Pasze GMO: diabeł tak straszny jak go malują?

Genetycznie modyfikowana żywność budzi w ostatnich latach wiele kontrowersji. Przemysł paszowy wykorzystuje obecnie śrutę poekstrakcyjną sojową jako podstawową paszę białkową. Jest to pasza wytwarzana z genetycznie modyfikowanej soi. Czy jednak genetycznie modyfikowany oznacza zły, a co za tym idzie czy pasze GMO są złe? Między innymi ten budzący wiele emocji temat był poruszany podczas XVII Ogólnopolskiej Konferencji Hodowców Bydła Mlecznego Blattin Polska.

Na czym polega modyfikacja genetyczna?

Są dwie metody modyfikacji genetycznej. Pierwsza polega na wprowadzeniu małego fragmentu genu za pomocą tzw. wektora, będącego mikroorganizmem przenoszącym DNA do organizmu, który ma być modyfikowany. Druga metoda polegająca na „wstrzeleniu” fragmentu DNA do komórki organizmu modyfikowanego.

Modyfikacje genetyczne mają na celu wyposażenie organizmu modyfikowanego w gen, który daje mu pewną cechę – w przypadku roślin robi się to po to, żeby nabrały odporności na choroby grzybowe, na działanie herbicydów lub szkodników.

Na przykład kukurydzę modyfikuje się w ten sposób, aby w jej składzie było białko, które „rozpuszcza” układ pokarmowy larwy omacnicy prosowianki, szkodnika kukurydzy.

pasze gmo - co na ich temat sądzi prof. kowalski?

Prof. dr hab. Zygmunt M. Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Takie działanie dotyczy tylko konkretnego organizmu owada i taka kukurydza nie będzie szkodliwa dla układu pokarmowego krowy – mówi prof. Zygmunt Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

W Polsce dopuszcza się obrót genetycznie zmodyfikowanym ziarnem, jednak zgodnie z polskim prawem nie można tego ziarna wysiewać.

Emocje związane z GMO

Czy zatem zmienione geny roślin mogą się przenosić się na zwierzę żywione paszą genetycznie modyfikowaną? DNA jest efektywnie trawione w układzie pokarmowym, a niestrawione fragmenty DNA z pasz GMO mogą być wchłaniane, ale ilość ta jest więc bardzo marginalna. Nie ma podstaw, by twierdzić, że zmieniony genom rośliny przenosi się na organizm zwierzęcia.

To nie jest tak, że jedząc wołowinę, urosną ci rogi, mimo że krowa, którą właśnie zjadłeś, ma przecież gen rożności – mówił prof. Kowalski.

nie będzie trudno zastąpić w żywieniu pasze gmo paszami bez gentetycznej modyfikacji

O ile nie ma jeszcze dobrej alternatywy dla soi w paszach dla świń czy drobiu, o tyle żywienie krów dawkami bez udziału soi jest już możliwe.

Pasze GMO szkodliwe czy nie?

Czy zatem zmienione DNA w paszy przechodzi do produktów zwierzęcych, czyli do mleka, jaj czy mięsa?

Z badań na świniach, przytoczonych przez prof. Kowalskiego, wynika, że u świń, które były karmione kukurydzą modyfikowaną genetycznie, stwierdzono obecność fragmentów transgenu tej kukurydzy, nie stwierdzono jednak obecności całego genu. Badania te są na tyle istotne, że układ pokarmowy świni jest podobny do ludzkiego.

Rynek mleczarski powoli wymusza na hodowcach stosowanie w żywieniu krów mlecznych pasz produkowanych z roślin nie modyfikowanych genetycznie.

Nie ma się jednak czego bać. Obecnie nie ma badań potwierdzających jednoznacznie wpływ tej obecności na zdrowie – podsumowuje badania prof. Kowalski.

Powolna rezygnacja z pasz GMO

Rośliny genetycznie modyfikowane miały zmniejszyć użycie pestycydów w uprawach – geny chroniące przed patogenami miały bowiem „zastępować” konieczność stosowania istotnej części tych środków. Obecnie w krajach, w których uprawia się rośliny modyfikowane genetycznie, nie zauważono znaczącego spadku użycia środków ochrony roślin.

Rynek mleczarski powoli wymusza na hodowcach stosowanie w żywieniu krów mlecznych pasz produkowanych z roślin nie modyfikowanych genetycznie. W niektórych krajach krowy są już w 100% żywione w taki sposób (np. Szwecja).

pasze blattin bez gmo

Bardzo dobrą alternatywą dla poekstrakcyjnej śruty sojowej jest poekstrakcyjna śruta rzepakowa i makuch rzepakowy. Możliwe jest również przygotowanie makuchu sojowego wolnego od GMO.

Co może zastąpić soję genetycznie modyfikowaną?

Obecnie zwierzęta żywi się dawkami z udziałem poekstrakcyjnej śruty sojowej wytworzonej w większości z roślin modyfikowanych genetycznie. O ile nie ma jeszcze dobrej alternatywy dla soi w paszach dla świń czy drobiu, o tyle żywienie krów dawkami bez udziału soi jest już możliwe.

Wprowadziliśmy niedawno do obiegu produkt, który nazywa się Blattin RapsProtect – śrutę rzepakową po obróbce termicznej, która dzięki temu jest chroniona w żwaczu tak, żeby docierała do jelita.

Piotr Pstrągowski, Kierownik Wytwórni Pasz w Ostrołęce, Blattin Polska

Bardzo dobrą alternatywą dla poekstrakcyjnej śruty sojowej jest poekstrakcyjna śruta rzepakowa i makuch rzepakowy. W zbilansowanych dawkach alternatywnym źródłem białka dla żwacza krowy może być również mocznik paszowy – mówi prof. Kowalski.

– W naszej ofercie mamy obecnie 3 zamienniki dla poekstrakcyjnej śruty sojowej. Jest to przede wszystkim makuch sojowy robiony z polskiej soi, wytwarzany w polskich tłoczniach, drugim zamiennikiem jest ekstrudowana śruta sojowa „High Energy Non GMO”, która też jest robiona w polskiej tłoczni. Dodatkowo wprowadziliśmy niedawno do obiegu produkt, który nazywa się Blattin RapsProtect – śrutę rzepakową po obróbce termicznej, która dzięki temu jest chroniona w żwaczu tak, żeby docierała do jelita – mówi Piotr Pstrągowski, Kierownik Wytwórni Pasz w Ostrołęce, Blattin Polska.

Niewykorzystany potencjał

Polska, jako potentat światowy w produkcji rzepaku, ma możliwość oparcia żywienia krów mlecznych o produkty pochodzenia rzepakowego. Ok. 50% rocznej produkcji rzepaku jest jednak wysyłana za granicę – do Hiszpanii oraz Niemiec.

Mamy więc doskonałe pasze białkowe, ale nie chcemy ich stosować – mówi prof. Kowalski. Białko z surowców krajowych stanowi tylko ok. 25% białkowych surowców paszowych, z czego 65% to pasze rzepakowe – dodaje. – Moglibyśmy karmić krowy większą ilością rzepaku, co byłoby w bilansie paszowym korzystne. Również byłoby to korzystne dla polskiego rolnictwa. Przemawia za tym nie żaden fałszywy ani „gazetowy” patriotyzm. Tak, żebyśmy dbali o polskich rolników, produkując dużo pasz w Polsce – podsumowuje prof. Zygmunt Kowalski.

 

Powiązane: Konferencja Hodowców Bydła Mlecznego firmy Blattin i pasze BEZ GMO

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 5 / 5. Liczba głosów 1

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *