Pasożyty psują tucz! Jak się ich ustrzec?
Świnia domowa to rezerwuar i siewca wielu pasożytów. Należą one do wielu rodzajów i gatunków. Jakie pasożyty są najbardziej popularne? Jaki mają wpływ na tucz? I jak producenci trzody chlewnej mogą sobie z nimi poradzić?
Zacznijmy od tych pasożytów, których inwazje widać gołym okiem. Mianowicie od pasożytów zewnętrznych.
– W praktyce terenowej najczęściej spotykanymi pasożytami zewnętrznymi u świń są świerzbowce i wszy – zauważa Paweł Wróbel, specjalista chorób trzody chlewnej.
Pasożyty zewnętrzne, czyli świerzbowiec i wsza, stanowią dla świń gryząco-swędzący problem. Oba te pasożyty najchętniej bytują w okolicach głowy, uszu, wewnętrznej strony nóg oraz na bokach ciała.
Świerzb u świń najczęściej wywołuje świerzbowiec drażniący (łac. Sarcoptes scabiei varietas suis). Należy on do rzędu roztoczy. Jego cykl życiowy trwa ok. 10–14 dni. Raz zapłodnione (na powierzchni skóry) samice „wwieracją” się w naskórek żywiciela i tworzą tam kanały, w których składają jaja. Podrażnienia naskórka wywoływane tym „wierceniem” oraz metabolity wydzielane przez świerzbowca wywołują intensywne swędzenie. Źródłem zakażenia są nosiciele świerzbowca wprowadzane do stada. Świerzbowca może nie widać, jednak wyraźnie widoczne są efekty jego bytowania.
Drugą z chorób wywoływanych przez pasożyty zewnętrzne jest wszawica. Wywoływana jest przez wesz świńską (łac. Haemotopinus suis). Cały jej cykl życiowy zachodzi na skórze świni, a wesz odżywia się krwią świni. Owady te są widoczne gołym okiem, a miejsca nakłuć bardzo swędzą. Stąd też działalność wszy świńskiej daje się zauważyć.
Pasożyty wewnętrzne są zdecydowanie trudniejsze do zdiagnozowania. Zakażone świnie często nie wykazują żadnych widocznych objawów.
Jednym z najpopularniejszych pasożytów wewnętrznych u trzody chlewnej jest glista świńska (łac. Ascaris suum), która należy do nicieni. Wywołuje chorobę zwaną glistnicą. Cykl życiowy zachodzi całkowicie w organizmie świni. Glista składa jaja w jelicie cienkim. Larwy, które się z nich wylęgają, przebijają nabłonek jelita i dostają się do krwioobiegu. Tą drogą wędrują aż do płuc i wątroby, a następnie przez krtań do jamy ustnej. Po połknięciu i dotarciu do jelita cienkiego cykl rozwojowy zaczyna się od nowa.
Kolejny pasożyt – Oesophagostomum spp., zwany po polsku nicieniem guzkowym – wywołuje ezofagostomozę. Dojrzałe osobniki zasiedlają jelito grube, larwy zagnieżdżają się w jego ścianie. Zarażenie następuje po zjedzeniu larw inwazyjnych np. podczas zjedzenia zabrudzonej kałem paszy.
Węgorek świński (łac. Strongyloides ransomi) wywołuje z kolei węgorzycę. Bytuje on w błonie śluzowej jelita cienkiego świń. Świnia może zarazić się poprzez skórę oraz drogą pokarmową (a nawet laktogenną – w przypadku prosiąt).
Jednak jak parazytozy (czyli choroby odpasożytnicze) wpływają na organizm świń? I jak możemy je rozpoznać?
Pasożyty zewnętrzne, czyli świerzbowiec i wsza, stanowią dla świń gryząco-swędzący problem. Oba te pasożyty najchętniej bytują w okolicach głowy, uszu, wewnętrznej strony nóg oraz na bokach ciała. „Drążenie” w naskórku tuneli przez świerzbowce, jak i nakłuwanie skóry przez wszy powodują podrażnienia skóry. Świnie walcząc z odczuciem świądu, ocierają się o dostępne im przedmioty. To z kolei powoduje powstawanie otarć oraz miejscowych wyłysień. Jest to tzw. forma uczuleniowa. W dalszym przebiegu choroby zaczyna pojawiać się rogowacenie naskórka – jest to forma przewlekła. Pojawiają się szaro-brązowe zgrubienia i strupki. Charakterystycznym objawem jest też „kłapanie” uszami.
W przypadku wszawicy można przy głębszych oględzinach zaobserwować gnidy przyklejone do włosów. O ile w przypadku wszawicy owady są widoczne, o tyle w przypadku świerzbu już nie. Jest jednak niezwykle prosty sposób na ocenę sytuacji w przypadku podejrzenia wystąpienia tej parazytozy.
Jest to określenie tzw. indeksu ocierania świni (RI – ang. Rubbing index). Polega to na tym, żeby obserwować przez 15 minut wybraną grupę tuczników (najlepiej ok. 30 szt.). Następnie notujemy każdy epizod ocierania się i dzielimy ich ilość przez liczbę sztuk w obserwowanej grupie. Jeżeli RI<0,1, świerzb nie występuje, jeżeli RI= 0,1–0,4, musimy uważniej przyjrzeć się naszemu stadu, ponieważ istnieje możliwość, że przyczyną otarć jest świerzbowiec, jeżeli z kolei RI>0,4, najprawdopodobniej mamy do czynienia ze świerzbem w stadzie.
Trzeba również pamiętać, że uszkodzona skóra może być doskonałą drogą do przedostawania się innych patogenów z otoczenia. Ponadto osłabiają organizm świński i mogą być wektorami (jak w przypadku wszy) innych chorób.
– Zaawansowany świerzb może doprowadzić do wzrostu wskaźnika wykorzystania paszy o ok. 0,1 kg i wydłużyć tucz nawet o 10 dni – wyjaśnia Paweł Wróbel.
Sprawa wygląda bardziej skomplikowanie w przypadku pasożytów wewnętrznych. Ich objawy nie zawsze są widoczne, a mają większe znaczenie na ekonomikę produkcji żywca wieprzowego. Dlaczego?
Oesophagostomum spp. u starszych tuczników nie manifestuje się żadnymi objawami. Jednak w przypadku młodych, znajdujących się w początkowej fazie tuczu, powoduje obniżone przyrosty. Ponadto jeśli po uboju okaże się, że świnia jest zakażona nicieniem guzkowym, tusza zostanie odrzucona. Takie zwierzęta są także wyniszczone. Natomiast jelita lub ich części mogą być przekazywane do spożycia, jeśli guzki występują w niewielkiej liczbie i można je usunąć.
Świnie zarażone pasożytami zewnętrznymi często ocierają się o dostępne elementy kojca wskutek czego skóra z czasem rogowacieje.
Natomiast glista świńska uszkadza miąższ wątroby i powoduje powstawanie na niej białych plam. Pasożyt ten po przedostaniu się do płuc uszkadza również ich miąższ, dając objawy choroby, np. kaszel. W wyniku inwazji glisty świńskiej można zaobserwować spadek wykorzystania paszy oraz spadek dziennych przyrostów.
Ostatnią z popularnych pasożytniczych chorób świńskich jest węgorzyca. Objawia się ona przede wszystkim zmniejszeniem dobowych przyrostów oraz zwiększonym zużyciem paszy na 1 kg przyrostu.
Z ekonomicznego punktu widzenia wszystkie te choroby niewątpliwie skutkują:
- obniżeniem przyrostów masy ciała,
- spadkiem stopnia wykorzystania paszy,
- wzrostem kosztów profilaktyki i leczenia,
- gorszą jakością mięsa.
Jak zapobiegać? Jak leczyć?
– Profilaktyka powinna obejmować systematyczne odrobaczanie, szczególnie warchlaków przed wprowadzeniem ich do tuczarni, oraz wszelkie zabiegi higieniczne mające nie dopuścić do rozwoju pasożytów w otoczeniu świń. Pamiętajmy też o bioasekuracji – radzi pani Dorota, doradca w Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego.
Kilka razy mieliśmy jednak przypadki świerzbu wśród warchlaków. Wtedy lekarz podawał zastrzyki.
– W przypadku leczenia wszawicy stosujemy takie same substancje jak w przypadku leczenia świerzbu. Najbardziej popularnymi substancjami czynnymi są: iwermektyna, doramektyna oraz foksym – tłumaczy pani Monika, lek. wet. w jednej z firm paszowych.
– Prowadzimy tucz w cyklu zamkniętym. Odrobaczamy warchlaki jakieś 1,5 tygodnia przed wprowadzeniem ich na tuczarnię. Wtedy mają czas, żeby wydalić z siebie jaja pasożytów. Tucz zaczynają wolne od nich. Tak radzi nasz weterynarz. Ponadto co jakiś czas zmieniamy preparat, żeby pasożyty się nie uodporniły. Kilka razy mieliśmy jednak przypadki świerzbu wśród warchlaków. Wtedy lekarz podawał zastrzyki – mówi pan Stanisław, opiekun warchlakarni z pow. brzeskiego (woj. opolskie).
Sprawa wygląda tak samo w przypadku cyklu tuczu w cyklu otwartym.
– Warchlaki z zakupu koniecznie musimy odrobaczyć. Pamiętajmy o tym! Obecnie na rynku jest wiele preparatów do podawania wraz z wodą. Jest to chyba najwygodniejsza forma podawania leku, ponieważ chore zwierzęta chętniej piją, niż jedzą – przypomina weterynarii.
Podsumowując, należy stwierdzić, że tylko regularne stosowanie preparatów przeciwpasożytniczych da zadowalające efekty i będzie mogło ustrzec nasze stado przez inwazją. W przypadku tuczu najlepiej zrobić to na 1–2 tygodnie przed planowanym przerzutem świń z warchlakarni do tuczarni. Jest to tzw. odrobaczanie dywanowe, ponieważ daną grupę wiekową odrobaczamy w jednym czasie. Wybór preparatu pozostawmy lekarzowi weterynarii. My zadbajmy o higienę w chlewni i starajmy zapobiegać rozwojowi pasożytów, stosując się do zasad bioasekuracji.
Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj: Pasożyty wewnętrzne w stadzie świń: jak je zwalczać?