Podkarpacie: ceny pszenicy stale spadają

Spis treści
Na Podkarpaciu rzepakowe żniwa są już praktycznie zakończone. Aktualnie rolnicy zwożą z pola pszenicę. W porównaniu z innymi regionami kraju podkarpaccy rolnicy nie narzekają na klęskę nieurodzaju. Plony są zaskakująco dobre. Niestety, na wyjątkowo kiepskim poziomie są ceny w skupach, które systematycznie spadają.
Żniwa na Podkarpaciu przebiegają nierównomiernie i z przerwami. Przekropna pogoda utrudnia kombajnom wyjazd w pola. Po deszczu rolnicy czekają aż zboża na polu wyschną, a gdy sytuacja wydaje się w miarę stabilna, znów zaczyna padać. Niektórym udało się już zebrać większość plonów, przed innymi nadal jeszcze wiele dni pracy. Nastrojów nie poprawiają też ceny w skupach. Z każdym dniem ceny zboża spadają i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie sytuacja miała ulec poprawie.
Biorąc pod uwagę urodzaj oraz sytuację na rynkach europejskich, nie spodziewałbym się w najbliższym czasie podwyżek. Jeśli cena ulegnie zmianie, to raczej w dół.
Jeszcze 10 dni temu za tonę pszenicy konsumpcyjnej podkarpackie skupy płaciły 550 zł. Dziś ta cena jest już dawno nieaktualna.
– 530 zł, tyle aktualnie płacimy za tonę pszenicy konsumpcyjnej – mówi pracownik punktu skupu zboża w Rzeszowie. – Ziarna jest bardzo dużo, stąd ceny takie, a nie inne. Biorąc pod uwagę urodzaj oraz sytuację na rynkach europejskich, nie spodziewałbym się w najbliższym czasie podwyżek. Jeśli cena ulegnie zmianie, to raczej w dół.
Ceny pszenicy na Podkarpaciu są wyjątkowo niskie w porównaniu z innymi regionami kraju. W skupach jednak kolejki stale się ustawiają. Nie brakuje bowiem rolników, którzy nie chcą, ale muszą zebrane ziarno sprzedać, gdyż nie mają możliwości jego zmagazynowania.
Ceny pszenicy paszowej są jeszcze niższe niż konsumpcyjnej i oscylują w granicach 500 zł. Dobrze stoi natomiast rzepak, za którego tonę podkarpackie skupy płacą nawet 1670 zł.
