Pensje dla sołtysów spaliły na panewce!
Spis treści
Pod koniec ubiegłego roku powstał pomysł, aby ustalić pensje dla sołtysów z budżetu państwa. Poselski projekt ustawy o sołtysach i radach sołeckich wpłynął do Sejmu 14 listopada. Jednak 26 stycznia br. projekt ten został odrzucony podczas pierwszego czytania głosami posłów PiS.
Projekt przewidywał, iż niezależnie od diet i zwrotu kosztów podróży służbowych, sołtysom będzie przysługiwało wynagrodzenie związane z pełnioną funkcją. Miałoby ono wynosić połowę minimalnego wynagrodzenia, czyli obecnie 1000 zł brutto. Był to pomysł PSL. Co na to mieszkańcy wsi?
– Projekt miał na celu wzmocnienie roli sołtysa na polskiej wsi – uzasadnia Mirosław Maliszewski, poseł PSL. – Funkcja ta ma w naszym kraju ogromne tradycje. Sołtys zawsze był pierwszym punktem kontaktu mieszkańca z administracją. W czasie reformy samorządu terytorialnego zmarginalizowano urząd sołtysa, wzmacniając znaczenie radnego gminnego. Jednak radny nie zawsze pochodzi z konkretnej wsi i często jest dla wielu postacią nieznaną. Sołtysa zna każdy. Ustawa wzmacnia też rolę rady sołeckiej, która powinna być najbliższą mieszkańcom instytucją samorządową, w której będzie mogła być szersza reprezentacja miejscowości. Przewidzieliśmy także pensje dla sołtysów finansowane z budżetu centralnego w wysokości połowy najniższego wynagrodzenia. Szkoda, że posłowie PiS odrzucili ten projekt, który miał tak szczytny cel: wzmacniać rolę sołtysa, podnieść rangę tej funkcji i aktywizować lokalną społeczność.
Obowiązków pod dostatkiem, a pensji dla sołtysów brak!
Sołtysom obowiązków nie brakuje. Są angażowani nie tylko przez urzędy gmin, ale też przez inne instytucje, chociażby służby weterynaryjne. Tak teraz się dzieje w związku z ptasią grypą. Sołtys stoi na czele sołectwa i jest wybierany na 4-letnią kadencję przez ogół mieszkańców. W pracy wspiera go rada sołecka. Pełnienie tej funkcji wymaga z jednej strony zaufania mieszkańców, a z drugiej dużego zaangażowania i poświęcania swego wolnego czasu. Ponadto z chwilą powstania funduszu sołeckiego proponuje podział środków.
Bez wątpienia sołtysom należy się wynagrodzenie, ale sołectwa są zróżnicowane. Mało tego, istnieją gminy, gdzie otrzymują oni więcej niż połowa minimalnego wynagrodzenia.
W zależności od gminy otrzymują różną rekompensatę za swoje zaangażowanie. Może to być dieta za udział w sesjach albo miesięczna zryczałtowana dieta w określonej wysokości. Przykładowo w gm. Chrostkowo (woj. kujawsko-pomorskie) jest to 7% brutto minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 140 zł.
– W temacie wynagrodzenia dla sołtysów zabrakło dyskusji z samymi zainteresowanymi – stwierdza Alfred Frydrychowicz, prezes Stowarzyszenia Sołtysów Województwa Kujawsko-Pomorskiego. – Projekt PSL pojawił się nagle, bo nawet jego prezes podczas posiedzenia Rady Krajowej Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów w Wierzchosławicach nic o nim nie wspomniał. Bez wątpienia sołtysom należy się wynagrodzenie, ale sołectwa są zróżnicowane. Mało tego, istnieją gminy, gdzie otrzymują oni więcej niż połowa minimalnego wynagrodzenia. W tak ważnym temacie nie można podejmować pochopnych decyzji. Uważam też, że sołtysi za długoletnią pracę powinni otrzymywać dodatek do emerytury. Są takim łącznikiem między urzędami gmin a mieszkańcami i naprawdę tych obowiązków im przybywa.
Przydałby się Salomon
Jeśli chodzi o pracę społeczną, to zawsze trudno znaleźć salomonowe rozwiązanie. Jak bowiem zmierzyć osobiste zaangażowanie?
– Pensje dla sołtysów są sprawą nader delikatną – mówi Marzena Szczepańska, sołtys z Chalina (gm. Dobrzyń n. Wisłą, woj. kujawsko-pomorskie). – Nawet kiedyś starałam się poruszyć tę kwestię w naszej gminie, ale nie miałam siły przebicia, bo są sołectwa małe i duże. Moje akurat jest największe w gminie. Potraktowanie wszystkich tak samo jest niesprawiedliwe. Jeden sołtys robi dużo, a drugi nic. Podobnie wygląda sprawa z inkaso za podatek. Ja przyjmuję np. ok. 100 osób, a inny zaledwie kilkunastu. Dlatego uważam, że są tu potrzebne naprawdę rozsądne i dobrze przemyślane rozwiązania.
W tej chwili wszystko zostało po staremu i czas pokaże, czy w końcu znajdą się jednolite rozwiązania dla całego kraju…