem zboża w moim gospodarstwie jest pszenica ozima, sieję także pszenżyto, trochę jęczmienia i owsa – dodał. Zboża uprawiane są po rzepaku, kukurydzy czasami też po sobie.
W Sulmierzycach przeważają gleby piaszczyste 4 oraz 5 klasy. – W naszym rejonie są gleby piaszczyste i nie każda roślina uprawna się uda. Dlatego od lat stawiam na trzy rodzaje upraw, które mam już sprawdzone – mówił. Pola zazwyczaj się uprawiane klasyczną metodą orkową. – Od lat orzemy pola, ale patrząc na przebieg pogody w ostatnim czasie, coraz częściej zastanawiam się nad uprawą bezorkową. Jakoś trzeba zaoszczędzić tą wilgoć – dodał.
Choroby są mimo suszy
Pszenicy ozimej w Sulmierzycach nie oszczędziły choroby. Objawów porażenia na próżno było szukać jesienią. Przyglądając się teraz roślinom można zaobserwować pierwsze infekcje mączniaka prawdziwego oraz DTR – ki czyli brunatnej plamistości liści. – Od lat praktykuję niezbyt gęsty siew zbóż. Dzięki temu łan jest dobrze przewietrzony, a ryzyko porażenia młodych roślin przez patogeny jest mniejsze – mówił. Objawów chorób nie było widać jesienią oraz wczesną wiosną. Rośliny zostały dobrze zabezpieczone wraz z ruszeniem wegetacji wiosennej. Niestety mimo suszy choroby nie odpuściły więc w najbliższym czasie oprysk na liść flagowy będzie konieczny.
– Po ostatniej lustracji pola wiem, że zabieg będzie konieczny w najbliższym czasie. Mimo suszy na liściach widać objawy chorób, dodatkowo ostatnie opady deszczu swoje też zrobią. Dlatego nie ma na co czekać zabieg jest konieczny – mówił zaniepokojony.
Oprysk na liść flagowy – skuteczny i niezawodny
Pan Hubert uczestniczy w programie Agro Lider firmy Syngenta. Dzięki temu już w zeszłym sezonie wegetacyjnym miał okazję na swoich polach przetestować fungicyd Elatus™ Era. – W zeszłym roku otrzymałem Elatus™ Era na próbę. Muszę przyznać, że mimo zeszłorocznej suszy plony po jego zastosowaniu były znacznie wyższe. Na polach opryskanych Elatus™ Era zebraliśmy o 600 kg więcej ziarna z hektara – mówił. Wzrost plonu zbóż to nie jedyna zaleta tego produktu. – Elatus Era™ przede wszystkim skutecznie i długo chroni liść flagowy przed chorobami. Wiem, że po jego zastosowaniu będę miał problem z mączniakiem oraz DTR- ką z głowy – dodał.
Rewelacyjna ochrona liścia flagowego to jedno. Kolejną korzyścią jest przedłużony efekt fizjologiczny luscious. – Liście pszenicy na której zastosowano Solatenol pozostały dłużej zielone w porównaniu do wariantów porównawczych. Co jak wcześniej wspomniałem przełożyło się na wyższy plon – mówił z uśmiechem.
Uprawa roli to nie wszystko
Pan Hubert oprócz pracy w gospodarstwie poświęca się także swojej drugiej pasji jaką jest myślistwo. – W naszej rodzinie od lat zajmujemy się łowiectwem. Myśliwym był mój dziadek, ojciec a teraz ja kontynuuje tradycję – podkreślił. W rejonie Sulmierzyc poluje się głównie na sarny oraz jelenie. – Na naszym terenie jest mało dzików, czasami zdarzą się jakieś zające. W tropieniu postrzelonej zwierzyny zawsze pomaga mi mój niezastąpiony towarzysz rasy gończy polski – mówił. – Nie samą pracą w gospodarstwie rolnik żyje. Dodatkowe zajęcie to zawsze jakaś odskocznia od codziennych trudów – dodał.
Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!