Pracownicy sezonowi – to nie takie proste
Pracownicy sezonowi, to teraz jeden z największych problemów producentów owoców. Znalezienie pracowników to jednak nie koniec kłopotów. Osoby przybywające do pracy zza granicy trzeba przecież zarejestrować. I tu zaczynają się schody.
Jak już pisaliśmy na naszym portalu, dużym zmartwieniem producentów owoców w tym sezonie jest brak chętnych do pracy przy zbiorach. Stawki proponowane nowym pracownikom poszły znacznie w górę. Rolnicy oferują im też zakwaterowanie i zapewniają dojazd na plantację. Ale pracownicy sezonowi nadal nie są zainteresowani.
Sezon na truskawki rozpoczęty, a my nadal nie możemy znaleźć pracowników. Jak tak dalej pójdzie, to owoce, które wciąż pozostają na plantacjach po prostu zgniją. Poszukiwani pracownicy sezonowi. – skarżą się plantatorzy.
Spis treści
Sezon na truskawki nie poczeka – gdzie są pracownicy sezonowi!
Rolnicy, którym udaje się znaleźć pracowników cieszą się jak z wygranej na loterii. Jednak okazuje się, że… prawdziwe problemy jeszcze przed nimi.
– Moi ludzie z Ukrainy są już na miejscu i chcą rozpocząć pracę przy zbiorach. Jednak, aby mogli to zrobić muszę mieć na nich „papierek”, bo inaczej dostanę karę. Żeby zarejestrować nowych pracowników trzeba najpierw czekać w urzędzie godzinami, a później jeszcze nawet 3 tygodnie na dokumenty. Ta biurokracja to straszna strata czasu! A truskawki nie poczekają na polu! – martwi się pan Jan z Mazowsza.
Kolejki jak za PRL!
Na duże problemy z zarejestrowaniem pracowników sezonowych zza granicy skarżą się szczególnie producenci owoców z okolic Płońska. To prawdziwe zagłębie truskawkowe, produkcję prowadzi tam ponad 1,2 tys. plantatorów. Do pracy przy zbiorach, rolnicy starają się pozyskać osoby zza wschodniej granicy. Choć, jak przyznają nie jest to łatwe. A obecne przepisy wcale tego nie ułatwiają.
Obecnie aby zatrudnić pracownika sezonowego zza granicy, gospodarze muszą zgłosić w urzędzie, że go zapraszają. Później muszą również zgłosić pojawienie się takiej osoby na plantacji. Załatwienie tych formalności zajmuje rolnikom nawet… 10 godzin! Tyle czasu farmerzy spędzają w urzędzie stojąc w kolejce.
Urzędnicy pracują na dwie zmiany
Urzędnicy rozkładają ręce. Powiatowy Urząd Pracy w Płońsku został w tym sezonie zasypany ilością decyzji, jakie musi wydać. Na stronie PUP czytamy, że „wychodząc naprzeciw oczekiwaniom plantatorów jak również rozumiejąc istotę pracy sezonowej od dnia 10 maja urząd będzie pracował w systemie dwuzmianowym, pozostając do dyspozycji interesantów od godziny 7 do 18”. Dodatkowo, w nowe obowiązki zaangażowanych zostanie około 30 pracowników urzędu.
– Dobrze, że urząd przeorganizował sobie pracę, ale to zdecydowanie za późno. Takie zmiany trzeba było wprowadzić nie od maja, bo wtedy wpływa najwięcej wniosków, ale już od początku roku. Nie byłoby wtedy takiego problemu jaki mamy teraz – uważa pan Jan z Mazowsza.
Obserwuj nas w Google News. Bądź na bieżąco!