„Kto ma owce, ten ma co chce”. Hodowcy chwalą sezon

Popularne górskie szlaki pozostaną celem turystycznych wędrówek jeszcze przez co najmniej kilka tygodni. Tyle samo może potrwać wypas owiec – tegoroczna pogoda bardzo temu sprzyja.

Spacerowicze eksplorujący w najbliższym czasie Bieszczady i Beskid Niski mogą spotkać na swej drodze owce. I będzie tak jeszcze nawet przez kilka tygodni – uważa Stanisław Kutyna z Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku. – Kończący się sezon był dla hodowców owiec udany. Trawy nie brakowało, a większość wyprodukowanych w bacówkach wyrobów została sprzedana turystom – mówił w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Beskidzkie i bieszczadzkie bacówki zasiedlają stada liczące od 500 do 1500 sztuk owiec. Dla żadnej z nich nie zabraknie trawy. Specjalista szacuje, że stada zejdą z gór dopiero po pierwszych przymrozkach.

owce w Polsce

Ale ścisk! Na szczęście owce mieszkające w Polsce na ogół mają do dyspozycji nieco więcej miejsca

fot. Pixabay

Owce w Polsce – i ich opiekunowie

Baca, juhas i pies – oto najwięksi przyjaciele i mądrzy opiekunowie owiec. Baca zarządza, juhas, jako jego młodszy pomocnik, wspiera i dogląda, cały czas ucząc się fachu i sztuki hodowli. Pies ma oko na wszystko. Dzisiejsze obowiązki bacowsko-juhaskie wykraczają poza halę: osoby doglądające wypasu owiec są jednocześnie niezłymi logistykami, handlowcami i propagatorami kultury góralskiej. Być może niektórzy żyją w komitywie ze świętym Wendelinem, patronem owczarzy, a także między innymi świętymi: Idzim, Eberhardem, Paschalisem i Genowefą – dobrymi znajomymi całych pokoleń pasterzy. A czy hodowla owiec w Polsce jest opłacalna? Pisaliśmy o tym między innymi w tekście o rolnictwie górskim.

owce w Polsce

Owce oraz ich pasterz i pies

fot. Pixabay

Jaki pasterz, taka i owczarnia

Jak wspominaliśmy wielokrotnie, mądrość ludowa nie ma sobie równych, a szczególne upodobanie znalazła w przysłowiach, swoich wdzięcznych posłańcach. Polski folklor obfituje w aforyzmy związane ze zwierzętami – nie brakuje również porzekadeł owczych i pasterskich. Ponoć bydło i owce lubią manowce, może stąd utrwaliło się, że niektórzy chodzą jak błędna owca. Nie zmienia to jednak faktu, że kto ma owce, ma co chce, a wilk syty i owca cała. A propos wilka – póki świat światem, wilk owcy nie będzie bratem. Bo przecież nie za to wilka biją, że szary, lecz za to, że owcę zjadł.

Owce w Polsce i na Wyspach Owczych

Owce mają swoje państwo. Na Wyspach Owczych, archipelagu Morza Norweskiego, owiec jest około 1,75 razy więcej niż ludzi – mieszka ich tam ponad 70 tysięcy. Farerowie (albo Farerczycy), czyli mieszkańcy Wysp Owczych, posługują się językiem farerskim i lubują się w słowotwórstwie i neologizmach. Mają swoje określenia na samochód, smartfon, płyty CD i wiele innych przedmiotów codziennego użytku. Najbardziej kreatywni pozostają jednak w zakresie tworzenia słów związanych z hodowlą owiec: farerski słownik notuje około 240 słów określających świat owiec. A czy polscy pasterze chowają za pazuchą jakieś słowa godne upublicznienia?

Pole językowe rolników

To kolejny z serii artykułów o językowym świecie rolników: rozpoczęliśmy cykl, w którym rozkładamy na czynniki pierwsze słowa wyłowione z rolniczego wszechświata. Kolejny artykuł już wkrótce, zapraszamy!

Jeśli przegapiłeś poprzednie, możesz zapoznać się z nimi tutaj:

Źródło: PAP, Poradnia Językowa PWN

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 5 / 5. Liczba głosów 6

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Udowodnione wyższe plony!Kup teraz Inwestuj w plon

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *