Pasze GMO jeszcze co najmniej przez 4 lata

Czy brak możliwości stosowania pasz z soją GMO oznaczałby koniec polskiej produkcji drobiu i trzody? Czy memorandum jest konieczne?
Rozpoczęła się procedura uchwalania przedłużenia memorandum na możliwość stosowania pasz z soją GMO na kolejne 4 lata. Dlaczego? Bo z aktualnego poziomu produkcji drobiu i trzody chlewnej wynika, że potrzebujemy w Polsce ok. 1,25 mln ton białka w paszach. Można je pozyskać jedynie ze śruty modyfikowanej genetycznie soi.
Wejście w życie z dniem 1 stycznia 2017 r. zakazu stosowania pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego doprowadziłoby do załamania polskiej produkcji drobiarskiej i pogłębienia problemów na rynku trzody chlewnej.
– Nie ma innej możliwości zaspokojenia potrzeb paszowych hodowanych zwierząt niż pasze z dodatkiem importowanej soi GMO – mówi prof. Franciszek Brzóska z Instytutu Zootechniki – Państwowy Instytut Badawczy w Krakowie. – Mieszkamy w takim klimacie, w którym istnieje deficyt białka.
Według szacunków Instytutu Zootechniki – PIB polskie białko pozyskiwane z bobowatych może zaspokoić ok. 7% potrzeb. Są też gatunki zwierząt, które polskich bobowatych jeść nie powinny.
Proponowana zmiana ustawy o paszach, wprowadzająca możliwość stosowania pasz GMO przez kolejne 4 lata, jest właśnie w konsultacjach społecznych. Jeśli zmian nie udałoby się uchwalić, od 1 stycznia 2017 r. wszedłby w życia zakaz stosowania pasz z soją GMO.
– Wejście w życie z dniem 1 stycznia 2017 r. zakazu stosowania pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego doprowadziłoby do załamania polskiej produkcji drobiarskiej i pogłębienia problemów na rynku trzody chlewnej – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. – Brak zmian w ustawie o paszach oznaczałby, w praktyce, zakaz stosowania śruty sojowej w żywieniu drobiu i świń. Miałoby to bardzo złe skutki zarówno w sektorze drobiarskim, jak i w chowie trzody chlewnej.

Zakaz stosowania pasz z soi GMO wpłynie również na rynek drobiarski. (fot. AgroFoto.pl, użytkownik: bialy21)
– Gdyby polskie drobiarstwo upadło, to będziemy sprowadzać z zagranicy kurczaki… oczywiście karmione paszą GMO – dodaje prof. Brzóska.
Zmiana ustawy o paszach, zgodnie z przygotowywanym harmonogramem prac rządu i sejmu, powinna być uchwalona w III kwartale 2016 r. Gdy zostanie uchwalona, przedłuży możliwość stosowania pasz z soją GMO do końca 2021 r.
Podobne:
- GMO: czy problem można rozwiązać?
- Pasze GMO – procedura uchwalania rozpoczęta
- Pasze z soją GMO i bez GMO – czy da się odróżnić mięso?
- Czy pasze GMO to konieczność? A może bobowate zamiast soi?
