Prawo wodne: czy dziś poznamy ostateczną wersję?

To może być ważny politycznie dzień dla rolników. Prawo wodne będzie jednym z głównych tematów dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów. Czy zapłacimy za wodę więcej?

Prawo wodne ma zorganizować od nowa wszystkie sprawy związane z wykorzystaniem wody. Dlaczego? W minionym tygodniu Jan Szyszko, minister środowiska, mówił, że: gospodarka wodna jest niedoinwestowana, wymaga pieniędzy, na co budżetu państwa nie stać, więc konieczne są „nowe obciążenia poszczególnych działów przemysłu, rolnictwa i obywateli”.

Gospodarka wodna jest niedoinwestowana, wymaga pieniędzy, na co budżetu państwa nie stać, więc konieczne są „nowe obciążenia poszczególnych działów przemysłu, rolnictwa i obywateli”.

Jan Szyszko, minister środowiska

Rolnicy od kilku miesięcy żyją w strachu przed przygotowywanym prawem wodnym. Chodzi tu przede wszystkim o planowane znacznie wyższe stawki za zużycie wody do celów rolniczych, a nawet za korzystanie z wód naturalnych do hodowli ryb słodkowodnych. W trakcie procesu legislacji stawki te były kilkakrotnie zmieniane. Być może dziś, po posiedzeniu Rady Ministrów, poznamy ostateczną wersję proponowanych opłat.

Drugim problemem, który ma uregulować Prawo Wodne jest pełne wdrożenie tzw. dyrektywy azotanowej na terytorium Polski, co w skrajnym przypadku może doprowadzić do tego, że cały kraj będzie uznany za OSN (obszar szczególnie narażony). Pociągnęłoby za sobą dodatkowe koszty dla wielu gospodarstw rolnych.

Zdaniem ministra Szyszki nowe prawo jest przygotowane zgodnie z dyrektywami, żeby dążyć, aby gospodarka wodna była „samofinansująca się”. Polska do tej pory nie wdrożyła tzw. Ramowej Dyrektywy Wodnej, w której szczególnie niekorzystny wydaje się artykuł 9, mówiący o zwrocie kosztów usług wodnych.

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *