Pożar fermy drobiu w Lisowicach koło Prochowic

Spis treści
Pożar fermy drobiu w Lisowicach koło Prochowic (woj. dolnośląskie). W całonocnej akcji gaśniczej uczestniczyło 21 zastępów straży pożarnej.

Zgłoszenie o pożarze odebrano o godz. 21:00, fermę gaszono do godz. 8:00 następnego dnia. (Źródło: PSP w Legnicy)
– Zgłoszenie o pożarze oficer dyżurny odebrał ok. 21:00. Na miejsce udali się strażacy państwowej oraz ochotniczej straży pożarnej – mówi rzecznik prasowy komendanta miejskiego PSP w Legnicy – bryg. Andrzej Szymański.
W sumie w akcji gaśniczej wzięło udział 21 jednostek z Legnicy, Lubina i Wołowa. Strażacy prowadzili działania do 8:00 rano.
– Na miejscu okazało się, że pożar się rozprzestrzenia; pali się dach oraz jego drewniana konstrukcja. Akcję gaśniczą utrudniało też ocieplenie budynku – relacjonuje bryg. Szymański.
Na szczęście w pożarze nie ucierpieli ludzie. Właściciel fermy stracił jednak cały swój dorobek. Na skutek trującego dymu i płomieni padło 19 tys. kurcząt. Straty oszacowano wstępnie na 660 tys. złotych.
– Co było przyczyną pożaru – na razie nie można stwierdzić. W grę wchodzić może zarówno zaprószenie ognia, awaria ogrzewania, instalacji elektrycznej, a nawet podpalenie – mówi bryg. Szymański.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja.
