Pierwszy wiosenny zabieg fungicydowy najważniejszy!

Wiosna na Lubelszczyźnie startuje trochę później, niż w południowo-zachodnich województwach Polski. W wielu miejscach wciąż jeszcze trwają siewy zbóż, rolnicy dopiero kilka dni temu mogli wyjechać pola. Niebawem trzeba będzie również wykonać pierwszy wiosenny zabieg fungicydowy w zbożach ozimych.
Na polach w okolicy Łęcznej (pow. łęczyński, woj. lubelskie) zboża ozime wyglądają bardzo dobrze. Co prawda widać już pierwsze drobne oznaki porażenia przez patogeny, ale nie są to jeszcze duże infekcje. Podobnie w rzepaku ozimym. Dlatego dopiero po 15. kwietnia rolnicy wyjadą z pierwszymi zabiegami fungicydowymi.
– W pszenicy ozimej w pierwszych zabiegach skupimy się na walce z chorobami podsuszkowymi, w tym fuzariozą, ale też z septoriozą, której pierwsze objawy są już widoczne na liściach – podkreśla Andrzej Szurek, rolnik z miejscowości Nadrybie Ukazowe. Gospodaruje wspólnie z bratem na powierzchni ok. 160 hektarów, w tym pszenicę uprawia na powierzchni ok. 40-50 ha, rzepak na ok. 60 ha, buraki na 20-30 ha, a resztę obsiewa jęczmieniem ozimym browarnym.
Andrzej Szurek gospodaruje na 160 hektarach, w większości są to gleby lekkie, klasy IVa, IVb oraz częściowo IIIa i IIIb. Dlatego rozkład opadów ma tu duże znaczenie.
Spis treści
Rozkład opadów w sezonie warunkuje plony
Tutejsze warunki nie zawsze sprzyjają wysokim plonom. W gospodarstwie Andrzeja Szurka są gleby klasy IVa i IVb oraz częściowo klasy IIIa i IIIb. Są to ziemie lekkie, niezbyt dobrej jakości. Jak podkreśla gospodarz, rozkład opadów ma tu bardzo duże znaczenie – od tego zależy, czy plony będą dobre.
– Pszenica ozima plonuje zazwyczaj w granicach 8 t/ha, w porywach do 10 ton, ale to rzadko. Jara pszenica w granicach 6 ton, podobnie durum i jęczmień browarny – wymienia Andrzej Szurek. Takie plony to efekt odpowiedniej ochrony oraz dbałości o optymalne nawożenie. – Co kilka lat wykonujemy badania gleby na zawartość fosforu, potasu, magnezu, wapnia, pH – dodaje.

Na polu jesienią udało się wyjechać z zabiegami herbicydowymi, teraz miejscowo pojawiają się tylko samosiewy rzepaku.
Zabieg T1 lada dzień
Pszenica ozima na polach Andrzeja Szurka wygląda bardzo dobrze. Jesienią udało się wjechać z zabiegiem herbicydowym, zachwaszczenie jest więc niewielkie, pojawiły się miejscowo tylko samosiewy rzepaku. Również porażenie chorobami nie jest duże. Jęczmień ozimy też jest w dobrej kondycji, mimo, że z zabiegiem fungicydowym jesienią rolnik nie zdążył wyjechać w pole.
– W ubiegłym roku nie wyrobiliśmy się z opryskiem fungicydowym w jęczmieniu ozimym, ze względu na warunki pogodowe nie udało się tego zabiegu wykonać – mówi Andrzej Szurek. – Ale na pewno już za kilka dni, jak tylko uporamy się z zasiewami pszenicy jarej i buraków, będą wykonywane pierwsze zabiegi fungicydowe w zbożach – podkreśla.
Jak tylko uporamy się w z zasiewami pszenicy jarej i buraków, będą wykonywane pierwsze zabiegi fungicydowe.
Optymistyczne prognozy
Pogoda w sezonie 2017/2018 jak do tej pory była łaskawa dla rolników w okolicy Łęcznej – jesienią opady nie były nadmierne, można było wyjechać w pole z siewem, czy zabiegami ochronnymi. Zimą z kolei okrywa śnieżna skutecznie zapobiegła wymarznięciom, a wiosna nie przyniosła ze sobą wymoknięć. Jeśli nic się nie zmieni, to mogą być, podobnie jak w ubiegłym roku, bardzo dobre żniwa. Żeby tak optymistyczne prognozy się sprawdziły, rośliny trzeba chronić m.in. przed chorobami.
– Trzeba będzie w przyszłym tygodniu robić zabieg, nie ma na co czekać – mówi Sławomir Stankiewicz, przedstawiciel regionalny i doradca Sumi Agro Polska. – Widać już pierwsze porażenie fuzariozą. Preparat zadziała lepiej na choroby podstawy źdźbła, jak się go wcześniej zastosuje. I to zabezpieczy też przy okazji system korzeniowy – podpowiada.

Na młodych roślinach widoczne są już pierwsze porażenia chorobami. Zabieg fungicydowy w najbliższych dniach będzie niezbędny.
Pierwszy wiosenny zabieg fungicydowy
Pierwszy wiosenny zabieg fungicydowy ma za zadanie ochronę zbóż przed chorobami podstawy źdźbła, takimi jak fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła i korzeni, łamliwość źdźbła zbóż, czy zgorzel podstawy źdźbła. To właśnie one na tym etapie są najgroźniejsze dla młodych roślin, warunkując późniejsze plony. Warto więc odpowiednio dobrać zarówno metody chemiczne, jak i niechemiczne, w tym np. optymalne zmianowanie. Niestety, nie zawsze te drugie są możliwe lub opłacalne w produkcji.
– Po pszenicy siejemy jęczmień ozimy, ewentualnie jary. Więc z roku na rok presja chorób się zwiększa. Wiem, że pszenica nie jest dobrym przedplonem pod jęczmień, ale… kiedyś uprawialiśmy kukurydzę, jednak to się nie sprawdziło – w naszym rejonie jest bardzo dużo dzików, które powodowały zbyt duże straty – wyjaśnia Andrzej Szurek.
Dlatego właśnie tak istotny w programie ochronnym jest tu zabieg fungicydowy.

Choroby podstawy źdźbła są zwalczane w pierwszym wiosennym zabiegu fungicydowym. Sławomir Stankiewicz (po lewej) i Andrzej Szurek (po prawej) oceniają porażenie chorobami.
Co na choroby podstawy źdźbła?
– Yamato 303SE jest bardzo dobrym preparatem, który skutecznie zwalcza choroby podstawy źdźbła. Działa zapobiegawczo, interwencyjnie, wyniszczająco już w temperaturze +5 st. C. Oprócz pszenicy jest stosowany też w rzepaku w momencie opadania płatka oraz w buraku w lipcu na chwościka. W jęczmieniu ozimym też będzie stosowany – mówi Andrzej Szurek, rolnik z Nadrybia Ukazowego.
Yamato 303SE jest bardzo dobrym preparatem, który skutecznie zwalcza choroby podstawy źdźbła.
Fungicyd ten stosowany jest tu w dawkach ok. 1,5 l/ha w zbożach w mieszaninie ze 100 ml Kendo 50 EW, a w rzepaku 1,75 l/ha.
– Dodatek Kendo jest też bardzo ważny. Jest on zarejestrowany na mączniaka, ale z doświadczenia wiemy, że np. w jęczmieniu, czy pszenicy skutecznie pomaga zwalczyć też inne choroby. Dodając do pierwszego zabiegu fungicydowego „setkę” Kendo, można spać spokojnie – i choroby podstawy źdźbła nie będą zagrażać uprawom, i z mączniakiem będzie spokój – podpowiada Sławomir Stankiewicz. – Yamato ma tę zaletę, że można go stosować już od niskich temperatur. Teraz, w dzień co prawda nie ma tego problemu, ale nocą temperatura spada poniżej 10 st C i jeśli chodzi o zabieg fungicydowy, to już ma znaczenie – dodaje.
Yamato z sukcesem w jęczmieniu
Jak podkreśla Andrzej Szurek, właściciel gospodarstwa w Nadrybiu Ukazowym, Yamato świetnie się też sprawdza w ochronie jęczmienia ozimego. Uprawa odmiany browarnej wiąże się z zachowaniem określonych parametrów. Zakontraktowane ziarno musi być dobrej jakości z mniejszą, niż w odmianie paszowej zawartością białka.
– Nie mamy większych problemów z parametrami. Chodzi o to, żeby nie była za duża ilość białka. Trzeba więc uważać na nawożenie azotem, żeby nie przesadzić. Poza tym ziarno musi być zdrowe, bez porażenia patogenami – chorobami. Wtedy nie ma żadnych problemów z oddaniem ziarna. A Yamato z Kendo sobie świetnie radzą i w tej uprawie, także nie mam z nią żadnego problemu. Zabieg fungicydowy jest skuteczny – tłumaczy.
Prezentowane informacje w zakresie środków ochrony roślin zawarte w serwisie www.agrofakt.pl nie zawierają pełnej treści etykiet-instrukcji stosowania. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Artykuł zawiera lokowanie produktu i ma charakter promocyjny.
